sobota, 4 września 2021

"Panika" Jeffery Deaver

Zaczął się wrzesień, dzieci wróciły do szkół więc... nie, nie ma co panikować, młodzieży - potem zacznie się praca i nie będzie wakacji więc będzie ciekawiej :) Ale na to nic nie poradzimy, możemy sobie czas umilać świetnymi książkami. Czy takimi, jak "Panika"? Przekonajmy się!


Jak tu się nie obawiać?

Książka zaczyna się od koncertu w klubie, podczas którego pojawia się dym i ktoś krzyczy coś o pożarze. Widzowie wpadają w panikę, zaczynają uciekać tratując się nawzajem. Pojawiają się nie tylko ranni, ale też ofiary śmiertelne, a potem... wychodzi na jaw, że nie było żadnego pożaru. Kathryn Dance chce znaleźć "dowcipnisia", kiedy dochodzi do kolejnego incydentu. Czy życie w mieście jest bezpieczne? Czy można wierzyć doniesieniom i ostrzeżeniom? Przecież każde z nich może okazać się fałszywe... a może i nie? Łatwo nie będzie, bo przestępca, który wykorzystuje reakcje spanikowanych ludzi nie pozostawia żadnych śladów. Jak go zatem znaleźć? Ci, którzy znają poprzednie części cyklu o agentce Dance, może się domyślą, jakich metod użyje. Ja nie miałam pojęcia, bo dopiero się poznałyśmy.

"Chwilach przerażenia spostrzegawczość i pamięć zupełnie zawodzą."

 

Bez paniki - to tylko książka 

Ale za to jaka prawdziwa! Czyż nie jest tak, że to, co nam ktoś powie może wpłynąć na nasze reakcje i postrzeganie różnych spraw? Pożar jest sytuacją, której podświadomie się obawiamy więc słysząc o możliwym niebezpieczeństwie wpadamy w popłoch. A jeśli w czasie ucieczki natrafimy na zamknięte drzwi ewakuacyjne to... no właśnie, co? Co byście zrobili? Bohaterowie książki wpadli w panikę i tragedia urosła do znacznie większych rozmiarów, niż mogła, gdyby spokojnie opuszczali klub. Ale to tak nie działa. W takich chwilach nie myślimy racjonalnie. I Jeffery Deaver to zauważył. Bardzo trafnie przedstawił to, jak ludzie zachowują się pod wpływem silnego stresu. Ale ofiary to nie jedyne postaci, których psychikę poznajemy. Dowiadujemy się też o motywach postępowania sprawcy. I ta część historii mnie bardzo ciekawiła. Dlaczego ktoś miałby wzbudzać strach w ludziach, żeby sami siebie krzywdzili? Sam pomysł wydaje się być świetny - stoisz z boku, przyglądasz się, więc nie zostawiasz śladów. Ale czy to nie jest ryzykowne? Przecież może trafić się ktoś, kto się nie podda ogólnej panice. Na pojawienie się kogoś takiego liczy policja, która musi znaleźć sposób na złapanie sprawcy. I dzięki temu oryginalnemu pomysłowi książka jest bardzo ciekawa, choć akcja nie jest bardzo wartka i porywająca. Mimo to czytałam z zaciekawieniem i chciałam wiedzieć, jak to się rozwiąże.
W książkach z Lincolnem Rhymem poznałam trochę inne oblicze autora. I do tej serii na pewno wrócę, bo mam sentyment do postaci. Ale Kathryn też nie była zła. Ja jestem usatysfakcjonowana tym, co otrzymałam w powieści.

16 komentarzy:

  1. Książka faktycznie wywołuje emocje - skoro wstęp recenzji już daje do myślenia ;) Na razie siedzę w bibliotecznych, a tak w sumie to wychowałem się na kryminałach mojej mamy, która w czasach PRL - u hurtowo je kupowała - były w każdym kiosku :) Pozdrawiam po zalatanym dniu , mieszkam na czwartym piętrze, a musiałem oblecieć raz całe miasto, za drugim razem osiedle. Po wyżej wymienioną - nie wykluczam , jak to ja - że - sięgnę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, po przeczytaniu tej książki można jej jeszcze sporo czasu poświęcić 😉
      Zazdroszczę tych zbiorów mamy. Mi się udało dorwać tylko kilka tytułów z tamtego okresu - ale cieszę się, że chociaż tyle mogłam przeczytać 😊
      Pozdrawiam gorąco po aktywnym weekendzie 😉

      Usuń
  2. Nie słyszałam jeszcze o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałaś okazję ☺️ Zamierzasz się z nią zapoznać?

      Usuń
  3. Kojarzę nazwisko autora, nawet mam u siebie jedną jego książkę (wciąż nieczytaną), ale o tej nie słyszałam. Brak racjonalnego myślenia u bohaterów zawsze mnie drażni, ale przecież to takie ludzkie. Wszak człowiek to zwierzątko emocjonalne, więc nie dziwne, że bywa nieobliczalny w sytuacjach stresogennych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam poznać twórczość autora 😊
      Też nie przepadam za nieracjonalnym myśleniem, ale bardziej w obyczajówkach albo u gliniarzy😉 W tym przypadku to akurat dobrze, że postaci tak się dały podejść (przynajmniej dla akcji dobrze)

      Usuń
  4. Czuję, że jest to książka, którą powinnam przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam Twoje zdanie w tej kwestii 😜 Jestem ciekawa, jak ją odbierzesz 😊

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze nic od tego autora :) Ale zapamiętam ten tytuł.

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam też serię z Lincolnem Rhymem, zaczynającą się od "Kolekcjonera kości" 😊 Autor ma super pomysły i styl

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Czytalam juz inne ksiazki tego autora. Bardzo lubie jak pisze. Jego proza wciaga niesamowicie, wywoluje przerozne emocje.
    Ta na pewno bedzie dobra. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Które czytałaś? Ja dotąd sięgałam po serię z Lincolnem Rhymem :)

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  7. ojjj zaciekawiłaś mnie tą propozycją!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że podzielisz się swoimi wrażeniami po lekturze :)

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?