wtorek, 6 grudnia 2022

"Wzorzec" Karolina Głogowska

Są sytuacje, w których warto skorzystać z czyjejś fachowej pomocy. Ale dobrze też jest wiedzieć, kto nam tę pomoc daje. W przeciwnym razie może wydarzyć się to:

Okładka książki Wzorzec Karolina Głogowska


Kto wspiera ofiary przemocy?

Sawa Bogucka to ważna persona w Junonie - fundacji wspierającej ofiary przemocy domowej. Kobieta sama wiele w życiu przeszła, dlatego doskonale rozumie swoich podopiecznych. A przynajmniej takie sprawia wrażenie. Czy na pewno? Jej doświadczenia pozwalają wejść w umysł ofiary i zrozumieć potrzeby osób doświadczających przemocy. Sawa jest też wielką przeciwniczką stygmatyzacji (to chyba jej ulubione słowo). Denerwuje się, kiedy ktoś używa określeń jej nieodpowiadających, kiedy rzuca stereotypowymi stwierdzeniami, a sama... Sama twierdzi, że traktuje ofiary jednakowo, nie ocenia, nie faworyzuje. No właśnie - twierdzi.
Tak naprawdę zachowanie Sawy od początku jest niezwykle jednostronne. Łatwo też odczytałam prawdziwe intencje i domyśliłam się, co kieruje tą młodą, ambitną dziewczyną. Jednak moją interpretację wykreowała autorka. Inni bohaterowie widzieli to, co chcieli, co pozwoliło Sawie dalej działać na rzecz osób dotkniętych przemocą. Co z tego wynikło i dlaczego jeden z podopiecznych fundacji stracił życie?

Psychologiczne absurdy

To jeden z często powtarzających się motywów we "Wzorcu". Z jednej strony książka porusza ważne tematy, pokazuje dlaczego nie należy się wstydzić łatki ofiary i warto szukać wsparcia. Z drugiej udowadnia, że nie można ufać ludziom, trzeba być cały czas czujnym, bo najwięksi psychopaci świetnie się kamuflują. Przez "Wzorzec" przewija się mnóstwo popularnych stwierdzeń psychologicznych, dotyczących wpływu dzieciństwa i traum z różnych etapów przeszłości na nasze obecne życie. Nie dowiedziałam się natomiast niczego nowego, poza odkryciem, że wiele z tych powszechnych 'prawd' często nie ma zastosowania w praktyce. Psychologia to bardzo skomplikowana nauka. Szczególnie, gdy na jedną sytuację każdy reaguje inaczej. Jak odkryć kto kłamie, a kto mówi prawdę? Zwykle nie jest to łatwe, jednak tym razem nie dałam się zaskoczyć. Absolutnie niczym! Chyba że możemy uznać za zaskakujące to, jak bardzo psychologowie nie potrafili rozgryźć oczywistych zachowań postaci.

Najgorsza psycholog na świecie

Sawa nie jest dyplomowanym psychologiem. Młoda kobieta wymądrza się, choć nie ma do tego podstaw. I wiecie co? Są sytuacje, w których jestem to w stanie znieść, a nawet uznać teorie takiej osoby za sensowne. Niektórzy są po prostu świetnymi obserwatorami i nie muszą mieć wykształcenia, aby zrozumieć innych. Ale nie Sawa. Bogucka opowiada takie farmazony, że od początku wiedziałam, że coś z nią jest nie tak. Nie byłam tylko pewna, czy ma problemy psychiczne, uprzedzenia, czy jest po prostu wkurzająca. Chcecie się przekonać, jaka jest prawda? Przeczytajcie "Wzorzec"!
Mnie się nawet nie chce opowiadać o hipokryzji bijącej z ogroma sytuacji, zaczynając od tego, jak przebiegła kariera Sawy, a kończąc na jej uskutecznianiu podwójnych standardów. A przecież pani pseudo psycholog nie jest jedyną bohaterką powieści wartą uwagi. Jest też ciekawszy wątek.

Kat i ofiara

"Wzorzec" to powieść poruszająca trudne tematy. Bohaterowie wiele przeszli, a ich doświadczenia są pełne bólu i cierpienia. Właśnie dlatego połączyła ich Junona. Fundacja wspiera ofiary przemocy domowej na wiele sposobów - zapewniają psychologów, prawników, mieszkania. Wiele osób godzi się na cierpienie bo obawia się, czy poradzą sobie sami w życiu. Kat robi wszystko, aby ofiara czuła się zależna. Junona chce zmienić to myślenie. I bardzo często się to udaje. Udało się też w przypadku Adama, który mieszkał z agresywną żoną. Obok Sawy to on jest główną postacią książki. Wszystko kręci się bowiem wokół jego śmierci. To on jest największą zagadką, którą rozwiązujemy powoli od pierwszego do ostatniego rozdziału. Adam stał się też najciekawszym bohaterem i jedyną zagadką, której rozwiązanie nie było dla mnie od początku oczywiste. Ale chyba głównie dlatego, że liczyłam na jakieś duże zaskoczenie. Niestety nie doczekałam się go. Dostałam za to odpowiedź na pytanie, kto i dlaczego zabił Adama. Chcecie też je znać? To musicie przebrnąć przez książkę.

Jak skończyły ofiary?

Wątki poruszone w książce zapowiadały niełatwą, ale interesującą lekturę. I rzeczywiście łatwo nie było. Jak czytałam wypowiedzi Sawy, to miałam ochotę kogoś udusić! To była chyba najgorsza bohaterka, z jaką się spotkałam od czasu "Rywalki", o której przeczytacie tutaj. W połączeniu ze słabym wątkiem psychologicznym i kiepsko zrobioną fabułą wypadło to mdło i nijak. Szkoda, bo autorka ma przyjemny styl. Niestety trzymanie napięcia i kreacje postaci wyszły źle. Starałam się polubić jedną ze stron, poczuć do kogoś sympatię, ale nie dało się. Wszyscy byli źli! "Ofiary" same się prosiły o takie traktowanie, a nawet jeszcze więcej. Nie mam pojęcia, jaki miał być przekaz, ale mi nie podobają się wnioski, jakie wysnułam. Wyszło bowiem na to, że ofiary przemocy same są winne tego, co je spotyka, a katem jest ten, kto będzie siedział cicho...
Pamiętacie moje ostatnie uczucia względem bohaterów? Sprawdźcie opinię o "Zasadzie wzajemności".
Tym razem było o wiele gorzej!!! W poprzedniej książce widziałam, czemu postacie są tak wykreowane, było to po coś. Tutaj... naprawdę nie rozumiem, co autorka miała na celu, tworząc tę historię w taki sposób. A był taki potencjał...

10 komentarzy:

  1. Raczej chyba nie dla mnie, dzięki za rzetelną recenzję. W przyszłości może - kto wie? Pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co będzie w przyszłości, tego nie wie nikt. Może zacznę czytać romanse ;P
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Tylko kwestią czasu jest, kiedy na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że nie do końca przypadła Ci do gustu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa i tak :) Ale gdybym nie sprawdziła, to bym nie wiedziała ;)

      Usuń
  4. Pozostaje tylko życzyć: udanej kolejnej lektury! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że już same dobre w tym roku będą ;) Tobie też życzę wspaniałych książek

      Usuń
  5. Szkoda, że potencjału nie wykorzystano :(

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?