UWAGA!
Książka dla ludzi o mocnych nerwach. Nie dajcie się zwieść okładce!
Co mamy w treści?
Wiktor Mrok porusza trudny temat molestowania dzieci i
rozprowadzania pornografii. Akcja zaczyna się w latach 90’ XXwieku, kiedy to
dwóch „biznesmanów” wpada na pomysł, jak zarobić dużą gotówkę i się przy tym
nie narobić. W ich ręce wpada nastoletnia Anastasia, która była wcześniej molestowana
przez nauczycielkę baletu. 20 lat później zostaje znalezione ciało Nastii. W
domu, w którym ją zastrzelono policja odkrywa też małą dziewczynkę. I wówczas
wychodzi na jaw nielegalny proceder trwający dwie dekady.
Policja zajmuje się przede wszystkim morderstwem,
działalność Nastii jest tylko przypuszczalnym motywem. Jednak my dość szybko
dowiadujemy się, czy te dwie sprawy mają związek, bo poznajemy relację
mordercy.
Wiecie, co jest najgorsze w tej historii? To, czego nie ma w
treści – takie rzeczy dzieją się naprawdę!
Technicznie rzecz biorąc
Kiedy zapomnimy o faktach i potraktujemy "Małą baletnicę" jak inne książki sprawa wygląda
zdecydowanie lepiej. Mamy opisany skomplikowany proceder, więc można by się
pogubić, gdyby nie wyjaśnienia najważniejszych zagadnień. Nie są one oczywiście
jakoś mocno zgłębiane, lecz wystarczająco, by zrozumieć. Cała sprawa ma sens. Kiedy pojawia się nowy wątek lub bohater, nie dzieje się to bez przyczyny.
Wszystko łączy się w logiczną całość. Spodobali mi się też policjanci,
prowadzący sprawę. Nie są to geniusze, którzy w 2-3 rozwiążą każdy problem. Potrafią prosić o wsparcie.
Mają wyraziste charaktery, różny stosunek do siebie (nie zawsze są super
współpracownikami, a mimo to dają radę być profesjonalni), nie są nijacy lub
wyidealizowani, jak to się czasem zdarza. Poza rozwiązywaną sprawą jest też
wątek obyczajowy. Mimo iż przerywa główną akcję, to mi nie przeszkadzał.
Pozwalał trochę ochłonąć po przeczytaniu tych wszystkich okrucieństw.
„Mała baletnica” pokazuje, jak duży wpływ na nas może mieć
dzieciństwo i jak łatwo nakłonić dzieci do robienia rzeczy, których nie chcą
robić. Gdybym miała swoje dziecko, to po przeczytaniu tej książki chyba bym się
bała stracić je z oczu. I tak mam
problem, żeby się otrząsnąć po tej pozycji. Jednak warto było przeczytać. W
końcu ten problem nikomu nie powinien być obojętny. Dobrze jest być świadomym, co się dzieje na świecie.
Ja bardzo się cieszę, że przeczytałam, lubię książki, które zapadają w pamięć i wpływają na emocje oraz postrzeganie świata. Polecam ją bardzo, jednak nie każdemu. Jeśli boisz się podejmować taką tematykę sięgnij po coś lżejszego.
Czuję, że ta książka bardzo mocno mnie poruszy. Jestem jej ogromnie ciekawa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dasz radę przeczytać i jeszcze napisać kilka słów na jej temat :)
UsuńZ jeden strony jestem jej bardzo ciekawa, a z drugiej obawiam się czy nie jest za mocna
OdpowiedzUsuńRozumiem obawy. Zachęcam do spróbowania, jak będzie za ciężka zawsze możesz czytać z przerwami 😉
UsuńChętnie po nią sięgnę. dziękuję za sugestię.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że cię przekonałam 🙂 Liczę, że nie po raz ostatni 😀
UsuńTrudny i bolesny temat:-(
OdpowiedzUsuńNawet bardzo, ale ja czasem lubię cięższe książki poczytać. Dobrze wiedzieć, jak się bronić przed zagrożeniem chociaż trochę
UsuńTrochę za ciężki temat jak dla mnie. ;(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
W takim razie nie namawiam. Fakt, że to nie jest książka dla każdego ☺️
UsuńPozdrawiam serdecznie 😉
To naprawdę dobra powieść. Pamiętam, że byłam nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa również, świetna pozycja. Oczywiście jak ktoś lubi mocną lekturę 🙂
UsuńJestem tej powieści bardzo ciekawa. Chociaż tytuł raczej przeszedł bez echa, to widzę że warto do niej wrócić i dać jej szansę.
OdpowiedzUsuńDla mnie brak szumu to zaleta tej książki. Im więcej słyszę, tym bardziej wymagania rosną i łatwiej się rozczarować. A to dzieło mimo ciszy jest godne uwagi 😉
Usuńthis book looks very interesting!
OdpowiedzUsuńJadieegosh Instagram
This book IS very interesting 😉 But very hard
UsuńKsiążki tego gatunku, w których pojawia się wyrazisty motyw dzieci, mocno mnie niepokoją. To dlatego, że mam dziecko i ogromnie przeżywam ich treść. Zatem chciałabym przeczytać, ale trochę boję się tego ciężkiego klimatu.
OdpowiedzUsuńJa nie mam swoich, a mimo to mocno wpływają na mnie takie tematy. Jednak uważam, że książka zasługuje na uwagę :)
UsuńCieszę się 😊 Oby lektura również Cię zaciekawiła
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Mam nadzieję, że niebawem Ci się to uda 😊
UsuńPozdrawiam serdecznie 💗
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Przypomniałaś mi o niej :) Lubię takie książki, które skłaniają nas do różnych przemyśleń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Papierowa Łowczyni
Skoro tak to koniecznie przeczytaj 😉
UsuńCzekam na Twoją recenzję i pozdrawiam 😊
To jest zdecydowanie coś dla mnie. Takie klimaty kocham i w nich czuję się najlepiej.
OdpowiedzUsuńP.S. Odpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu, ale jak by coś:
Mniej więcej w drugiej połowie lipca ruszy rozdawajka gdzie będzie jeden egzemplarz tej książki do zdobycia (Niewyjaśnione tajemnice). Zapraszam :)
W takim razie czekam na Twoją recenzję"Małej baletnicy" i połowę lipca 😊
UsuńNie mam jak na razie dzieci, więc może się na nią skuszę...
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com)
Lepiej teraz, niż później ;)
Usuń