piątek, 19 czerwca 2020

„Zaraza” Robin Cook

Ze względu na obecną sytuację na świecie wszyscy wiemy, jak wygląda życie w czasie epidemii. Jednak nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, jak to widzą medycy. Zwłaszcza, gdy nie chcą ogłaszać opinii publicznej, że pojawił się problem.


 

 


Dżuma w Nowym Jorku

Książka zaczyna się od przedstawienia kilku postaci. Jedne są mniej, inne bardziej ważne dla całości, ale każdy odgrywa swoją rolę. Najistotniejszy jest patolog, John Stapleton, który odkrywa nietypową przyczynę śmierci pacjenta dużego nowojorskiego szpitala. Skąd w tym mieście wzięła się dżuma? Czy pojawią się inne przypadki? Jak zapobiec epidemii nie znając przyczyny pojawienia się choroby? I jak nie dopuścić do wybuchu paniki, kiedy w sprawę wmiesza się osoba zajmująca się reklamą?

 

Sądziłem, że łatwiej znaleźć śnieg w piekle niż dżumę w Nowym Jorku.”
 

Wyjątkowa epidemia

Nietypowe dla wielkiego, dobrze rozwiniętego miasta choroby pojawiają się w jednym szpitalu i wygląda na to, że ktoś jednak panuje nad sytuacją. John zauważa, że coś jest nie tak i zaczyna własne śledztwo. Co odkryje patolog? Czy piękność, której postanowił zaufać pomoże mu, czy raczej zaszkodzi? Jedno wam zdradzę – będzie afera 😉. No ale przecież gdyby nie to, to książka nie byłaby warta uwagi. A jest!

 

„Uncja prewencji jest więcej warta niż funt leczenia, szczególnie jeśli w grę wchodzi niebezpieczeństwo epidemii.”

 

Co jeszcze w powieści

„Zaraza” ma wiele wątków, sporo się dzieje. Trupy pojawiają się głównie w prosektorium, ale jest ich mnóstwo i wiele się o nich dowiadujemy. Do tego wkraczamy w wojnę gangów, fatalne zauroczenie, a także konflikt między dwiema bogatymi instytucjami. I to wszystko dotyka w różny sposób Johna. Chociaż facet sam się prosi o kłopoty więc chyba lubi takie życie.

Poza samym problemem medycznym mamy też odskocznie. Poznajemy każdą ofiarę, co pozwala łączyć je ze sobą lub wręcz przeciwnie; John nie jest tylko patologiem: ma życie prywatne, znajomych, słabości. Dzięki temu postaci są bardziej ludzkie, można się z nimi bardziej zżyć (mnie na tym nie zależy, ale wiem, że dla niektórych to istotne). Jedno, co mi się w bohaterach nie podobało, to relacja patologa z przypadkowo poznaną kobietą, która w dodatku nie ukrywa, że mogłaby czerpać korzyści z jego informacji. To zupełnie nie pasowało do charakteru, który przejawiał w pozostałej części powieści. Cała reszta była jak najbardziej na miejscu. Każdy miał swój wkład w fabułę, wszystko się kleiło, wszystkie wątki były dawkowane w odpowiednich proporcjach. A potem przyszło zakończenie.

Po tym, co działo się wcześniej, a było tego naprawdę sporo, spodziewałam się petardy. No i dostałam. Z tego, co się wydarzyło domyśliłam się tylko jednej rzeczy. Cała reszta była zaskoczeniem. Choć tu znowu mogłabym się przyczepić do głównego bohatera. Jak na jedną osobę miał trochę za dużo szczęścia. I to w kilku momentach. Wiem, że gdyby nie to, autor musiałby całkiem zmienić koncepcję. Ale ja lubię się czepiać więc musiałam coś znaleźć :D Przecież nie może być zbyt pięknie, nawet jeśli zamysł i wykonanie są naprawdę dobre.

16 komentarzy:

  1. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na świecie, raczej nie chce czytać tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat tej książki Cooka nie czytałam. Muszę wrócić do jego twórczości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz pozostałe to zdecydowanie warto wrócić 😊

      Usuń
  3. Nie znam twórczości tego autora ale moze kiedyś to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować. Jego thrillery medyczne są bardzo ciekawe 😊

      Usuń
  4. Swego czasu miałam niezłą fazę na thrillery medyczne. Ale Cook mi jakoś nie podszedł pamiętam. Czytałam wprawdzie tylko dwie jego książki. Ale obie mnie rozczarowały i jakoś tak odwróciłam się od autora. Muszę jeszcze kiedyś spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak bywa, że coś nam nie podejdzie. Ale są autorzy, którym warto dać kolejną szansę, bo jak się ma pecha, to zaczyna się czytanie od najsłabiej książki 😉 Choć skoro czytałaś dwie, to może to nie Twój styl?

      Usuń
  5. Książki tego autora dają wiele do myślenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam jeszcze twórczości tego autora, więc może zacznę od tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Klasyk thrillera medycznego

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, fabuła wydaje się mega ciekawa. Trupy, gang, petarda. To brzmi, jak coś dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem mam nadzieję, że będziesz miała okazję przeczytać 😊

      Usuń

Polecany post

"Strażnik piekła" Maks Dieter

Ostatnio zauważyłam, że dużo osób czyta literaturę wojenną i obozową. Ja póki co nie mam na takową ochoty, choć jedna książka na półce jest,...