Łatwo jest
oceniać po pozorach, prawda? W małej społeczności, gdzie wszyscy się znają i
nikt nie jest podejrzewany o okrucieństwo, najłatwiej jest obwiniać osobę
niepełnosprawną umysłowo, nawet jeśli jest tylko dzieckiem…
Mroczne oblicze wsi
„Grabarz
lalek” to historia o ludziach mieszkających na wsi niedaleko Kolonii,
opowiedziana przez policjantkę. Śledztwo rozpoczęło się, gdy zgłoszono
zaginięcie młodej dziewczyny. Potem wyszły na jaw zniknięcia z przeszłości.
Ludzie obwiniają się nawzajem i oczyszczają z podejrzeń. Głównym podejrzanym jest
chory umysłowo Ben, który nocami chodzi po wsi z nożem i łopatką. Czy to
możliwe, że jest we wszystko zamieszany, skoro w czasie pierwszego zaginięcia
był jeszcze dzieckiem? Tego nikt nie wie (albo nie chce powiedzieć), ale wiele
osób uważa taki scenariusz za prawdopodobny, bo to łatwiejsze niż uwierzenie,
że ich porządny sąsiad lub przyjaciel może mieć związek ze sprawą.
Różne postrzeganie Bena
Powieść
pokazuje, jak różne są zachowania ludzkie. Autorka szczególnie skupia się na
postaci Bena, na tym, jak skrajne są reakcje innych, na takich, jak on. Już
rodzice i siostry podchodzą do chłopaka bardzo różnie. Zarówno matka, jak i
ojciec, kochają syna nad życie. Jednak mają inne oczekiwania, przez co okazują
swoją miłość w odmienny sposób. Ojciec chce, by syn zachowywał się, jak należy i
nie przynosił wstydu rodzinie, a matka chroni swoje dziecko za wszelką cenę,
nawet przed własnym mężem. Jaki to ma wpływ na zachowanie Bena, który nie
wszystko rozumie i różnie odbiera bodźce ze świata?
Mieszkańcy
wsi też podchodzą do chłopaka na swój sposób. Jedni uważają go za nieszkodliwe
duże dziecko, które wystarczy pogłaskać, a będzie potulne jak baranek. Inni
widzą jego nieobliczalność i obawiają się, nie tylko o siebie, ale też o swoje
dzieci. Jednak, czy Ben jest na tyle niebezpieczny, by zabijać? Wiele na to
wskazuje, ale jaka jest prawda, przekonacie się na końcu powieści. Mnie
zastanawiało nie tylko czy, ale też dlaczego (jeśli założymy, że tak) chłopak
miałby zabijać? Skąd wiedział, jak to zrobić tak, żeby nikt się nie dowiedział?
Gdzie ukrywał ciała i jak dobierał ofiary?
Odpowiedzi
na te pytania dostałam dopiero na koniec. Wielu rzeczy się nie spodziewałam.
Nie było idealnie
Sama
opowieść bardzo mnie ciekawiła. Chciałam dowiedzieć się, co się wydarzyło.
Miałam swoje podejrzenia, ale nie wszystko przewidziałam, więc końcówka trochę
mnie zaskoczyła. Niestety nie byłam totalnie zachwycona. Na początku powieści
dostajemy spis bohaterów i powiązania. Dla mnie było tego za dużo i długo gubiłam
się w tych wszystkich postaciach. Sprawę utrudniały dodatkowo przeskoki
czasowe, przez które dorośli nagle stawali się młodsi, a starsi nagle
młodnieli. Do tego kobiety zmieniały nazwiska. I, mimo że wszystko było
wyjaśniane, to mi sprawiało pewne problemy. Pojawiały się też liczne
retrospekcje, przemyślenia bohaterów, wysnuwanie wniosków z dawnych wydarzeń.
No po prostu było tego za wiele. Mimo iż książka mnie intrygowała, bo
pokazywała zachowania ludzi i społeczność wiejską, to jednak pojawiający się w
chronologii chaos pogorszył ogólny
odbiór powieści. Jeśli ciekawi was historia Bena, to sięgnijcie po „Grabarza lalek”, ja jakoś szczególnie nie namawiam. Z pewnością znajdzie się powieść
poruszająca podobny temat, tylko napisana w lepszy sposób.
Tym razem odpuszczam. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoją decyzję. Nawet nie będę próbowała namawiać Cię do zmiany zdania ;)
UsuńNie wiem czy ja bym się nie pogubiła w tej historii :)
OdpowiedzUsuńLekko nie jest, ale jeśli cię to ciekawi to spróbuj. Może ty dasz radę 😉
UsuńTytul nie byl mi zbany do tej pory
OdpowiedzUsuńJa trafiłam na nią przypadkiem i byłam ciekawa co to takiego, bo też wcześniej nic nie słyszałam na jej temat
UsuńNie słyszałam o niej wcześnie a chętnie dam się namówić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dzięki mnie ją poznałaś 😊
UsuńTroszkę szkoda że w tak niesamowitą historię wdarł się chaos, który utrudnia odbiór.
OdpowiedzUsuńNiestety. Ale nic się na to nie poradzi. Trzeba poszukać powieści z podobną historią bez chaosu 😜
UsuńGalimatias personalny, uczuciowy, chronologiczny... Trochę za dużo nawet dla mnie mimo, że tematyka ciekawa. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńUczuciowy jest akurat plusem. Było by nudno, gdyby wszyscy czuli to samo 😉 A skoro temat cię ciekawi to może spróbuj, może tobie się uda to ogarnąć 🙂
UsuńPozdrawiam
Dobrze, że końcówka Cię zaskoczyła. To na pewno mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na tyle, żeby sięgnąć po książkę i podzielić się opinią 😊
UsuńPrzekonałaś mnie do lektury.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo i czekam na twoje wrażenia 🙂
UsuńPogmatwana fabuła mnie trochę zniechęca. Gdyby nie to już byłabym zdecydowana, a tak.. Muszę to jeszcze przemyśleć ;) Bardzo dobra recenzja!
OdpowiedzUsuńSkoro jesteś prawie zdecydowana, to zachęcam do lektury 🙂 Wtedy będziesz pewna, czy taka forma przedstawiania historii Tobie odpowiada 😉
UsuńOj, już zamówiłam. Dziękuję za polecenie!
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na Twoją opinię 😊 Mam nadzieję, że będziesz zadowolona 😉
UsuńZdecydowanie coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńZatem życzę miłej lektury 😊 Mam nadzieję, że niebawem 😉
UsuńTytuł mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z treścią będzie podobnie 😊
UsuńZ jednej strony lubię powieści o takich małych społecznościach i ta wydaje mi się całkiem intrygująca. Z drugiej zastanawiam się czy bym się w niej trochę nie pogubiła. Nad lekturą się jeszcze zastanowię, ale przyjemnie jest poczytać o książce, o której się wcześniej zupełnie nic nie słyszało.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że miałaś okazję poznać nową książkę 😊 Skoro lubisz książki o małych społecznościach to spróbuj. Relacje i zachowania ludzi są dobrze ujęte więc myślę, że powinno ci się podobać 😉
UsuńTytuł nie dla mnie, więc tym razem sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Nie jest to lektura obowiązkowa ani dla każdego więc rozumiem i nie namawiam 😉
UsuńPrzyznam, że nie czuję się jakoś specjalnie zaintrygowana...
OdpowiedzUsuńRozumiem 😉
Usuń