Kto jest najbardziej lubianym członkiem rodziny? Teściowa, czyż nie!? Zatem zobaczmy, do czego matki naszych małżonków są zdolne... i dlaczego.
Z czym mamy do czynienia?
Kiedy
Emily poznaje Adama wydaje jej się, że to mężczyzna idealny; jednak czy tacy w
ogóle istnieją? Sprawy komplikują się po pierwszym spotkaniu z matką mężczyzny,
która cały czas czepia się wybranki syna. Ten z kolei nie da powiedzieć na
matkę złego słowa. Po tym jak Pammie niweczy ślubne plany Emily odkrywa, że jej
niedoszła teściowa skrywa mroczne tajemnice i próbuje je ujawnić, by pokazać
światu jaka jest prawda. Tylko nie spodziewa się, że rzeczywistość okaże się brutalniejsza
niż sądziła…
Co o tym myślę
Widząc, że książka
zaklasyfikowana została jako powieść kryminalna i dreszczowiec spodziewałam się
większych emocji. Byłam ciekawa, co wydarzy się dalej, bo czekałam na zwrot
akcji, jakąś niespodziankę… Niestety się nie doczekałam.
Przez większość
książki zastanawiałam się, która z kobiet jest bardziej nienormalna – Pamela
czy Emily. Chwilami myślałam, że Em ma paranoję, że na koniec okaże się, iż
sobie wymyśliła te przytyki matki Adama. A może miałam nadzieję, że akcja
rozwinie się w jakimś ciekawym kierunku? Jednak jakieś 100 stron przed końcem
wiedziałam już, jaka jest prawda.
Problemy psychiczne
głównej bohaterki byłyby też dobre dla narracji, która, moim zdaniem, czasem
wyglądała tak, jakby opowiadała to osoba niezrównoważona...
Jako powieść
psychologiczna książka może być uznana za dobrą. Rodzina Banksów ma wiele
tajemnic i problemów. Widzimy nie tylko, jak zachowują się osoby z zaburzeniami
psychicznymi, ale też dziecko żyjące z traumatycznym wspomnieniem i matka,
która chce chronić dziecko przed światem, a jednocześnie czuje się w obowiązku
chronić świat przed dzieckiem. Można się zastanawiać, jak zachowałaby się
Pammie, gdyby wiedziała, że Adam nie widział tego, co myślała, że widział. A
Emily? Jej narzeczony nie zawsze zachowywał się normalnie, jednak ślepo
zakochana dziewczyna wolała widzieć w tym winę kobiety, której od początku nie
darzyła sympatią. Przerażające jest, że takie zaślepienie wcale nie zdarza się
rzadko.
Jeśli ktoś mimo
wszystko chce poznać tę historię, to polecam nie oczekiwać za dużo i najlepiej
kupić w promocji, bo moim zdaniem nie warto przepłacać.
Lubię powieści psychologiczne, więc może się kiedyś skuszę. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam sporo pozytywnych opinii więc pewnie warto wyrobić sobie własne zdanie na jej temat 😉
UsuńMnie również zabrakło większej dawki emocji. Tylko końcówka tak naprawdę była emocjonalna, a to według mnie, trochę za mało. 😊
OdpowiedzUsuńNo niestety, żeby dotrwać do końca to wcześniej też musi się coś dziać 😉
UsuńMoże kiedyś się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńJednak skoro nie ma emocji, to nie wiem czy nie odłożę jej na dalekie czasy. :)
Jakieś emocje są, tylko według mnie bardziej na poziomie obyczajówki niż dreszczowca 😉
UsuńPozdrawiam ☺️