niedziela, 20 marca 2022

"Operacja Talos" Bogusław Wołoszański

Lubicie książki dziejące się w czasie prawdziwych wydarzeń, czy wolicie zmyślone miejsca i nieokreślony historycznie czas? U mnie przeważają te drugie (jak pewnie zauważyliście), ale dzisiaj dla odmiany przeniesiemy się na koniec lat 30. XX wieku.

Okładka książki Operacja Talos Bogusław Wołoszański 

 

Tajemnicza śmierć esesmana

W czasach niepokoju śmierć nikogo nie dziwi. Ale gdy umiera esesman, który był informatorem polskiego podziemia nie może to pozostać bez odpowiedzi. Dlatego do akcji wkracza Michał Sosnowitz. W co się wplącze, wchodząc w świat nazistów? Zapewne pamiętacie, jak wyglądały działania Hitlera, co spotykało ludzi i Żydów - bo w tym przypadku trzeba to niestety rozdzielić. Prawdy na ten temat będzie szukał Michał. Czy rozwikła zagadkę zabójstwa, a także inne sprawy? Polski wywiad chce przecież dowiedzieć się jak najwięcej o działaniach nieprzyjaciół. A szpiegować będą nie tylko oni. Miłośnicy powieści szpiegowskich na pewno się nie zawiodą!

"Tylko wojska, które mają w sobie wiarę, zwyciężą"

 

Dlaczego giną ludzie?

Generalnie z różnych powodów, ale w realiach wojennych - chyba przede wszystkim dlatego, że komuś nie podobało się, że żyli sobie spokojnie i nikomu nie wadzili... 
Tak też jest w przypadku wydarzeń, przedstawionych w "Operacji Talos". Co nie dziwi nikogo, kto ma choć podstawową wiedzę na temat historii lat przedstawionych w książce. Jednak nie jest to książka historyczna, zatem pewne rzeczy mogą się nie zgadzać. Ale pomińmy to. Skupmy się na opowieści, która jest świetna! Mamy mnóstwo tajemnic, wszyscy coś kombinują, nikt nikomu nie może ufać. Czy w takich warunkach jakiekolwiek działania wojenne mogą się powieść? Sprawdźcie sami!
A abstrahując od prawdy i fikcji - książka bardzo trafnie przedstawia ludzkie zachowania, bohaterowie są realistyczni, a misja szpiegowska poprowadzona w doskonały sposób. Nic nie jest oczywiste, dużo się dzieje, pojawia się wiele niebezpieczeństw. Z tego powodu nie jest to powieść lekka i przyjemna, ale ja (i nie tylko ja, co możecie zobaczyć na Insta) lubię takie mocne klimaty. Też jesteście fanami mroku, szpiegów i kombinatorów? Jeśli tak, to polecam! Wołoszański w bardzo przyjemny sposób opisuje przemyślenia na temat przedstawionych działań i pokazuje, że niektóre plany po prostu nie mogą się udać. Żeby wygrać trzeba bowiem więcej, niż licznego wojska ;)

14 komentarzy:

  1. Dawno nic dobrego ze Świata Książki nie czytałem. Będę mieć na uwadze, lektura obowiązkowa chyba dla mnie, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Myślę, że to świetna książka dla Ciebie 😃

      Usuń
  2. Chyba na tę chwilę może być to ciężka lektura, ale w przyszłości, czemu nie. Co zaś się tyczy książek, raczej sięgam po fikcje literackie, ale i po non-fiction zdarza mi się ostatnio sięgać. Być może zaczynam dorastać do tej drugiej dziedziny literatury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak być, że musiałaś dojrzeć do odmiany 🙃 Do tej też może kiedyś poczujesz potrzebę zajrzeć 😃

      Usuń
  3. Jeśli znajdę tę książkę w swojej bibliotece, to przeczytam. Temat ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tematyka bardzo ciekawa, jednak to nie jest odpowiedni czas, abym sięgnęła po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Może kiedyś będzie lepszy moment na tę lekturę 😃

      Usuń
  5. Nie do końca są to moje klimaty, ale pamiętam, że oglądałam z wypiekami program Wołoszańskiego. Może kiedyś przeczytam, ale na pewno nie teraz, w tej wojennej rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, ja programu nie widziałam. Ale po książki w tym klimacie na pewno będę sięgać

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. To nic prostszego - bierz i czytaj 😃 Mam nadzieję, że Ci się spodoba

      Usuń
  7. Nie do końca są to moje gusta literackie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Choć czasem warto wyjść ze swojej strefy komfortu ;)

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?