O czym jest powieść?
Główna bohaterka, Merit, ma 17 lat. Chyba każdy, kto już go
przekroczył przyzna, że to trudny wiek. Merit ma wiele problemów typowych dla
nastoletnich buntowników: nie dogaduje się z rodziną, nie uczy się, ciężko jej
nawiązać kontakt z kimkolwiek. Problem leży nie tylko po stronie dziewczyny. Cała
jej rodzina jest pokręcona i bardzo zajęta sobą. Już fakt, że mieszkają w budynku,
w którym wcześniej był kościół i to, że schorowana matka Merit i jej rodzeństwa
zajmuje piwnicę, podczas gdy ojciec z dziećmi i drugą żoną układa sobie życie na
górze, może sprawiać, że nastolatka zachowuje się tak, jak się zachowuje.
Trzeba mieć naprawdę mocną psychikę, żeby w takich warunkach nie zwariować.
Kiedy w domu pojawiają się dwie obce osoby, nikt nie zwraca
na nie szczególnej uwagi i wszyscy traktują ich, jakby od zawsze byli częścią
rodziny. Niezauważone pozostaje też wiele istotnych spraw, co doprowadza w
końcu do tragedii. Czy rodzina Merit w końcu się dogada? Jak ułoży się ich
życie? Tego wam nie powiem, bo musiałabym streścić całą książkę ;)
Dlaczego warto przeczytać?
„Without Merit” nie jest książką lekką i przyjemną. Porusza trudny
temat życia w rodzinie. Pokazane przez autorkę problemy i sytuacje nie dotyczą
tylko nastolatków. Niestety zauważyłam ostatnio, że ludzie, także dorośli, mają
kłopot z dogadywaniem się. Bardzo często wynika to z braku zrozumienia, które
jest wynikiem nierozmawiania o uczuciach. A przecież czasem wystarczy powiedzieć, co nam się nie podoba, by druga osoba nas zrozumiała i mogła spróbować
coś zmienić. Świat nastolatków jest szczególnie skomplikowany. Do „zwykłych”
problemów dochodzą hormony, które mogą wpływać na interpretację życia i
podejście do wielu spraw. Dlatego TRZEBA ROZMAWIAĆ!!!
Hoover bardzo trafnie opisuje skomplikowane relacje rodzinne
i stara się pokazać, jak można je naprawić i zapobiec całkowitemu zepsuciu.
Spostrzeżenia nowych osób w domu dowodzą, że patrząc z boku, można zobaczyć
więcej. Czasem sami nie jesteśmy świadomi źródła problemu, dopiero ktoś
patrzący z innej perspektywy może je dostrzec. Myślę, że każdy powinien zapoznać się z tą książką.
Można się z niej nauczyć naprawdę wielu rzeczy i dużo zrozumieć. Autorka… albo
ma bardzo pokręconą rodzinę, albo jest świetną obserwatorką świata. Jestem bardzo
ciekawa jej innych książek.
Bardzo lubię książki tej autorki, więc na pewno przyjdzie czas również i na ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńCzyli wszystkie są tak dobre? Jeśli tak to już wiem po czyje dzieła sięgać po przeczytaniu słabszej książki 😜
UsuńPozdrawiam
Dotychczas czytałam tylko jedną książkę autorki i niestety w ogóle nie przypadła mi do gustu, dlatego jestem zniechęcona. Jednak o autorce jest tylko pozytywnych opinii, że mam w planach dać jej jeszcze jedną szansę i może warto zacząć właśnie tą książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na lustrzana nadzieja :)
Zależy co kto lubi czytać, wiadomo, że nie każdemu się spodoba 😉 ale spróbuj kiedyś, ze względu na tematykę uważam, że jednak warto
UsuńPozdrawiam ☺️
Czytałam jakiś czas temu, ale nie zachwyciła mnie tak, jak na przykład "November 9". :)
OdpowiedzUsuńJa na razie nie mam porównania, ale skoro ma być lepsze, to z pewnością nadrobię 😊
UsuńPozdrawiam ☺️