środa, 15 października 2025

"W obłędzie" Katarzyna Wolwowicz

Wiecie, jak bardzo nie lubię romansów, prawda? Jeszcze bardziej stronię od erotyków. Mimo to chciałam sprawdzić, jak wypada połączenie tego gatunku z thrillerem. Czy moje spotkanie z thrillerem erotycznym z gatunku domestic noir? Czytaj dalej, to się przekonasz.


Zaufać od nowa

Raz zdradzony człowiek nie zaufa od razu. Szczególnie osobie, która to zaufanie zawiodła. Alicji też nie jest łatwo po tym, jak dowiedziała się, że mąż ją zdradził. Choć Szymon zarzeka się, że taka sytuacja się więcej nie powtórzyła, kobiecie nie pomaga nawet przeprowadzka do innego miasta. Nowy dom skrywa mroczne sekrety, które niepokoją ją, zwłaszcza kiedy mąż wyjeżdża służbowo. Alicja ma wiele powodów do niepokoju, a na dodatek podczas pobytu Szymona we Wrocławiu zostaje zamordowana jego kochanka. Czy niewierny mąż zabił studentkę? I kim jest mężczyzna z sąsiedztwa, który zachowuje się bardzo podejrzanie?
Alicja musi się dowiedzieć, co dzieje się w jej życiu, aby w końcu zaznać spokoju. Tylko że to nie będzie łatwe. Może liczyć jedynie na Sylwię, której obecności w domu nie toleruje Szymon, co mocno ogranicza kontakty kobiet.

Nowe życie stare traumy

Ileż to ja razy słyszałam "zmień otoczenie, to będzie łatwiej"! No i często było. Na chwilę.
Jednak problemy, z jakimi zmagają się Alicja i Szymon to nie zwykły spadek formy, czy wypalenie. To, co ich spotkało, jest o wiele trudniejsze do przepracowania. Nie odbudują zaufania, nie zapomną o przeszłości. Po przeprowadzce zabrali całe zło ze sobą.
Choć historię małżeństwa widzimy oczami Alicji, możemy zauważyć, że Szymonowi też nie jest łatwo. Jego zachowanie wskazuje, że ta opowieść ma drugie dno. I właśnie to sprawiało, że z zaciekawieniem czytałam dalej, mimo wątku erotycznego, który mnie nie przekonywał (ale przecież ludzie po to sięgają po ten gatunek thrillera, czyż nie?). Czując, że to nie skończy się tak, że mężczyzna okaże się mordercom i żona w końcu się od niego uwolni, przewijałam kolejne strony powieści i szukałam podpowiedzi, co może się wydarzyć na koniec. Trochę wskazówek było, ale niezbyt oczywistych. Dzięki temu część tajemnic udało mi się rozwikłać. Jednak nie wszystkie.
Katarzyna Wolwowicz zgłębiła w książce "W obłędzie" mroczne zakamarki ludzkiego umysłu. I chyba zrobiła to dobrze (nie wiem, nie jestem psychologiem, ale rażących błędów nie widać). Autorka nie unika trudnych tematów, nie udaje, że problemy psychiczne znikną same, a przy tym potrafi nieźle zaskoczyć.
Na początku nagromadzenie scen dla dorosłych trochę mnie odstraszało. Obawiałam się, że jeśli dalej tak będzie, to nie dam rady doczytać. A tu niespodzianka! Nie tylko doczytałam, ale zakończenie mi się spodobało. Do gustu przypadł mi też styl pisarki. Na pewno sięgnę kiedyś po inną jej książkę, w której jest może mniej erotyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?