piątek, 7 czerwca 2019

„Bez mojej zgody” Judi Picoult

Tym razem chcę wam przedstawić książkę, po której przeczytaniu polecam również obejrzeć film. Jest on na postawie powieści, jednak pewne ważne elementy są zmienione. Nie jest jednak przez to gorszy. Ekranizacja "Bez mojej zgody" jest naprawdę dobra. Dzięki tym różnicom można jeszcze dłużej dyskutować na temat przedstawiony przez autorkę.


Nieprzypadkowe narodziny

Anna urodziła się, by ratować życie chorej na białaczkę siostry. Jej genotyp został specjalnie zaprojektowany tak, by szpik nadawał się do przeszczepu dla Kate. Mając 13 lat dochodzi do wniosku, że rodzice wcale jej nie chcieli, była tylko narzędziem, dzięki któremu starsza córka może żyć. Dziewczynka podejmuje trudną decyzję – nie zgadza się na dalsze zabiegi. Ponieważ rodzice nie słuchają jej argumentów, Anna wytacza przeciwko nim sprawę w sądzie. 

Powieść „Bez mojej zgody” budzi wiele kontrowersji, ponieważ podejmuje bardzo trudny temat. Jedni uważają, że Anna ma obowiązek pomagać siostrze, a ze względu na młody wiek nie powinna sprzeciwiać się woli rodziców. Z drugiej jednak strony: dziewczynka ma prawo żyć jak każde zdrowe dziecko. Jest nieletnia, ale chodzi o jej ciało i normalne życie. Czy rzeczywiście MUSI poddawać się bolesnym zabiegom ratującym jej siostrę? Czy ma prawo odmówić pomocy?

Tylko ratunek, czy jednak córka?

Autorka przedstawia niesamowicie skomplikowaną relację rodzinną. Tak, Anna urodziła się, żeby Kate mogła żyć, ale to nie oznacza, że rodzina traktuje ją tylko jak dawcę szpiku. Zwłaszcza sama Kate nie może pogodzić się z cierpieniem siostry, bo wie, że to wszystko ze względu na nią. Jest wdzięczna Annie za dotychczasową pomoc, ale nie chce jej do niczego zmuszać. Dla młodszej siostry również nie jest to łatwa i oczywista sytuacja. Chciałaby normalnie żyć, ale jednocześnie nie chce cierpienia Kate. Co ostatecznie postanowi Anna? Czy Kate będzie żyć? Jak ta trudna sytuacja wpłynie na całą rodzinę?

Uważam, że warto się tego dowiedzieć. Książka jest ciężka, porusza niełatwy temat. W dodatku to dziecko musi podjąć decyzję, z którą niejeden dorosły miałby problem. Decyzję, która będzie miała wpływ na całą rodzinę, przez co zmieniają się też relacje między poszczególnymi bohaterami. Od starszej siostry Anny również możemy się czegoś nauczyć. Ona najbardziej odczułaby brak dalszej pomocy, a jednak nadal kocha siostrę i stara się ją zrozumieć. Pokazuje też, że będąc chorym i żyjąc ze świadomością, że można w każdej chwili umrzeć nie można się poddawać. Życie Kate jest za krótkie, by traciła czas na złość i użalanie się. I myślę, że wszyscy powinniśmy próbować tak właśnie żyć, bo nie wiemy kiedy nas spotka coś złego.

Dlatego zachęcam Was do nabycia książki i poznania historii Anny.

26 komentarzy:

  1. Oglądałam tylko film, który bardzo mi się podobał, więc książkę również mam w planach. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie przeczytaj koniecznie, warto zobaczyć różnice 😉

      Usuń
  2. Uwielbiam wszystkie książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, jeszcze tylko "Przemiany" nie czytałam 🙂

      Usuń
  3. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale z chęcią nadrobię zaległości bo bardzo zaciekawiłaś mnie tą recenzją :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    P.S. Zostaję u ciebie na dłużej jako obserwator :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że dzięki mnie będziesz miała okazję poznać tę autorkę, bo ja bardzo ją lubię 🙂
      Miło mi, że chcesz być na bieżąco z moimi propozycjami, mam nadzieję, że jeszcze wiele książek dzięki mnie odkryjesz 😀

      Usuń
  4. Bardzo cenię sobie autorkę i sięgam po jej książki bez zastanowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że można brać w ciemno. Klasa sama w sobie

      Usuń
  5. Urzekła mnie ekranizacja tej powieści i ciągle sobie obcuję, że muszę przeczytać książkę i ciągle czasu brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem cię, też z wieloma książkami mam ten problem 😉 Ale skoro już znasz film go koniecznie poszukaj czasu na książkę 😊

      Usuń
  6. Oglądałam film i bardzo mi się podobal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym na twoim miejscu jak najszybciej dorwała się do książki, skoro już znasz film 🙂

      Usuń
  7. Bardzo lubię tę książkę, ale film dla mnie był okropny przez to zmienione zakończenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego uważam, że to super temat do dyskusji, bo znam takich, którzy wolą właśnie filmowe zakończenie 😉 Dobrze znać oba i samemu ocenić 🙂

      Usuń
    2. Dokładnie, warto znać i film i książkę. Książka jak dla mnie jest poruszająca, ze smutnym zakończeniem, właśnie takim filmowym ;). A adaptacja moim zdaniem spłaszczyła tę historię...

      Usuń
    3. Ja też wolę zakończenie książkowe, ale jak zobaczyłam film to dopiero zrozumiałam, że w tej sytuacji nie było dobrego wyjścia ;)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawa propozycja, nie znam jeszcze żadnej powieści pisarki, ale na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno temu oglądałam tylko film, który bardzo mi się podobał. Po książkę muszę w końcu sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  10. Picoult pisze naprawdę genialne książki...

    OdpowiedzUsuń
  11. Film super, książka jeszcze lepsza... jej powieści są wspaniałe...

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?