piątek, 20 września 2019

„Terapia” Sebastian Fitzek

Potrzebowałam jakiegoś mocnego "pewniaka" więc sięgnęłam po debiutancką powieść autora:


W co się pakujemy?

Psychiatra, Viktor Larenz zostaje pacjentem szpitala psychiatrycznego po tym, jak w niewyjaśnionych okolicznościach znika jego jedyna córka. Kiedy wraca mu świadomość opowiada prowadzącemu go lekarzowi historię, która zdarzyła się krótko po zniknięciu Josy. Doktor Larenz, chcąc uciec od rzeczywistości przenosi się na wyspę Parkum, gdzie poznaje pisarkę Annę Spiegel. Kobieta prosi psychiatrę o pomoc, a ten zgadza się, chociaż od dawna już nie prowadzi praktyki. Opowieść Anny dotyczy bohaterki jej niedokończonej książki. Mała dziewczynka zmaterializowała się pisarce i chce, by ta dokończyła powieść. Wydarzenia z książki przypominają Viktorowi historię jego córki.
Co się stało z Josy? Jaki związek z tym ma książka Anny?

Istne szaleństwo...

Od pierwszych stron fabuła budzi wiele pytań, na które chciałam koniecznie poznać odpowiedź. Z tego powodu nie mogłam się oderwać od czytania! Dość szybko wysnułam własną teorię na temat zakończenia, jednak im dalej brnęłam tym więcej pytań się pojawiało. W końcu miałam kilka pomysłów, co do tego, co się wydarzyło, ale każdy miał jakieś luki i ciągle szukałam potwierdzenia. A kiedy doczytałam do końca… zostałam zaskoczona. Część wyjaśnienia rzeczywiście udało mi się odgadnąć, jednak nie całość. Aż tak zakręconego końca się nie spodziewałam. A co najciekawsze: nadal nie wszystko do końca rozumiem. Pewnie pomyślicie, że to niedobrze? Otóż nie. Książka opowiada o psychiatrii, która jest przecież dziedziną bardzo niekonkretną i opartą często na domysłach. Nie każdego pacjenta da się jednoznacznie zdiagnozować, lekarz ciągle musi uważać, żeby nie dać wyprowadzić się w pole. Dlatego też nie uważam tego, że po przeczytaniu nie wszystko wiem, za wadę książki. Wręcz przeciwnie. Przedstawione w niej zaburzenia nie zawsze są jednoznaczne i często trudne do wykrycia więc i w powieści powinny jako takie być przedstawione. I tak też się stało. Czytelnik nie ma pewności, co jest prawdą, a co wymysłem chorego umysłu, bo i sam chory nie zawsze jest tego świadomy. Moim zdaniem autor świetnie pokazał warstwę psychologiczną. Pomimo wielu zawiłości i niepewności fabuła jest spójna i logiczna (na tyle, na ile to możliwe) wiele zdarzeń nabiera sensu dopiero podczas ostatecznego wyjaśnienia, ale ważne, że w ogóle. Reasumując jestem zachwycona powieścią, podczas czytania czułam się jakbym sama cierpiała na urojenia i nie wiedziała, co się dzieje. To było niesamowite przeżycie. Polecam każdemu.

26 komentarzy:

  1. Naprawdę, jestem bardzo ciekawa tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja twojej opinii o niej. Mam nadzieję, że będę miała okazję ją poznać 🙂

      Usuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie. Zupełnie się tego nie spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciła mnie ta recenzja bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam wiele dobrego o twórczości pana Fitzka, mam więc w planach zapoznanie się z jego książkami... Być może zacznę od "Terapii" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do poznania tego autora jak najszybciej 😉 Ja też zaliczam się do tych, którzy mogą powiedzieć o nim wiele dobrego 😊

      Usuń
  5. czytałam na razie jedną książkę autora, ale zrobiła na mnie wrażenie! Na pewno sięgnę po kolejne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już teraz dwie i nadal nie mam dość 😊 Ale dawkuję sobie tę przyjemność, żeby za szybko nie skoczyć 😉

      Usuń
  6. I kolejna ciekawa propozycja czytelnicza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie ciekawa 😉 Mam nadzieję, że znajdziesz na nią czas i podzielisz się wrażeniami 😊

      Usuń
  7. Fitzek zawsze trzyma poziom. Uwielbiam gościa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam, chociaż znamy się dość krótko, ale porwał mnie od pierwszej strony 😁

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Cieszę się 😉 Mam nadzieję, że Ci się spodoba 😊

      Usuń
  9. Uwielbiam takie ksiązki, od których aż nie można się oderwać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ten autor pewnie Ci przypadnie do gustu 😉

      Usuń
  10. Muszę w końcu się zabrać z tego autora;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Taki był plan 😁 Książki tego autora są naprawdę super 😊

      Usuń
  12. Książka mnie zaintrygowała, dziękuję za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to czytać, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz 😉

      Usuń
  13. Ten autor ciągle przede mną, ale czytałam już tyle pozytywnych opinii o jego książkach, że w końcu muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?