poniedziałek, 24 stycznia 2022

"Powieść szpiegowska" Boris Akunin

Podobno najlepiej jest działać z zaskoczenia. Dlatego przychodzę dzisiaj, zupełnie niespodziewanie, dopiero po weekendzie. Ale za to z taką książką, że... najlepiej sami się przekonajcie!


Każdy może być szpiegiem

Nie będę Wam przybliżać szczegółów historycznych roku 1941, bo te pewnie znacie, przynajmniej najważniejsze. W "Powieści szpiegowskiej" Borisa Akunina lądujemy w samym środku niemieckich planów dotyczących ataku na Rosję. Kiedy rosyjski wywiad się o tym dowiaduje próbuje udaremnić działania wroga. Problem w tym, że nie znają szczegółów, i potrzebują więcej ludzi. Jak rozwiązują drugi problem? Werbując do akcji boksera. Czy pomysł okaże się trafiony? Do przejścia jest sporo problemów, ale żadna ze stron nie zamierza odpuścić. Kto ostatecznie wygra tę bitwę? To akurat informacja tajna, bez hasła nic nie powiem! Za to z hasłem! Noo, wtedy to Wam powiem tyle, co von Launitz Rosjanom ;P


"Moralne jest wszystko to, co służy naszym celom. Niemoralne - to, co szkodzi."

Zmyłka to najlepsza taktyka

Ale ja jej stosować nie będę. Opowiem Wam normalnie, bez ściemy, o swoich wrażeniach. Zacznijmy od tego, że nie przypominam sobie, żebym wcześniej czytała coś spod pióra Akunina, ale spodziewałam się petardy, bo przecież to klasyka jest i wszyscy chwalą. A co dostałam?
Nie powiem, żeby mnie ta książka jakoś bardzo czymś zaskoczyła, ale była bardzo dobra. Osoby zainteresowane okresem II wojny światowej powinny przeczytać. Tak samo, jak niezainteresowani tą częścią historii, ale za to lubiący zagadki, kluczenie i rozpracowywanie przeciwnika. W "Powieści szpiegowskiej" można śledzić tok rozumowania rosyjskich dowódców, ale też samemu próbować rozgryźć niemiecką taktykę. Akcja nie pędzi, jest sporo opisów, tłumaczenia i rozmyślania. Jednocześnie cały czas jest intrygująco. Bo te wszystkie polityczne gierki są mega ciekawe. Przynajmniej w teorii. A jak dodatkowo są dobrze opisane i okraszone dobrą intrygą, to mamy super powieść szpiegowską, która pokazuje, jak działa świat szpiegów i kombinacji. Dla mnie była też powodem do tego, żeby zatrzymać się i pomyśleć o różnych sprawach - mam nadzieję, że Wy też wyniesiecie z niej coś ponad rozrywkę związaną z samym faktem czytania.

12 komentarzy:

  1. Mimo zachęcającej recenzji, to raczej nie jest książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze się zastanowię. Brzmi ciekawie, pozdrawiam serdecznie :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że to już nie średniowiecze, ale myślę, że mimo wszystko może Ci się spodobać ;)

      Usuń
  3. Jakoś do autora się przekonać nie mogę. Czytałam trzy jego książki i jakoś bez chemii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem i tak się zdarza, w końcu każdy z nas ma inny gust :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Super, mam nadzieję, że podzielisz się recenzją? :)

      Usuń
  5. Na razie nie sięgnę :) Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka dla mnie! Swoją drogą dawno niczego nie czytałam Akunina...

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?