Śmierć, szczególnie dziecka, zawsze jest strasznym przeżyciem. Nieważne, w jaki sposób umiera, w czasie wojny, czy pokoju. Rodzice bardzo silnie to przeżywają. Także rodzice innych dzieci i same dzieci. Jak sobie z tym radzą?

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?