niedziela, 14 maja 2023

"Pogrzeb Figara" Olga Warykowska

Jak wrażenia po Eurowizji? Ochłonęliście?

Super, to możemy iść do opery. Tylko zapnijcie pasy, bo dzieje się.


Amant w operze

Czy ktoś tu jeszcze pamięta Amadeusza Wagnera? W dużym skrócie: to flecista, który czasem rozwiązuje zagadki kryminalne, kierując się głosem brzucha (tak, dobrze czytasz - brzucha). Tym razem trafił na przedstawienie "Wesela Figara", choć sam nie wiedział, co tam dokładnie ma robić.
Na miejscu okazało się, że główną rolę gra znany i lubiany Włoch o nieziemskiej urodzie. Tak go w każdym razie wszyscy postrzegali. Mężczyzna otaczał się wianuszkiem kobiet. Wszystkie go uwielbiały, a on to wykorzystywał. Był tylko jeden problem - żona. Zazdrosna żona i nic nie robiący sobie z tego mąż to połączenie, w którym morderstwo może się wydarzyć. A w książce nikogo nie powinno dziwić. Dlatego Amadeusz od razu zaczyna prywatne śledztwo. Podejrzenia padają na żonę i wszystkie kobiety grające w spektaklu więc możecie być pewni, że znalezienie sprawcy łatwe nie będzie.

Sprawy się komplikują

Podejrzanych o morderstwo jest kilka osób, motyw wydaje się być znany, a wszyscy są chętni do rozmów. Trzeba tylko ustalić, kto mówi prawdę, a kto nie i... no właśnie nie. To nie będzie takie proste! Jak na porządny, krwawy kryminał przystało, pojawia się kolejny trup, nowe tropy i więcej pytań. Do czego to doprowadzi? Tego już musicie dowiedzieć się sami, bo pani Olga Warykowska opowie Wam to lepiej niż ja.
Ja zdradzę tylko, że książka jest świetna. Po przeczytaniu niemal 100 stron odkryłam, że niewiele się wydarzyło, a mnie to w ogóle nie nudzi. Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu i sprawił, że z przyjemnością czytałam dalej. Szczególnie od momentu znalezienia zwłok, kiedy to akcja przyspieszyła i zaczęło się robić naprawdę interesująco. Stopniowo dostawaliśmy nowe informacje od świadków. Można więc łączyć kropki samodzielnie, bez czekania na rozwiązanie. Niewiadomymi są jedynie przeczucia Amadeusza, co czasem utrudnia śledztwo, ale nie na tyle, żeby nie dało się rozwikłać zagadki morderstw.

Kolejne artystyczne śledztwo

Po przeczytaniu książek o Amadeuszu Wagnerze bałabym się zostać artystą muzykiem. Dobrze, że nie mam talentu ;)
Ale nie muzyka jest tu najważniejsza. Najważniejsze jest to, że wszystkie książki z tej serii są lekkie i przyjemne do czytania, chociaż temat mało optymistyczny, bo przecież giną ludzie. Mimo to Amadeusz jest bardzo odprężającym towarzyszem.  Od początku, do końca jego postać nie zmienia się zanadto. Cały czas pozostaje sobą. Równie niezmienny jest humor powieści. Choć sprawa jest poważna, to autorka nie szczędzi nam zabawnych sytuacji i tekstów, przy których zaczynamy się uśmiechać.
Ta spójność zachowana jest nie tylko w tej jednej książce, ale w całej serii. I to nie tylko w treści. Nawet tytuły brzmią tak, że od razu wiadomo, że to ta seria.
Tylko pamiętajcie, żeby czytać PO KOLEI:



4 komentarze:

  1. Nabrałam ochoty na lekturę. Nie wiem czemu tytuł skojarzył mi się z romansidłem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ze względu na nawiązanie do wesela ;P Ale to z romansem na bardzo niewiele wspólnego ;)

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?