Żyjesz sobie z myślą, że robisz coś słusznego, a tu nagle coś morduje twoich ludzi. Frustrujące? Zapewne. Ale która strona jest naprawdę zła? Jak to w ogóle określić?
Morderstwa w oddziale SS
Twierdza jest miejscem, w którym nazistowski dowódca ma stacjonować do czasu otwarcia na terenie Rumunii obozu koncentracyjnego, w którym ma objąć władzę. Jednak pojawia się problem - w murach panuje mroczna aura. Na miejscu pojawia się oddział SS, uważany za jeden z najlepszych. Jednak nawet pełna mobilizacja przez całą dobę nie chroni żołnierzy przed śmiercią. Codziennie niezidentyfikowana istota zabija jednego z nich. Ciała wyglądają, jak zaatakowane przez drapieżnika. Generał nie wie, co robić, a wszelkie poszukiwania informacji o twierdzy utykają w martwym punkcie więc wzywają na pomoc badacza lokalnej kultury. Czy on dowie się prawdy i pomoże uratować oddział SS?
Pakt z wrogiem ratuje życie?
Akcja powieści "Twierdza" rozgrywa się w czasie II wojny światowej, a więc w czasach niezwykle trudnych dla Żydów. Jednak to, co dzieje się w przedstawionym oddziale SS też nie jest łatwe. Nie tylko muszą się oni borykać z regularnymi stratami ludzi i strachem przed każdym kolejnym zmrokiem. Pomóc może im jedynie... schorowany, uzależniony od pomocy córki Żyd. Dla obu stron jest to trudna sytuacja, bo żołnierze muszą prosić wroga o wsparcie, a Żyd wie, że jeśli ktoś (coś) ich zabije to życie jego towarzyszy niedoli może zostać uratowane. Co zrobić?
Okazuje się, że możliwości jest więcej, niż się na początku wydawało, a większość rozwiązań będzie wiązać się z podjęciem kolejnej, niełatwej współpracy. Może nawet niejednej, bo w wiosce są też inne osoby, które mogą mieć wpływ na rozwój wypadków. Czy będą? Po czyjej stronie stanie Żyd? Czy będzie w stanie cokolwiek zrobić siedząc na wózku i nie mając wielkiego wpływu na swoje ciało?
Mrok, chaos i trudne decyzje
To, co dzieje się w "Twierdzy" jest osnute ogromnym mrokiem i ciągle towarzyszy nam napięcie. Dodatkowych emocji dokłada fakt, że poza murami twierdzy toczy się wojna. Rozwinięcie wydarzeń w tym zamkniętym terenie może mieć więc wpływ na wiele istnień. Dlatego właśnie każdy z bohaterów musi mieć na względzie więcej, niż tylko bestię czającą się w murach. Oprócz tego Żyd i jego córka zostają postawieni przed prywatnymi trudami. Każde kolejne posunięcie trzeba dokładnie przemyśleć, bo może przynieść wiele dobrego lub zniszczyć wszystko. Atmosfera książki jest doskonałym odzwierciedleniem słowa horror. Choć na początku był głównie chaos i trochę się gubiłam, to po 100 stronach już poszło łatwo... ale tylko w rozumieniu o co chodzi. Przeżycia łatwe nie były. A że doszła do tego psychologia postaci i doskonałe pokazanie ich uczuć, to dla mnie było niemal idealnie. Niemal, bo czasem zastanawiałam się dlaczego Magda jest, jaka jest. Miała w sobie tyle sprzeczności i tak często zmieniała podejście, że już nie wiedziałam, o co jej chodzi. Ale to nieważne, bo liczył się jej ojciec. No i zło. Czające się z każdej strony zło. Na szczęście sytuacja nie była bez wyjścia. Zawsze można było wybrać... inne zło. Tylko które jest lepsze? Tego już musicie się sami dowiedzieć. Nie będę Wam przecież psuć zabawy, jaka czeka Was w "Twierdzy".
Czuję się zaintrygowany recenzją. Tytuł sobie zapisuję i przesyłam pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinna trafić w Twój gust :D Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńMam komu zaproponować lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńZaproponuj :) I daj znać, czy się tej osobie podobała :)
UsuńRaczej nie dla mnie, ale też wiem, komu mogłabym polecić tę lekturę. :)
OdpowiedzUsuńSuper, poleć koniecznie! Mam nadzieję, że to będzie trafione polecenie :)
UsuńCiekawa pozycja :)
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo interesująca :)
Usuń