Mam
dzisiaj dla Was bonus! Wiem, że się nie chwaliłam, ale czasem,
kiedy udało mi się skończyć książkę przed piątkiem i chciałam
przemyśleć pewne rzeczy zanim napisałam recenzję, czytałam tę
właśnie trylogię. Tak kochani, dzisiaj mam dla Was nie jedną, nie
dwie, ale trzy dodatkowe książki. Jednak niezbyt długie i szybko
się czyta. Na początku planowałam przedstawiać je pojedynczo,
ale uznałam, że cała ich magia mogłaby się ulotnić, bo tworzą
zgrabną całość. Sprawdźcie zatem, o co chodzi.