piątek, 17 lipca 2020

„Krok trzeci” Bartosz Szczygielski

Są sytuacje, po których chciałoby się obudzić i nic nie pamiętać, prawda? Szkoda, że nie możemy nad tym panować i kiedy już coś ucieka z pamięci, to zwykle jest to coś ważnego. A co, jeśli mielibyśmy sobie tego nigdy nie przypomnieć? To by było przerażające...

https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/4908000/4908444/777042-352x500.jpg

Terapeutka w tarapatach

Magda jest terapeutką. Pomaga głównie ludziom, którzy mają problemy w rodzinie i związku. Wydawać się może, że swoje życie powinna mieć poukładane. Ale czy na pewno? Pewnego dnia po kłótni z mężem Magda budzi się w łazience obolała, a Damiana nie ma w domu. Kobieta niewiele pamięta. I to jest dobre, bo im więcej odkrywa, tym jest gorzej. Okazuje się bowiem, że osoba pomagająca innym może nie dostrzegać swoich problemów.

 

„Lubiła kochankę męża”


Już pierwsze zdanie książki mnie urzekło. Chciałam wiedzieć, co się wydarzyło, dlaczego ktoś mieszka ze zdradzającym mężem i tak ciepło mówi o tej drugiej. Czy zdanie dotyczyło Magdy, czy innej bohaterki? Do czego to doprowadzi? A co było dalej? Dalej mój entuzjazm opadał i rósł, choć nie wchodził na zbyt wysoki poziom. Owszem, byłam ciekawa, jak zakończy się ta historia, ale…

Dojście do prawdy


Od samego początku Magda i Damian wydali mi się dziwni. W ich zachowaniach było trochę sprzeczności. Potem okazało się, że kobieta ma problemy. Ale skąd one się wzięły? Dlaczego niewiele pamięta? Było by to interesujące, gdyby nie wykonanie.

Magda dużo mówi o swoim mężu, często sama sobie zaprzecza. Od razu widziałam, że coś jest nie tak z tym małżeństwem, a kobieta ciągle broniła Damiana, wszystko próbowała tłumaczyć. TRAGEDIA. Do tego pojawia się dawna przyjaciółka, której Madzia nie pamięta, ale oczywiście od razu znowu są sobie bardzo bliskie. Choć muszę przyznać, że ta jest akurat najciekawszą postacią książki. Ale ten zamęt w poszukiwaniach to już przesada. Przez kłopoty z pamięcią Magda ma niewiele tropów więc za dużo się nie dzieje. Czytamy głównie o jej problemach i załamaniach, co jest okropnie denerwujące. Nie wiem, dlaczego dokładnie, ale od pierwszych chwil główna bohaterka strasznie mnie wkurzała. Dodatkowo jest ona kobietą i jej przemyślenia są kobiece. Czasem musiałam sobie przypominać, że książkę napisał mężczyzna. A innym razem było aż za bardzo w męskim stylu.

Takie książki nie muszą być złe. Czasem mało akcji jest ok, pod warunkiem, że zamiast niej mamy warte uwagi myśli i spostrzeżenia. A tu tego nie ma. No, prawie. Kiedy pojawia się konkretny trop zaczyna być lepiej. Poznajemy ważne fakty, ale długo trzeba czekać, aż nas do czegoś doprowadzą. Moim głównym przemyśleniem po przeczytaniu było stwierdzenie, że łatwiej załatwiać cudze problemy niż swoje. Ale czy to nie jest oczywiste? Przecież wiele razy tak jest, wielu z nas to spotyka. Wcale nie trzeba być terapeutą.

Przez to wszystko czytałam bez większego zainteresowania. Choć do końca miałam nadzieję, że coś się wydarzy, że jeszcze zrobi się ciekawie, że chociaż zakończenie będzie nieprzewidywalne. Sama miałam kilka pomysłów na zakończenie tej historii i gdyby nie chęć poznania prawdy możliwe, że bym ją odłożyła nieskończoną.

I to byłby błąd

Chociaż domyśliłam się czym mogły być spowodowane dziury w pamięci, a także kto stoi za zniknięciem Damiana to jednak taki obrót spraw mnie bardzo zaskoczył. Oczywiście pozytywnie. Przez całą książkę wiele rzeczy nie trzymało się kupy i dopiero poznanie prawdy sprawiło, że można je było wytłumaczyć (choć niektóre nadal były naciągane według mnie). Ale samo zakończenie świetne. Jestem pod dużym wrażeniem tego, co wymyślił autor. Aczkolwiek nie było to aż tak genialne, by zniwelować moją wcześniejszą niechęć więc nie wiem, czy jeszcze kiedyś sięgnę po książkę pana Szczygielskiego.

16 komentarzy:

  1. Mam tę książkę, więc pewnie kiedyś ją przeczytam i jestem ciekawa, co będą o niej myślała. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na Twoją recenzję 😊

      Usuń
  2. Hmm, słyszałam kiedyś o tej książce i nawet mnie trochę zainteresowała, ale teraz to nie wiem czy się skuszę na tę lekturę... Chyba jednak nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, to jest książka, po którą zamierzam sięgąć i o której kompletnie zapomniałam. Dziękuję za przypomnienie. Teraz sobie zapiszę tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam pomóc 😊 Obyś tylko była zadowolona po lekturze

      Usuń
  4. Twórczość Szczygielskiego wciąż jest mi nieznana, ale przymierzam się już od jakiegoś czasu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo nie mogłam się zabrać za książki autora. Pewnie i u Ciebie przyjdzie na niego czas 😊

      Usuń
  5. Bardzo chce przeczytać tę książkę. Widze ze masz trochę uwag, ale ja i tak kiedyś do niej usiądę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze, bo uwagi mogę mieć do każdej książki, a Tobie może to nie przeszkadzać 😊

      Usuń
  6. Cześć:) Super blog, zapraszam do mnie. Jestem nowa w blogosferze. Miłego dnia życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, miło Cię widzieć wśród nas 😉 Oczywiście zajrzę na Twoją stronę 😊

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?