Tym razem chcę wam przedstawić książkę, po której przeczytaniu polecam również obejrzeć film. Jest on na postawie powieści, jednak pewne ważne elementy są zmienione. Nie jest jednak przez to gorszy. Ekranizacja "Bez mojej zgody" jest naprawdę dobra. Dzięki tym różnicom można jeszcze dłużej dyskutować na temat przedstawiony przez autorkę.
Nieprzypadkowe narodziny
Anna urodziła się, by ratować życie chorej na białaczkę
siostry. Jej genotyp został specjalnie zaprojektowany tak, by szpik nadawał się
do przeszczepu dla Kate. Mając 13 lat dochodzi do wniosku, że rodzice wcale jej
nie chcieli, była tylko narzędziem, dzięki któremu starsza córka może żyć.
Dziewczynka podejmuje trudną decyzję – nie zgadza się na dalsze zabiegi.
Ponieważ rodzice nie słuchają jej argumentów, Anna wytacza przeciwko nim sprawę
w sądzie.
Powieść „Bez mojej zgody” budzi wiele kontrowersji, ponieważ
podejmuje bardzo trudny temat. Jedni uważają, że Anna ma obowiązek pomagać
siostrze, a ze względu na młody wiek nie powinna sprzeciwiać się woli rodziców.
Z drugiej jednak strony: dziewczynka ma prawo żyć jak każde zdrowe dziecko.
Jest nieletnia, ale chodzi o jej ciało i normalne życie. Czy rzeczywiście MUSI
poddawać się bolesnym zabiegom ratującym jej siostrę? Czy ma prawo odmówić
pomocy?
Tylko ratunek, czy jednak córka?
Autorka przedstawia niesamowicie skomplikowaną relację
rodzinną. Tak, Anna urodziła się, żeby Kate mogła żyć, ale to nie oznacza, że
rodzina traktuje ją tylko jak dawcę szpiku. Zwłaszcza sama Kate nie może pogodzić
się z cierpieniem siostry, bo wie, że to wszystko ze względu na nią. Jest
wdzięczna Annie za dotychczasową pomoc, ale nie chce jej do niczego zmuszać. Dla
młodszej siostry również nie jest to łatwa i oczywista sytuacja. Chciałaby
normalnie żyć, ale jednocześnie nie chce cierpienia Kate. Co ostatecznie
postanowi Anna? Czy Kate będzie żyć? Jak ta trudna sytuacja wpłynie na całą
rodzinę?
Uważam, że warto się tego dowiedzieć. Książka jest ciężka,
porusza niełatwy temat. W dodatku to dziecko musi podjąć decyzję, z którą niejeden
dorosły miałby problem. Decyzję, która będzie miała wpływ na całą rodzinę,
przez co zmieniają się też relacje między poszczególnymi bohaterami. Od
starszej siostry Anny również możemy się czegoś nauczyć. Ona najbardziej
odczułaby brak dalszej pomocy, a jednak nadal kocha siostrę i stara się ją
zrozumieć. Pokazuje też, że będąc chorym i żyjąc ze świadomością, że można w
każdej chwili umrzeć nie można się poddawać. Życie Kate jest za krótkie, by
traciła czas na złość i użalanie się. I myślę, że wszyscy powinniśmy próbować
tak właśnie żyć, bo nie wiemy kiedy nas spotka coś złego.
Dlatego zachęcam Was do nabycia książki i poznania historii Anny.
Oglądałam tylko film, który bardzo mi się podobał, więc książkę również mam w planach. 😊
OdpowiedzUsuńW takim razie przeczytaj koniecznie, warto zobaczyć różnice 😉
UsuńUwielbiam wszystkie książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńJa również, jeszcze tylko "Przemiany" nie czytałam 🙂
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale z chęcią nadrobię zaległości bo bardzo zaciekawiłaś mnie tą recenzją :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
P.S. Zostaję u ciebie na dłużej jako obserwator :)
Cieszę się bardzo, że dzięki mnie będziesz miała okazję poznać tę autorkę, bo ja bardzo ją lubię 🙂
UsuńMiło mi, że chcesz być na bieżąco z moimi propozycjami, mam nadzieję, że jeszcze wiele książek dzięki mnie odkryjesz 😀
Bardzo cenię sobie autorkę i sięgam po jej książki bez zastanowienia.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że można brać w ciemno. Klasa sama w sobie
UsuńUrzekła mnie ekranizacja tej powieści i ciągle sobie obcuję, że muszę przeczytać książkę i ciągle czasu brak :(
OdpowiedzUsuńRozumiem cię, też z wieloma książkami mam ten problem 😉 Ale skoro już znasz film go koniecznie poszukaj czasu na książkę 😊
UsuńOglądałam film i bardzo mi się podobal
OdpowiedzUsuńJa bym na twoim miejscu jak najszybciej dorwała się do książki, skoro już znasz film 🙂
UsuńKocham tę książkę! :)
OdpowiedzUsuńAutorka ma więcej super pozycji 😉
UsuńBardzo lubię tę książkę, ale film dla mnie był okropny przez to zmienione zakończenie...
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego uważam, że to super temat do dyskusji, bo znam takich, którzy wolą właśnie filmowe zakończenie 😉 Dobrze znać oba i samemu ocenić 🙂
UsuńDokładnie, warto znać i film i książkę. Książka jak dla mnie jest poruszająca, ze smutnym zakończeniem, właśnie takim filmowym ;). A adaptacja moim zdaniem spłaszczyła tę historię...
UsuńJa też wolę zakończenie książkowe, ale jak zobaczyłam film to dopiero zrozumiałam, że w tej sytuacji nie było dobrego wyjścia ;)
UsuńBardzo ciekawa propozycja, nie znam jeszcze żadnej powieści pisarki, ale na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachwyciłam 😊
UsuńDawno temu oglądałam tylko film, który bardzo mi się podobał. Po książkę muszę w końcu sięgnąć!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jest jeszcze lepsza niż film 😉
UsuńPicoult pisze naprawdę genialne książki...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak 😉
UsuńFilm super, książka jeszcze lepsza... jej powieści są wspaniałe...
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam 😊 Genialna autorka
Usuń