Potrzebowałam jakiegoś mocnego "pewniaka" więc sięgnęłam po debiutancką powieść autora:
W co się pakujemy?
Psychiatra,
Viktor Larenz zostaje pacjentem szpitala psychiatrycznego po tym, jak w
niewyjaśnionych okolicznościach znika jego jedyna córka. Kiedy wraca mu
świadomość opowiada prowadzącemu go lekarzowi historię, która zdarzyła się
krótko po zniknięciu Josy. Doktor Larenz, chcąc uciec od rzeczywistości
przenosi się na wyspę Parkum, gdzie poznaje pisarkę Annę Spiegel. Kobieta prosi
psychiatrę o pomoc, a ten zgadza się, chociaż od dawna już nie prowadzi
praktyki. Opowieść Anny dotyczy bohaterki jej niedokończonej książki. Mała
dziewczynka zmaterializowała się pisarce i chce, by ta dokończyła powieść.
Wydarzenia z książki przypominają Viktorowi historię jego córki.
Co się stało
z Josy? Jaki związek z tym ma książka Anny?
Istne szaleństwo...
Od pierwszych
stron fabuła budzi wiele pytań, na które chciałam koniecznie poznać odpowiedź.
Z tego powodu nie mogłam się oderwać od czytania! Dość szybko wysnułam własną
teorię na temat zakończenia, jednak im dalej brnęłam tym więcej pytań się
pojawiało. W końcu miałam kilka pomysłów, co do tego, co się wydarzyło, ale
każdy miał jakieś luki i ciągle szukałam potwierdzenia. A kiedy doczytałam do
końca… zostałam zaskoczona. Część wyjaśnienia rzeczywiście udało mi się
odgadnąć, jednak nie całość. Aż tak zakręconego końca się nie spodziewałam. A
co najciekawsze: nadal nie wszystko do końca rozumiem. Pewnie pomyślicie, że to
niedobrze? Otóż nie. Książka opowiada o psychiatrii, która jest przecież
dziedziną bardzo niekonkretną i opartą często na domysłach. Nie każdego pacjenta
da się jednoznacznie zdiagnozować, lekarz ciągle musi uważać, żeby nie dać
wyprowadzić się w pole. Dlatego też nie uważam tego, że po przeczytaniu nie
wszystko wiem, za wadę książki. Wręcz przeciwnie. Przedstawione w niej
zaburzenia nie zawsze są jednoznaczne i często trudne do wykrycia więc i w
powieści powinny jako takie być przedstawione. I tak też się stało. Czytelnik
nie ma pewności, co jest prawdą, a co wymysłem chorego umysłu, bo i sam chory
nie zawsze jest tego świadomy. Moim zdaniem autor świetnie pokazał warstwę psychologiczną. Pomimo wielu zawiłości i niepewności fabuła jest
spójna i logiczna (na tyle, na ile to możliwe) wiele zdarzeń nabiera sensu
dopiero podczas ostatecznego wyjaśnienia, ale ważne, że w ogóle. Reasumując
jestem zachwycona powieścią, podczas czytania czułam się jakbym sama cierpiała
na urojenia i nie wiedziała, co się dzieje. To było niesamowite przeżycie.
Polecam każdemu.
Naprawdę, jestem bardzo ciekawa tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńA ja twojej opinii o niej. Mam nadzieję, że będę miała okazję ją poznać 🙂
UsuńBrzmi bardzo ciekawie. Zupełnie się tego nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja zakończenia tej książki 😉
UsuńZachęciła mnie ta recenzja bardzo :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że mi się to udało 😊
UsuńSłyszałam wiele dobrego o twórczości pana Fitzka, mam więc w planach zapoznanie się z jego książkami... Być może zacznę od "Terapii" ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do poznania tego autora jak najszybciej 😉 Ja też zaliczam się do tych, którzy mogą powiedzieć o nim wiele dobrego 😊
Usuńczytałam na razie jedną książkę autora, ale zrobiła na mnie wrażenie! Na pewno sięgnę po kolejne!
OdpowiedzUsuńJa już teraz dwie i nadal nie mam dość 😊 Ale dawkuję sobie tę przyjemność, żeby za szybko nie skoczyć 😉
UsuńI kolejna ciekawa propozycja czytelnicza :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ciekawa 😉 Mam nadzieję, że znajdziesz na nią czas i podzielisz się wrażeniami 😊
UsuńFitzek zawsze trzyma poziom. Uwielbiam gościa ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam, chociaż znamy się dość krótko, ale porwał mnie od pierwszej strony 😁
UsuńZapisuję sobie ten tytuł
OdpowiedzUsuńCieszę się 😉 Mam nadzieję, że Ci się spodoba 😊
UsuńUwielbiam takie ksiązki, od których aż nie można się oderwać! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ten autor pewnie Ci przypadnie do gustu 😉
UsuńMuszę w końcu się zabrać z tego autora;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Genialny jest 😍😊
UsuńRecenzja kusząca :)
OdpowiedzUsuńTaki był plan 😁 Książki tego autora są naprawdę super 😊
UsuńKsiążka mnie zaintrygowała, dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz 😉
UsuńTen autor ciągle przede mną, ale czytałam już tyle pozytywnych opinii o jego książkach, że w końcu muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKoniecznie sięgnij! Emocje gwarantowane 😎
Usuń