piątek, 28 czerwca 2019

„Rok we mgle” Michelle Richmond

Wartka akcja, ciągłe zwroty, krew i mnóstwo trupów? Nie tym razem, dzisiaj trochę więcej o ludzkiej psychice.



Co się dzieje?

Czas akcji to tytułowy rok, podczas którego trwają poszukiwania sześcioletniej Emmy. Dziewczynka zniknęła, gdy spacerowała po plaży z narzeczoną swojego taty. Abigail wpada w panikę, bo straciła dziecko z oczu, chcąc zrobić zdjęcie i teraz czuje się winna. Nie wie też, czy miłość jej i Jake’a przetrwa próbę nerwów, jeśli Emma szybko się nie znajdzie. Niestety małej nigdzie nie ma. Także inni ludzie nic nie widzieli. W poszukiwania zostaje włączona policja, która w pierwszej kolejności przeszukuje dno oceanu. Mimo braku ciała i jakichkolwiek śladów Jake traci nadzieję, jednak Abby za wszelką cenę chce dalej szukać. Czy znajdzie? Gdzie znajdzie? A może Emma przepadła na dobre?
Książka „Rok we mgle” nie jest pełna akcji, bo gdzie można szukać małej dziewczynki? Przecież ktoś by zauważył, że dziecko samo chodzi po plaży. Emma nie mogłaby też sama wyjechać. Dlatego każdy trop szybko się urywa i wracamy do Abby, która ciągle wspomina tamten feralny dzień i próbuje przypominać sobie nowe szczegóły. Poczucie winy i chęć odzyskania ukochanego (i jego dziecka, do którego też jest bardzo przywiązana) nie pozwalają jej spocząć. Te starania nie napędzają jednak akcji. Mamy tylko pojedyncze zrywy, bo nie o to chodzi w tej książce.

Przede wszystkim przeżycia

Autorka odwaliła kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o psychologię. Powieść ukazuje bardzo różne podejście do tragedii i radzenie sobie z nią. Widzimy głównie perspektywę obwiniającej się Abigail, ale za jej pośrednictwem poznajemy też zachowania innych; wszystkie odpowiednio dobrane do postaci. 
Dobrze opisane jest także działanie pamięci. Kiedy główna bohaterka próbowała sobie przypomnieć wszystkie szczegóły sprzed zniknięcia Emmy, mi przypomniała się książka „Wczoraj” (jeśli nie znacie, zajrzyjcie tutaj). To, że posiadamy wspomnienia z każdego dnia wcale nie znaczy, że pamiętamy wszystko. Byliście kiedyś w stresującej sytuacji? To spróbujcie ją sobie przypomnieć jak najbardziej szczegółowo. Nasz mózg nie zapisuje każdego szczegółu i to właśnie zostało uchwycone w tej powieści. Te brakujące elementy są największym problemem Abby.

Miłośnicy akcji pewnie nie byliby zachwyceni, ale mi nie podobała się jeszcze jedna rzecz. Zakończenie było… nijakie. Miałam wrażenie, że jest dopisane na siłę. Podejrzewam, że miało pokazać zmianę w relacji Abby i Jake’a w takiej sytuacji, ale jednak, na tle całej książki wypadło słabiej. Niemniej jednak całość była dobra.

36 komentarzy:

  1. Kochana już tak długo ta książka leży w mojej biblioteczce, że aż mi wstyd. Dzięki Tobie Przypomniałam sobie o niej i bardzo chcę ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy lista długa, coś musi poczekać 😉 Cieszę się, że sobie o niej przypomniałaś i nie będzie leżeć bezużyteczna 😊

      Usuń
  2. Szkoda, że zakończenie jest takie nijakie... Wielka szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby zbyt pięknie, gdyby wszystko było idealne 😉 Chociaż ma ono potencjał, tylko wykonanie moim zdaniem nie do końca wyszło

      Usuń
  3. Powiem tak uwielbiam książki, aczkolwiek jeśli książka finalnie zawodzi tzn zakończenie jest jak piszesz nijakie to podchodzę do takiej powieści ostrożnie. Nie mniej jednak myślę, że dałabym jej szansę :)

    Pozdrawiam,
    Papierowa Łowczyni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto spróbować. Moim zdaniem jeden element wyskoczył jak królik z kapelusza, tylko niestety z mniejszą gracją. Gdyby nie to, było by super 😉

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Skoro tak mówisz, to dam jej szansę ;)

      Usuń
    3. Podziel się potem wrażeniami 😉

      Usuń
  4. Może kiedyś ???? Chyba teraz potrzebuje czegoś mocniejszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, też mam czasem takie czytelnicze potrzeby 😉 W takim razie książka z poprzedniej recenzji będzie dla Ciebie lepsza

      Usuń
  5. Chętnie przeczytam tę książkę w wolnej chwili.
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że się skusisz 😊
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Bardzo chętnie przeczytam :) To zdecydowanie mój gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka leżała u mnie na półce długo i w końcu ją sprzedałam.
    Widzę, że nie wiele straciłam. Zwłaszcza to zakończenie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, do ideału jej daleko. Ale przecież nigdy nie wiadomo co dokładnie się trafi, zanim się nie przeczyta więc trzeba ryzykować 😉

      Usuń
  8. Zwracałam uwagę na tę książkę podczas ostatnich książkowych zakupów, ale ostatecznie wybrałam inną. Ta recenzja mnie przekonała do niej :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziesz miała okazję zrobić kolejne zakupy 😊 Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Nie znałem tej książki a dobry psychologiczny kryminał wcale nie jest łatwo trafić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Niestety wielu pisarzy podchodzi do psychologii tylko ogólnie albo w ogóle pomija ten temat. Na szczęście zdarzają się lepsze pozycje 🙂

      Usuń
  10. Szkoda, że zakończenie było nijakie.. Ale myślę, że pewnie po książkę sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warta uwagi jest. A zakończenie... Gdyby wcześniej było słabiej to było by ok. A tak trochę więcej oczekiwałam 😉

      Usuń
  11. Szkoda tego zakończenia, bo zainteresowała mnie kwestia dobrej kreacji warstwy psychologicznej. Tymczasem jednak chyba raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro warstwa psychologiczna cię ciekawi to polecam spróbować 😉 Ta część to większość książki, a zakończenie może ty uznasz za dobre 😊

      Usuń
  12. Moje klimaty- mrok i psychologia!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapisuję sobie tytuł. Kiedyś pewnie sięgnę po tę książkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo. Mam nadzieję, że podzielisz się wrażeniami 😊

      Usuń
  14. hmm zaintrygowałaś, ale nie wiem czy na tyle, żebym po nią sięgnęła :) te obwinianie się głównej bohaterki i przeżywanie nie było irytujące? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem faktycznie mogłoby być trochę krócej opisane, ale zazwyczaj kończyła marudzić zanim zaczęła męczyć 😉 Zachęcam do spróbowania, jak Ci się nie spodoba zawsze możesz odłożyć 😊

      Usuń
  15. Nie słyszałam o tej książce. Fajnie ze ja przedstawiłas, bo po tej recenzji mam ochotę po nią siegnac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że miałaś okazję poznać nowych tytuł. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury 🙂

      Usuń
  16. Nie słyszałam o tej książce ... Ale teraz na pewno zwrócę na nią uwagę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że masz okazję poznać coś nowego 😊

      Usuń
  17. Mam już zamówioną i nie mogę się doczekać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłej lektury 🙂 Już czekam na Twoją recenzję 😊

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?