piątek, 19 kwietnia 2019

„Without Merit” Colleen Hoover

Po ostatniej lekturze chciałam przeczytać coś lekkiego, bez nastawiania się na mocne wrażenia. Ale trafiłam na TO:

O czym jest powieść?

Główna bohaterka, Merit, ma 17 lat. Chyba każdy, kto już go przekroczył przyzna, że to trudny wiek. Merit ma wiele problemów typowych dla nastoletnich buntowników: nie dogaduje się z rodziną, nie uczy się, ciężko jej nawiązać kontakt z kimkolwiek. Problem leży nie tylko po stronie dziewczyny. Cała jej rodzina jest pokręcona i bardzo zajęta sobą. Już fakt, że mieszkają w budynku, w którym wcześniej był kościół i to, że schorowana matka Merit i jej rodzeństwa zajmuje piwnicę, podczas gdy ojciec z dziećmi i drugą żoną układa sobie życie na górze, może sprawiać, że nastolatka zachowuje się tak, jak się zachowuje. Trzeba mieć naprawdę mocną psychikę, żeby w takich warunkach nie zwariować.
Kiedy w domu pojawiają się dwie obce osoby, nikt nie zwraca na nie szczególnej uwagi i wszyscy traktują ich, jakby od zawsze byli częścią rodziny. Niezauważone pozostaje też wiele istotnych spraw, co doprowadza w końcu do tragedii. Czy rodzina Merit w końcu się dogada? Jak ułoży się ich życie? Tego wam nie powiem, bo musiałabym streścić całą książkę ;)

Dlaczego warto przeczytać? 

„Without Merit” nie jest książką lekką i przyjemną. Porusza trudny temat życia w rodzinie. Pokazane przez autorkę problemy i sytuacje nie dotyczą tylko nastolatków. Niestety zauważyłam ostatnio, że ludzie, także dorośli, mają kłopot z dogadywaniem się. Bardzo często wynika to z braku zrozumienia, które jest wynikiem nierozmawiania o uczuciach. A przecież czasem wystarczy powiedzieć, co nam się nie podoba, by druga osoba nas zrozumiała i mogła spróbować coś zmienić. Świat nastolatków jest szczególnie skomplikowany. Do „zwykłych” problemów dochodzą hormony, które mogą wpływać na interpretację życia i podejście do wielu spraw. Dlatego TRZEBA ROZMAWIAĆ!!!
 
Hoover bardzo trafnie opisuje skomplikowane relacje rodzinne i stara się pokazać, jak można je naprawić i zapobiec całkowitemu zepsuciu. Spostrzeżenia nowych osób w domu dowodzą, że patrząc z boku, można zobaczyć więcej. Czasem sami nie jesteśmy świadomi źródła problemu, dopiero ktoś patrzący z innej perspektywy może je dostrzec. Myślę, że  każdy powinien zapoznać się z tą książką. Można się z niej nauczyć naprawdę wielu rzeczy i dużo zrozumieć. Autorka… albo ma bardzo pokręconą rodzinę, albo jest świetną obserwatorką świata. Jestem bardzo ciekawa jej innych książek.

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię książki tej autorki, więc na pewno przyjdzie czas również i na ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wszystkie są tak dobre? Jeśli tak to już wiem po czyje dzieła sięgać po przeczytaniu słabszej książki 😜

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Dotychczas czytałam tylko jedną książkę autorki i niestety w ogóle nie przypadła mi do gustu, dlatego jestem zniechęcona. Jednak o autorce jest tylko pozytywnych opinii, że mam w planach dać jej jeszcze jedną szansę i może warto zacząć właśnie tą książką :)

    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na lustrzana nadzieja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co kto lubi czytać, wiadomo, że nie każdemu się spodoba 😉 ale spróbuj kiedyś, ze względu na tematykę uważam, że jednak warto

      Pozdrawiam ☺️

      Usuń
  3. Czytałam jakiś czas temu, ale nie zachwyciła mnie tak, jak na przykład "November 9". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie nie mam porównania, ale skoro ma być lepsze, to z pewnością nadrobię 😊

      Pozdrawiam ☺️

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?