piątek, 10 maja 2019

„Cudowny chłopak” R.J. Palacio



Dzisiejsza recenzja jest nieprzypadkowa. Znalazłam akcję, która potrzebuje pomocy dobrych duszyczek i chciałabym wam ją przedstawić, ale o tym później. Najpierw danie główne.

Kim jest "Cudowny chłopak"?

August, lat 10, nigdy dotąd nie chodził do szkoły, ale teraz się to zmieni. Ma kochającą rodzinę (rodziców i starszą siostrę), ale nie ma przyjaciół. Tak w skrócie można opisać głównego bohatera tej książki. Wówczas pomijamy jednak jego najważniejszą cechę, a zarazem powód braku akceptacji wśród rówieśników. Chłopiec urodził się ze zdeformowaną twarzą i mimo licznych operacji nadal nie wygląda normalnie. Radzi sobie z tym jednak zaskakująco dobrze i stara się żyć normalnie. Jak wspomniałam Auggie nie chodził do szkoły. Ze względu na częste pobyty w szpitalu podstawową wiedzę przekazała mu rodzina. Nie są oni jednak w stanie nauczyć go wszystkiego, czego może dowiedzieć się od nauczycieli, a chłopak jest ciekawy świata i chce się uczyć. Przeszedł pomyślnie testy wstępne i może rozpocząć naukę w 5 klasie. Podczas pierwszej wizyty w szkole pojawia się jednak problem. Dotąd kontakty Augusta z innymi dziećmi były mocno ograniczone, a rodzina chroniła go przed ciekawskimi spojrzeniami, teraz musi radzić sobie sam. Do tego okazuje się być bardzo dobrym uczniem, co niektórzy przypisują ulgowemu traktowaniu. Jak Auggie poradzi sobie w brutalnym świecie? Czy znajdzie przyjaciół? Myślę, że warto przeczytać książkę i się tego dowiedzieć.

Czego uczy Auggie?

Historia Augusta pokazuje, że bycie innym nie jest łatwe. Ludzie wolą tych, którzy są „tacy jak wszyscy”. Nawet dzieci oceniają powierzchownie i ciężko im zaakceptować odmienny wygląd. A przecież Auggie jest takim samym dzieckiem, też chciałby się bawić, mieć kolegów i nie być wyśmiewanym. „Cudowny chłopak” to bardzo wartościowa lektura, pokazująca, że warto kogoś poznać, zanim się go oceni, bo to, co tak naprawdę jest ważne w człowieku, jest w jego wnętrzu. Pewnie większość z was uzna teraz, że przecież to oczywiste. Ale czy na pewno? Niby jesteśmy świadomi, że wygląd to tylko „opakowanie” lecz często podświadomie odrzucamy kogoś, bo ma jakiś defekt. Nie warto tego robić, bo może się okazać, że stracimy wspaniałego przyjaciela.
 

Chcesz się na własnej skórze przekonać, że „inność” nie musi być problemem?

Zapoznaj się z Akcją Specjalną. Są to ludzie, którzy organizują wyjazdy wakacyjne dla niepełnosprawnych. Potrzebna jest jednak pomoc osób sprawnych, bo nie każdy sobie ze wszystkim radzi. Nie będę się tu rozpisywać, powiem Wam tylko, że poznanie tej grupy może wiele zmienić w człowieku.
Zainteresowani mogą przeczytać więcej na stronie Akcji lub ich profilu na fb
Chcesz powiedzieć znajomym? Wyślij im ten link.
W imieniu Akcji bardzo dziękuję za każdą pomoc :)

12 komentarzy:

  1. Cenię sobie tak wartościowe książki. Na pewno przeczytam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak, to na pewno polubisz Augusta 😉

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. O książce słyszałam. Wszyscy bardzo mocno chwalą, więc nie wykluczam, że kiedyś się skuszę, ale póki co, nie mam jej w planach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś warto. Auggie jest tak uroczy, że ciężko go nie lubić i można się od niego wiele nauczyć 😉

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Jednak z lepszych książek o chorych dzieciach jakie czytałam ;)

      Usuń
  4. Widziałam film. Dla mnie był zbyt cukierowy i jak to amerykański z happy endem. Ale wzruszył :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie widziałam, ale myślę, że ta 'cukierkowość' to efekt tego, że był na podstawie takiej a nie innej książki. Chociaż lektura nie jest przesłodzona 😉

      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Oglądałam film i mi się bardzo podobał (jeśli można tak to ująć) - spora zasługa Roberts, ale cała ekipa wspaniała była - może sięgnę po książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zamierzałam obejrzeć, ale... w końcu nie wyszło. Muszę to kiedyś nadrobić, bo książka była super :)

      Usuń
  6. Ja oglądałam film z cudowną Julią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja... Nadal go nie obejrzałam 😂 Coś mi te filmy nie idą za bardzo

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?