poniedziałek, 14 listopada 2022

"Nienarodzona" Ewa Przydryga

Każdy ma jakieś tajemnice. Są takie sprawy, które ukrywamy celowo i te, których po prostu nie uznajemy za warte uwagi. I są też sekrety, które mogą mieć ogromny wpływ na nasze życie. A Wy znacie swoją rodzinę? Wiecie wszystko o rodzicach, dzieciach, rodzeństwie? Pamiętajcie, że to może być coś istotnego.

Okładka książki Nienarodzona Ewa Przydryga


Nikt nie znika bez powodu

Rodzina Niny nie jest zwyczajna. Jest siostrą Laury, chociaż mają różnych rodziców. Jednak jej ojciec i matka Laury związali się wiele lat wcześniej. Dziewczyn nie łączy bliska więź, ale też nie są sobie obce. Dlatego, kiedy Laura znika, Nina zaczyna poszukiwania. To tym bardziej ważne, że zaginiona kobieta jest w zaawansowanej, zagrożonej ciąży. Czy zdążą ją odnaleźć zanim dojdzie do tragedii?
Nina czuje, że najważniejszy w tej sprawie jest powód zaginięcia. Nie wierzy też, że jej przyrodnia siostra zniknęła z własnej woli, ryzykując życie swoje, swojego nienarodzonego dziecka, a także starszej, autystycznej córki. Dokąd zaprowadzi nas śledztwo? Jakie tajemnice Laury mogą mieć znaczenie podczas poszukiwań? Tego dowiecie się z książki, ale zapewniam, że nie będzie łatwo dojść do prawdy i będzie trzeba naprawdę głęboko grzebać w życiu kobiety i jej rodziny.
 

Sekrety skrywane przez lata

Już na początku książki poznajemy historię śmierci przyjaciela Niny. Wiemy, że wydarzyło się to w dzieciństwie, a zatem wiele lat przed zaginięciem Laury. A ponieważ w książkach zazwyczaj skupiamy się na jednej opowieści, to można przypuszczać, że te dwa zdarzenia, które dzieli 15 lat, mają jakieś punkty wspólne. Zemsta? Jeśli tak, to czemu dopiero teraz? A jeśli nie, to o co może chodzić?
Kolejne informacje dostarczane są nam z perspektywy obu sióstr, a także w opowieściach innych bohaterów tej historii. Autorka przekazuje je w odpowiednim tempie, przez cały czas utrzymując tajemniczą atmosferę i napięcie. Książka jest dzięki temu emocjonująca i nie daje się odłożyć. Choć nie miałam czasu, żeby przeczytać ją na raz, to niewiele brakowało, żebym olewała obowiązki tylko po to, aby poznać choć jeszcze odrobinę prawdy. Te przerwy jednak się przydawały. Mogłam spokojnie przeanalizować to, co wiem, aby samemu dojść do prawdy. Rozwiązanie okazało się tak nietuzinkowe, że udało mi się je odgadnąć tylko częściowo. Mimo, że niektóre tajemnice odkryłam, to pozostały kropki, których nie połączyłam. A w przypadku tego gatunku jest to dla mnie niewątpliwa zaleta.
 

Nieoczekiwane zakończenie

Choćby nie wiem jak bardzo skomplikowana była opowiedziana w książce historia, to powstała przecież po to, aby pokazać nam prawdę. Nie inaczej było tym razem. Z innymi tego rodzaju opowieściami "Nienarodzoną" łączą też wątki. Pojawiają się tajemnice rodzinne, pojawia się przeszłość, która odciska piętno na całe życie, jest miłość, zemsta i jeszcze parę innych, obowiązkowych elementów. Ale czy da się jeszcze napisać coś, czego nie było nigdzie indziej? To wszystko, to nieodłączne elementy życia. Choć nie zawsze mają taki rozmiar, aby nadawać się na opowiedzenie w książce.
Ale Ewa Przydryga zrobiła coś wyjątkowego. Historię opartą na schematach przedstawiła w innej odsłonie, stworzyła oryginalne rozwiązania niektórych elementów i pokazała problemy, które są czymś rzadziej spotykanym, niż zwyczajna zemsta zdradzonego człowieka. Z książkami różnie bywa. Jedne zaskakują bardzo, w drugich wszystko da się przewidzieć. "Nienarodzona" jest jedną z bardziej nieprzewidywalnych historii. Jeśli szukacie czegoś, co Was zaciekawi, pochłonie bez reszty i ogromnie zszokuje, to MUSICIE sięgnąć po tę książkę. Satysfakcja gwarantowana. Szczególnie jeśli interesują Was psychologia i medycyna. Poznacie tu kwestie, które ciężko znaleźć w innych książkach (poza tytułami naukowymi, oczywiście).

Tylko nie czepiajmy się szczegółów

Patrząc na nią ogólnie, książka ta jest niemal doskonała. Ale w szczegółach parę rzeczy mi nie pasowało. Nie będę teraz rozpisywać się o pracy policji, wnioskach wyciąganych na podstawie słabych dowodów, chaosie w relacjach między bohaterami. Jest jednak coś, na co muszę zwrócić uwagę. Jest to postać Tosi. Dziewczynka ma autyzm i kontakt z nią jest utrudniony. Trzeba umieć się z nią komunikować. Dziecko nie ufa osobom, które słabo zna. Jest zamknięte w sobie. A chwilę później próbuje przekazać coś ciotce, którą widuje rzadko. I Nina od razu rozumie, że to ważne. Widzi wszystko o wiele szybciej, niż osoby, które lepiej znają Tosię.
O ile sama postać dziewczynki stworzona jest dobrze, to jej relacja z Niną jest już według mnie naciągana. Raczej mało prawdopodobne jest aż takie porozumienie, jeśli wcześniej nie było zbyt dużego kontaktu. Na szczęście inne zależności pomiędzy postaciami stworzone są w sposób realistyczny i konsekwentny. Chociaż zdarza się, że zauważyć to można dopiero po poznaniu pewnych faktów. Tak, to jedna z tych książek, które trzeba przeczytać do ostatniej strony, żeby zrozumieć wszystko. A przeczytać warto!

14 komentarzy:

  1. Warto, warto, rozejrzę się za książką :-) . Pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Warto. To dobra książka jest :D
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Nadejdzie czas, kiedy sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że mnie zainteresowałaś tą książką. Ostatnio rzadko sięgam po kryminalne historie, przydałoby mi się poczytać coś nieprzewidywalnego z tajemnicami rodzinnymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę miała na uwadze ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może sięgnę po tę książkę. Czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na to, że będę miała okazję poznać Twoją opinię :D

      Usuń
  6. Lektura wciąż przede mną, ale ją w końcu przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

"Strażnik piekła" Maks Dieter

Ostatnio zauważyłam, że dużo osób czyta literaturę wojenną i obozową. Ja póki co nie mam na takową ochoty, choć jedna książka na półce jest,...