piątek, 22 listopada 2019

„Aorta” Bartosz Szczygielski

Wydawać by się mogło, że mafia pruszkowska została zneutralizowana. Wszyscy jej członkowie pozostają w ukryciu. Ale czy na pewno?


Co się dzieje w Warszawie?

W Pruszkowie znalezione zostają zwłoki młodej kobiety. Jej ciało jest okaleczone, a dodatkowo na miejscu przestępstwa znajduje się trzyletni chłopiec. Komisarz Gabriel Byś z Komendy Stołecznej chce rozwiązać tę sprawę jak najszybciej, by ostatnie niepowodzenie poszło w niepamięć. Okazuje się, że denatka pracowała dla byłego mafioso, a dziecko zostaje porwane. Czy chłopcu grozi niebezpieczeństwo? Czy policja znajdzie sprawców, zanim stanie się kolejne nieszczęście?

W książce mamy też drugą perspektywę. Kaśka jest prostytutką, a poza tym szuka swojej matki i podtruwa starszą panią. Jaki ma związek z morderstwem? Pomoże, czy raczej przeszkodzi w ujęciu sprawców?

Było całkiem dobrze

„Aorta” to debiut kryminalny Bartosza Szczygielskiego. Było dobrze, ale mam nadzieję, że kolejne książki będą lepsze.
Jak na kryminał to było tu sporo momentów obyczajowych. Jednak łączyły się z prowadzonym śledztwem i były na tyle dobrze napisane, że nie wiało nudą. W samym morderstwie poziom makabry nie wyszedł poza skalę, ale przez cały czas czułam lekkie napięcie i ciekawość, co będzie dalej.
Do dalszego czytania na pewno zachęca lekki styl pisania i krótkie scenki, które urywają się w najciekawszym momencie, przez co trzeba czytać dalej, żeby poznać ciąg dalszy.
Plusem powieści są bohaterowie, którzy nie są doskonali, ale ich niedoskonałość jest świetnie przedstawiona. Wydają się zwykłymi ludźmi, którzy radzą sobie z problemami tak, jak potrafią, ale niekoniecznie tak, jak powinni. Dodatkowo podobało mi się, że Gabriel nie jest typowym policjantem w książce. Komisarz ani nie jest superbohaterem, ani alkoholikiem, który rozwiązuje sprawę podczas upojenia alkoholowego. Tu potrzeba czegoś więcej. Owszem, czasem tym czymś jest szczęście lub przypadek, ale nie jest to przerysowane.
Podsumowując
„Aorta” nie jest kryminałem doskonałym… chociaż trzeba by się zastanowić, co to w ogóle znaczy. Jednakże, po ostatnim lekkim zawodzie kryminalnym („Grabarz lalek”) jestem jak najbardziej na tak. Zwłaszcza że w tej historii o zwykłych ludziach pojawia się zaawansowana matematyka i żeby samemu rozwiązać sprawę, trzeba się zatrzymać i pomyśleć.

24 komentarze:

  1. Może spróbuję, choć nie do końca mój klimat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto wyjść ze swojej strefy komfortu i przeczytać coś zupełnie innego 😉 To jest jeden z takich przypadków

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo. Mam nadzieję, że znajdziesz mnóstwo czasu na przeczytanie tego wszystkiego 😊

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żebyś miała okazję to nadrobić 😉

      Usuń
  4. Całej tej trylogii słuchałam i bardzo przypadła mi do gustu - szczególnie jeśli traktuje się ją jako jedną całość. Jestem ciekawa, co autor nam teraz zaserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie muszę szybko zdobyć pozostałe części 😊

      Usuń
  5. Nie jestem pewna czy temat mbie zainteresuje, ale nie szkodzi spróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że nie zaszkodzi. Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz, czy to Twój temat 😉

      Usuń
  6. Nie lubię mafii. Nie wiem dlaczego, ale odrzucają mnie książki, które mają ten motyw. Chyba nie odnalazłabym się w lekturze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale namawiać nie będę, bo sama nie lubię tracić czasu na coś, co jest zupełnie nie w moim guście

      Usuń
  7. Może przeczytam, gdy książka wpadnie mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie czytałam, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby się to udało i czekam na Twoją opinię 😊

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury 😊

      Usuń
  10. Może kiedyś :) aczkolwiek raczej nie miałam jej w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę, że jednak zmienisz kiedyś plany i gdzieś ją wciśniesz 😊

      Usuń
  11. nie czytałam jeszcze nic tego autora ... może się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Cię do tego zachęcam ;) Warto spróbować czegoś nowego :)

      Usuń

Polecany post

"Strażnik piekła" Maks Dieter

Ostatnio zauważyłam, że dużo osób czyta literaturę wojenną i obozową. Ja póki co nie mam na takową ochoty, choć jedna książka na półce jest,...