piątek, 14 sierpnia 2020

„Rysa” Igor Brejdygant

 W młodości zdarza się popełniać błędy. Nikt z nas nie jest przecież bez skazy. Ale czy wolno nam o tym zapomnieć? Przeszłość może mieć bardzo duży wpływ na teraźniejszość więc warto o niej pamiętać i czasem tam wracać.

 

 Rysa

 

Różne trupy, jeden modus operandi

Znalezione zostają zwłoki bezdomnego alkoholika. Policja podejrzewa, że to będzie proste śledztwo, że zabił go inny bezdomny. Komisarz Monika Brzozowska zwraca jednak uwagę na przemyślany sposób zabójstwa i zaczyna podejrzewać, że to poważniejsza sprawa. Jej przypuszczenia zdają się potwierdzać, gdy pojawia się drugi trup, którego z pierwszym zdaje się łączyć jedynie sposób, w jaki zginął. Ale przecież to kluczowa kwestia dla podejrzenia jednego mordercy. Dlatego też sprawa zostaje przekazana wyżej i staje się istotna. Monika jednak nie odpuszcza i sama zaczyna szukać mordercy…

 

„Z mroku wyszłaś, w mrok powrócisz”

 

Demony przeszłości

Pani komisarz w młodości była narkomanką. Ciężko zniosła odwyk, ale kiedy już udało jej się wyjść na prostą wstąpiła do policji. Wydawało jej się, że zostawiła ten niechlubny epizod za sobą. Niestety to nie takie proste. Monika odkrywa, że zamordowani mogli mieć związek z jej życiem w przeszłości. Co ich łączyło? Czy ma to coś wspólnego z morderstwami? Jeśli tak, to Monice może grozić niebezpieczeństwo. Gdyby tylko nie miała dziur w pamięci. Przez nie ciężej jest połączyć ze sobą niektóre wątki, a Monika ma wrażenie, że umyka jej coś ważnego. Czy odnajdzie brakujące elementy układanki? Czy uda jej się na dobre zakończyć stare sprawy? Jak to wszystko wpłynie na przyszłość pani komisarz?

 

Walka z wczoraj, ratowanie dziś

Czasem odnalezienie siebie jest trudniejsze niż znalezienie przestępcy. Dlatego ta sprawa jest dla komisarz Brzozowskiej tak ciężka, a zarazem bardzo ważna. Od tego, czy morderca zostanie złapany może zależeć także jej życie. Z tego powodu mocno angażuje się w sprawę. Jest gotowa zrobić niemalże wszystko. A my podążamy jej śladem z rosnącym zainteresowaniem i napięciem. Z każdym krokiem i kolejnym odkryciem zbliżamy się do rozwiązania, ale też wydaje się ono ciągle gdzieś umykać. Cały czas nie wszystko się rozjaśnia i właściwie do końca nie wiadomo, kto za wszystkim stoi. Akcja ma świetne tempo, wydarzenia są arcyciekawe, a postać mordercy ciągle spowija mgła. To wszystko sprawia, że ciężko oderwać się od tej historii. A zakończenie? Zakończenie naprawdę mocno zaskakuje. Jest bardzo zakręcone, ale pozostaje logiczne; nie zostało przekombinowane. Trochę się przy nim zgubiłam, ale kiedy już przebrnęłam przez początek końca to wszystko stało się jasne. I wtedy usiadłam z rozdziawionymi ustami i zastanawiałam się jak. Jak można wpaść na taki pomysł? Jak można go tak dobrze zrealizować? Nie wiem tylko, czy bardziej zastanawiało mnie, jak autor wymyślił taką fabułę, czy jak przestępcy udało się dokonać takiej zbrodni. Jestem pełna podziwu.

 

Choć technicznie nie było idealnie.

Było parę momentów, w których zachowania bohaterów nie do końca mi pasowały. Czemu ktoś wytyka innym problemy z pamięcią, skoro sam ma spore luki? Moim zdaniem to trochę słabe, ale to tylko moja opinia. Jednakże zauważyłam inny problem. Jak to możliwe, że po zmianie karty można zadzwonić normalnie nie znając nowego numeru? To chyba mało prawdopodobne, zwłaszcza kiedy nie wie się, że osoba, do której dzwonimy zmieniła kartę.

A tak poza tym to tak, musiałam. Ta książka jest tak dobrze napisana, tak wciągająca i ma tak świetną fabułę, że musiałam przyczepić się do mało istotnego szczegółu. Przecież nie mogę tylko chwalić ;) 

 

12 komentarzy:

  1. Czuję, że ta książka mogłaby mi się spodobać. ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to mówią "diabeł tkwi w szczegółach" czasami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak. Na szczęście nie zawsze wszystko psuje tymi szczegółami 😉 Tym razem mimo nich wyszło świetnie

      Usuń
  3. Myślę, ż książka możę być interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro już niemal na siłę szuka się wad, to książka faktycznie musi byc świetna. Będę miała ją na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio trafiały mi się same niezłe książki i ciężko mi było uwierzyć, że tu nie mam zastrzeżeń. Chyba dlatego zaczęłam szukać wad 😜

      Usuń
  5. Mam tę książkę w planach. Kiedyś przeczytam. Muszę jeszcze tylko ją znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę akurat nietrudno zdobyć, więc mam nadzieję, że niedługo nie będziesz mieć wymówek 😁

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?