piątek, 14 czerwca 2019

„Mała baletnica” Wiktor Mrok

UWAGA!

Książka dla ludzi o mocnych nerwach. Nie dajcie się zwieść okładce!



Co mamy w treści?

Wiktor Mrok porusza trudny temat molestowania dzieci i rozprowadzania pornografii. Akcja zaczyna się w latach 90’ XXwieku, kiedy to dwóch „biznesmanów” wpada na pomysł, jak zarobić dużą gotówkę i się przy tym nie narobić. W ich ręce wpada nastoletnia Anastasia, która była wcześniej molestowana przez nauczycielkę baletu. 20 lat później zostaje znalezione ciało Nastii. W domu, w którym ją zastrzelono policja odkrywa też małą dziewczynkę. I wówczas wychodzi na jaw nielegalny proceder trwający dwie dekady.
Policja zajmuje się przede wszystkim morderstwem, działalność Nastii jest tylko przypuszczalnym motywem. Jednak my dość szybko dowiadujemy się, czy te dwie sprawy mają związek, bo poznajemy relację mordercy. 

Wiecie, co jest najgorsze w tej historii? To, czego nie ma w treści – takie rzeczy dzieją się naprawdę!

Technicznie rzecz biorąc

Kiedy zapomnimy o faktach i potraktujemy "Małą baletnicę" jak inne książki sprawa wygląda zdecydowanie lepiej. Mamy opisany skomplikowany proceder, więc można by się pogubić, gdyby nie wyjaśnienia najważniejszych zagadnień. Nie są one oczywiście jakoś mocno zgłębiane, lecz wystarczająco, by zrozumieć. Cała sprawa ma sens. Kiedy pojawia się nowy wątek lub bohater, nie dzieje się to bez przyczyny. Wszystko łączy się w logiczną całość. Spodobali mi się też policjanci, prowadzący sprawę. Nie są to geniusze, którzy w 2-3 rozwiążą każdy problem. Potrafią prosić o wsparcie. Mają wyraziste charaktery, różny stosunek do siebie (nie zawsze są super współpracownikami, a mimo to dają radę być profesjonalni), nie są nijacy lub wyidealizowani, jak to się czasem zdarza. Poza rozwiązywaną sprawą jest też wątek obyczajowy. Mimo iż przerywa główną akcję, to mi nie przeszkadzał. Pozwalał trochę ochłonąć po przeczytaniu tych wszystkich okrucieństw. 

Mała baletnica” pokazuje, jak duży wpływ na nas może mieć dzieciństwo i jak łatwo nakłonić dzieci do robienia rzeczy, których nie chcą robić. Gdybym miała swoje dziecko, to po przeczytaniu tej książki chyba bym się bała stracić je z oczu. I tak mam problem, żeby się otrząsnąć po tej pozycji. Jednak warto było przeczytać. W końcu ten problem nikomu nie powinien być obojętny. Dobrze jest być  świadomym, co się dzieje na świecie. 
Ja bardzo się cieszę, że przeczytałam, lubię książki, które zapadają w pamięć i wpływają na emocje oraz postrzeganie świata. Polecam ją bardzo, jednak nie każdemu. Jeśli boisz się podejmować taką tematykę sięgnij po coś lżejszego.

27 komentarzy:

  1. Czuję, że ta książka bardzo mocno mnie poruszy. Jestem jej ogromnie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dasz radę przeczytać i jeszcze napisać kilka słów na jej temat :)

      Usuń
  2. Z jeden strony jestem jej bardzo ciekawa, a z drugiej obawiam się czy nie jest za mocna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem obawy. Zachęcam do spróbowania, jak będzie za ciężka zawsze możesz czytać z przerwami 😉

      Usuń
  3. Chętnie po nią sięgnę. dziękuję za sugestię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cię przekonałam 🙂 Liczę, że nie po raz ostatni 😀

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Nawet bardzo, ale ja czasem lubię cięższe książki poczytać. Dobrze wiedzieć, jak się bronić przed zagrożeniem chociaż trochę

      Usuń
  5. Trochę za ciężki temat jak dla mnie. ;(
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie namawiam. Fakt, że to nie jest książka dla każdego ☺️
      Pozdrawiam serdecznie 😉

      Usuń
  6. To naprawdę dobra powieść. Pamiętam, że byłam nią zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, świetna pozycja. Oczywiście jak ktoś lubi mocną lekturę 🙂

      Usuń
  7. Jestem tej powieści bardzo ciekawa. Chociaż tytuł raczej przeszedł bez echa, to widzę że warto do niej wrócić i dać jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie brak szumu to zaleta tej książki. Im więcej słyszę, tym bardziej wymagania rosną i łatwiej się rozczarować. A to dzieło mimo ciszy jest godne uwagi 😉

      Usuń
  8. Książki tego gatunku, w których pojawia się wyrazisty motyw dzieci, mocno mnie niepokoją. To dlatego, że mam dziecko i ogromnie przeżywam ich treść. Zatem chciałabym przeczytać, ale trochę boję się tego ciężkiego klimatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam swoich, a mimo to mocno wpływają na mnie takie tematy. Jednak uważam, że książka zasługuje na uwagę :)

      Usuń
  9. Cieszę się 😊 Oby lektura również Cię zaciekawiła

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo bym chciała ją przeczytać.

    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że niebawem Ci się to uda 😊

      Pozdrawiam serdecznie 💗

      Usuń
  11. Bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Przypomniałaś mi o niej :) Lubię takie książki, które skłaniają nas do różnych przemyśleń.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Papierowa Łowczyni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak to koniecznie przeczytaj 😉
      Czekam na Twoją recenzję i pozdrawiam 😊

      Usuń
  12. To jest zdecydowanie coś dla mnie. Takie klimaty kocham i w nich czuję się najlepiej.
    P.S. Odpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu, ale jak by coś:
    Mniej więcej w drugiej połowie lipca ruszy rozdawajka gdzie będzie jeden egzemplarz tej książki do zdobycia (Niewyjaśnione tajemnice). Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czekam na Twoją recenzję"Małej baletnicy" i połowę lipca 😊

      Usuń
  13. Nie mam jak na razie dzieci, więc może się na nią skuszę...
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?