Literatura kobieca nie jest moim ulubionym gatunkiem, ale z
okazji Dnia Kobiet postanowiłam pójść dzisiaj w tym właśnie kierunku.
Fabuła
„Zanim się pojawiłeś” to opowieść o 26-cio letniej Lou. Dziewczyna
straciła pracę i postanowiła zatrudnić się jako opiekunka niepełnosprawnego
Willa. Mężczyzna dwa lata wcześniej miał wypadek i od tamtej pory jest
sparaliżowany. Jego wcześniejsze życie było dynamiczne, pełne różnych wyzwań i
atrakcji. Teraz, przykuty do wózka i niezdolny do wykonania najprostszych codziennych
czynności Will popada w depresję.
Lou nie miała wcześniej doświadczenia, jako opiekunka więc
jest zaskoczona, że została przyjęta. Kiedy dowiaduje się, że Will planuje
wyjechać, by poddać się eutanazji, staje się dla niej jasne, że miała pomagać mu
w życiu, ale przede wszystkim tchnąć w niego nową energię i chęć do działania.
Trochę lekcji życia
Książka pokazuje, jak człowiek może reagować na utratę
czegoś, co było dla niego ważne; w przypadku Willa jest to sprawność fizyczna.
Lou jest natomiast uosobieniem kogoś, kto próbuje czerpać z życia ile się da, nie zważając na trudności. Jaką osobą lepiej być? Myślę, że łatwiej jest tym,
którzy są jak Lou, jednak kiedy coś w życiu się psuje i nie możemy robić tego,
co byśmy chcieli, nie jest łatwo zachować optymizm. Tak, ograniczenia są tylko w
naszej głowie, ale jak zmienić swój sposób myślenia? Zwłaszcza jeśli patrzymy
na starych znajomych, którzy mają się świetnie i dalej realizują wspólne plany;
tyle że bez nas.
Dlaczego Will jest jaki jest?
Will jest dorosły i przez wiele lat
był samodzielny. Denerwuje go więc to, że teraz ktoś musi mu we wszystkim
pomagać. Matka staje się nadopiekuńcza (co jest zupełnie normalne),
martwi się o swoje dziecko i chce mu układać życie. Jej próby są jednak
daremne. Kobieta zatrudnia więc Lou, by pomogła Willowi, ale także jej samej. Każdej matce ciężko byłoby pogodzić się z tym, że dziecko nie chce żyć. Powinna jednak postawić się na jego miejscu. Bo to życie Willa całkowicie się zmieniło.
Moim zdaniem te starania jeszcze bardziej pogłębiały problem mężczyzny, zamiast mu pomagać.
A jak Wy uważacie? Czy Will był zwykłym egoistą, czy jednak miał prawo robić to, co robił?
Podsumowanie
Jak wspomniałam na początku, nie jestem fanką tego typu
literatury, jednak tę powieść bardzo przyjemnie się czytało. Nie jest to
przesłodzona historia miłosna. Porusza prawdziwe, ludzkie tematy. Można z niej
wiele wyczytać na temat życia, zachowań ludzkich, a także relacji między
przyjaciółmi (prawdziwymi i tymi mniej wiernymi) oraz między rodzicem i
dzieckiem. Analizując zachowania poszczególnych postaci trudno nie dojść do
wniosku, że właśnie tak postępują ludzie w podobnych sytuacjach. Poza świetnym
przedstawieniem bohaterów i ukazaniem trudnych momentów takimi, jakie są, spodobało mi się też zakończenie książki. Wszystkie te elementy różnią ją od
„zwykłych” romansów, gdzie fabuła jest przewidywalna (po 20 stronach wiadomo,
jak to się skończy), wiele problemów rozwiązuje się niemalże sama, a postaci są
przesadnie urocze. Tutaj mamy do czynienia z poważniejszą lekturą. Polecam
wszystkim przeczytanie tej książki (a także obejrzenie filmu), pozwala ona zrozumieć zachowanie osób z
problemami (tylko trzeba się wczytać ;))
Zdecydowanie świetna życiowa książka. Polecam każdemu :)
OdpowiedzUsuń