piątek, 8 listopada 2019

„Grabarz lalek” Petra Hammesfahr

Łatwo jest oceniać po pozorach, prawda? W małej społeczności, gdzie wszyscy się znają i nikt nie jest podejrzewany o okrucieństwo, najłatwiej jest obwiniać osobę niepełnosprawną umysłowo, nawet jeśli jest tylko dzieckiem…


Mroczne oblicze wsi

Grabarz lalek” to historia o ludziach mieszkających na wsi niedaleko Kolonii, opowiedziana przez policjantkę. Śledztwo rozpoczęło się, gdy zgłoszono zaginięcie młodej dziewczyny. Potem wyszły na jaw zniknięcia z przeszłości. Ludzie obwiniają się nawzajem i oczyszczają z podejrzeń. Głównym podejrzanym jest chory umysłowo Ben, który nocami chodzi po wsi z nożem i łopatką. Czy to możliwe, że jest we wszystko zamieszany, skoro w czasie pierwszego zaginięcia był jeszcze dzieckiem? Tego nikt nie wie (albo nie chce powiedzieć), ale wiele osób uważa taki scenariusz za prawdopodobny, bo to łatwiejsze niż uwierzenie, że ich porządny sąsiad lub przyjaciel może mieć związek ze sprawą.

Różne postrzeganie Bena

Powieść pokazuje, jak różne są zachowania ludzkie. Autorka szczególnie skupia się na postaci Bena, na tym, jak skrajne są reakcje innych, na takich, jak on. Już rodzice i siostry podchodzą do chłopaka bardzo różnie. Zarówno matka, jak i ojciec, kochają syna nad życie. Jednak mają inne oczekiwania, przez co okazują swoją miłość w odmienny sposób. Ojciec chce, by syn zachowywał się, jak należy i nie przynosił wstydu rodzinie, a matka chroni swoje dziecko za wszelką cenę, nawet przed własnym mężem. Jaki to ma wpływ na zachowanie Bena, który nie wszystko rozumie i różnie odbiera bodźce ze świata?
Mieszkańcy wsi też podchodzą do chłopaka na swój sposób. Jedni uważają go za nieszkodliwe duże dziecko, które wystarczy pogłaskać, a będzie potulne jak baranek. Inni widzą jego nieobliczalność i obawiają się, nie tylko o siebie, ale też o swoje dzieci. Jednak, czy Ben jest na tyle niebezpieczny, by zabijać? Wiele na to wskazuje, ale jaka jest prawda, przekonacie się na końcu powieści. Mnie zastanawiało nie tylko czy, ale też dlaczego (jeśli założymy, że tak) chłopak miałby zabijać? Skąd wiedział, jak to zrobić tak, żeby nikt się nie dowiedział? Gdzie ukrywał ciała i jak dobierał ofiary?
Odpowiedzi na te pytania dostałam dopiero na koniec. Wielu rzeczy się nie spodziewałam.

Nie było idealnie

Sama opowieść bardzo mnie ciekawiła. Chciałam dowiedzieć się, co się wydarzyło. Miałam swoje podejrzenia, ale nie wszystko przewidziałam, więc końcówka trochę mnie zaskoczyła. Niestety nie byłam totalnie zachwycona. Na początku powieści dostajemy spis bohaterów i powiązania. Dla mnie było tego za dużo i długo gubiłam się w tych wszystkich postaciach. Sprawę utrudniały dodatkowo przeskoki czasowe, przez które dorośli nagle stawali się młodsi, a starsi nagle młodnieli. Do tego kobiety zmieniały nazwiska. I, mimo że wszystko było wyjaśniane, to mi sprawiało pewne problemy. Pojawiały się też liczne retrospekcje, przemyślenia bohaterów, wysnuwanie wniosków z dawnych wydarzeń. No po prostu było tego za wiele. Mimo iż książka mnie intrygowała, bo pokazywała zachowania ludzi i społeczność wiejską, to jednak pojawiający się w chronologii  chaos pogorszył ogólny odbiór powieści. Jeśli ciekawi was historia Bena, to sięgnijcie po „Grabarza lalek”, ja jakoś szczególnie nie namawiam. Z pewnością znajdzie się powieść poruszająca podobny temat, tylko napisana w lepszy sposób.

30 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twoją decyzję. Nawet nie będę próbowała namawiać Cię do zmiany zdania ;)

      Usuń
  2. Nie wiem czy ja bym się nie pogubiła w tej historii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekko nie jest, ale jeśli cię to ciekawi to spróbuj. Może ty dasz radę 😉

      Usuń
  3. Tytul nie byl mi zbany do tej pory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trafiłam na nią przypadkiem i byłam ciekawa co to takiego, bo też wcześniej nic nie słyszałam na jej temat

      Usuń
  4. Nie słyszałam o niej wcześnie a chętnie dam się namówić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Troszkę szkoda że w tak niesamowitą historię wdarł się chaos, który utrudnia odbiór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Ale nic się na to nie poradzi. Trzeba poszukać powieści z podobną historią bez chaosu 😜

      Usuń
  6. Galimatias personalny, uczuciowy, chronologiczny... Trochę za dużo nawet dla mnie mimo, że tematyka ciekawa. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczuciowy jest akurat plusem. Było by nudno, gdyby wszyscy czuli to samo 😉 A skoro temat cię ciekawi to może spróbuj, może tobie się uda to ogarnąć 🙂
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Dobrze, że końcówka Cię zaskoczyła. To na pewno mnie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że na tyle, żeby sięgnąć po książkę i podzielić się opinią 😊

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo i czekam na twoje wrażenia 🙂

      Usuń
  9. Pogmatwana fabuła mnie trochę zniechęca. Gdyby nie to już byłabym zdecydowana, a tak.. Muszę to jeszcze przemyśleć ;) Bardzo dobra recenzja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro jesteś prawie zdecydowana, to zachęcam do lektury 🙂 Wtedy będziesz pewna, czy taka forma przedstawiania historii Tobie odpowiada 😉

      Usuń
  10. Oj, już zamówiłam. Dziękuję za polecenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Czekam na Twoją opinię 😊 Mam nadzieję, że będziesz zadowolona 😉

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Zatem życzę miłej lektury 😊 Mam nadzieję, że niebawem 😉

      Usuń
  12. Z jednej strony lubię powieści o takich małych społecznościach i ta wydaje mi się całkiem intrygująca. Z drugiej zastanawiam się czy bym się w niej trochę nie pogubiła. Nad lekturą się jeszcze zastanowię, ale przyjemnie jest poczytać o książce, o której się wcześniej zupełnie nic nie słyszało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że miałaś okazję poznać nową książkę 😊 Skoro lubisz książki o małych społecznościach to spróbuj. Relacje i zachowania ludzi są dobrze ujęte więc myślę, że powinno ci się podobać 😉

      Usuń
  13. Tytuł nie dla mnie, więc tym razem sobie odpuszczę :)

    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to lektura obowiązkowa ani dla każdego więc rozumiem i nie namawiam 😉

      Usuń
  14. Przyznam, że nie czuję się jakoś specjalnie zaintrygowana...

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

"Strażnik piekła" Maks Dieter

Ostatnio zauważyłam, że dużo osób czyta literaturę wojenną i obozową. Ja póki co nie mam na takową ochoty, choć jedna książka na półce jest,...