piątek, 28 sierpnia 2020

„Kwestia ceny” Zygmunt Miłoszewski

Ostatnio było mnóstwo filozofii, a co będzie tym razem? „Kwestia ceny” porusza wiele spraw: będzie sztuka, kultura, nauka i trochę psychologii. Jak wyszło połączenie tego wszystkiego? Czy nie było za dużo? Zobaczmy.




W skrócie o fabule

W XX wieku Benedykt Czerski: polski patriota zesłany na Syberię, gdzie badał tamtejsze plemiona. Mężczyzna umiera podczas sztormu, ale jego zbiory zostały zachowane.

Teraz naukowiec Bogdan Smuga chce odnaleźć skarb, który według niego może być w zaginionych zbiorach Czerskiego. Nie mogąc ich odnaleźć prosi Zofię Lorentz o pomoc i razem podróżują po Europie, narażając życie.

Mamy też załogę statku, która coś kombinuje. Nie wiadomo co, ani kim są, ale powoli coraz bardziej zaczynają się wiązać z tym, czego szuka Bogdan.

 

Kim jest Zofia Lorentz?

Profesorka Lorentz (serio każe tak do siebie mówić) jest historyczką sztuki, pracującą w muzeum. Kobieta ma męża i córeczkę. Mężczyzna cierpi na zaniki pamięci, a Zofia za wszelką cenę chce mu pomóc. Czy ośrodek, do którego trafi pomoże mężowi profesorki odzyskać wspomnienia? Co kombinują jego pracownicy?  Czy wyjazd ze Smudą okaże się dobrym pomysłem? A może wpędzi Zofię w poważne tarapaty?

„Kwestia ceny” to drugi tom serii, w której pojawia się ta bohaterka. Można jednak spokojnie zacząć od tej książki. Ale czy warto?

 

"Nauka wydziera naturze jej tajemnice i zmienia nasze życie w tempie, jakiego ludzkość nie zaznała nigdy wcześniej."

 

Do czego to wszystko prowadzi?

Jak wspomniałam na początku w powieści mamy poruszonych wiele spraw. Zaczynamy od skandalu związanego z obrazem przedstawiającym jedzenie banana (co miało miejsce naprawdę; pamiętacie?). Potem dowiadujemy się, sporo o naszym narodzie. I tu uwaga: nie są to wyłącznie dobre cechy Polaków, wręcz przeciwnie; autor zwraca uwagę przede wszystkim na wady większości społeczeństwa. Analizujemy rozwój ludzkości, drogę którą zmierzamy i jej koniec. Naukowcy zastanawiają się, czy można odmienić los rasy ludzkiej. Czy ktoś podejmie się tego za wszelką cenę? I jaka ona będzie? Poznajemy także historię sztuki i wpływ przeszłości na obecne dzieła.

Generalnie jest tego naprawdę sporo, a wszystko przeplatane intrygującą opowieścią, której końca byłam niezwykle ciekawa. Jednak im dalej brnęłam w historię tym bardziej denerwowały mnie ciągłe zmiany tematów. Do tego dostajemy bardzo dużą dawkę erotyzmu. Szkoda, bo pomysł na fabułę był naprawdę dobry. Pojawiło się wiele tajemnic, było napięcie, zwroty akcji, wszystko by się zgadzało, gdyby nie przesyt. Choć muszę przyznać, że wiele uwag było bardzo celnych. Ale gdyby było tego odrobinkę mniej na pewno by nie zaszkodziło. No i niestety oryginalność też nie jest mocną stroną powieści. Rozwiązania można było się spodziewać…

14 komentarzy:

  1. Jakoś specjalnie mnie ta książka nie kusi.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie będę Cię do niej jakoś specjalnie przekonywać w takim razie 😉

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. To czekam na Twoją opinię, ciekawa jestem, jak odbierzesz tę powieść 😊

      Usuń
  3. Ja wciąż nie mogę się przekonać do Miłoszewskiego. Trochę się obawiam czy aby na pewno będzie mi po drodze z jego specyficznym poczuciem humoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze rozumiem, że znasz inne powieści autora?
      Faktycznie, parę tekstów możnaby uznać za zabawne 😉

      Usuń
  4. Odkrywanie tajemnic i poszukiwanie skarbów to coś, co lubię w powieściach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam spróbować zmierzenie się z tą powieścią 😊

      Usuń
  5. Miałam w planach tę książkę, ale teraz to chyba sobie odpuszczę... Nie lubię erotyki w powieściach, nie lubię też przesady i barku oryginalności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie polecam. Gdyby było oryginalniej to może ta ilość erotyki byłaby do zniesienia, ale niestety tak nie jest

      Usuń
  6. Ostatnio chyba wszyscy czytają pana Miłoszewskiego. Mnie jakoś nie ciągnie do tej książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście sporo się mówi na Jego temat 😉 Ale niekoniecznie 'wszyscy', zdarzają się wyjątki 😁

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?