Świetnie się złożyło, że dopadłam akurat tę książkę, bo dla mnie ostatni tydzień był ciągłym poszukiwaniem. Brakowało mi wszystkiego: motywacji, inspiracji, czasu. Nic się nie składało tak, jak planowałam. A potem burza zniszczyła mi sprzęt i 3 dni pracy poszły... na marne poszło wszystko. Ale lecimy z czymś bardziej pozytywnym, bo oto przed nami (a właściwie Wami, bo ja już mam za sobą).
Znaleźć punkt wspólny
Łatwe to nie było, bo na początku powieści dostajemy krótkie wzmianki o 3 różnych nastolatkach. Wiemy, że dziewczyny są w tym samym wieku, choć akcje toczą się w różnym czasie więc wspólne życie ich raczej nie łączyło - poza tym, że miały tyle samo lat, kiedy zniknęły. Ale to przecież może być przypadek. 14 lat to niełatwy wiek. Może po prostu uciekły? Dziewczyny pochodziły z zupełnie innych środowisk, nie znały się, wychowały w odmiennych warunkach. Dlaczego więc zniknęły? Stopniowo poznawać będziemy ich losy i odkrywać powody zniknięcia. Kto się odnajdzie, a kto przepadnie? To mnie ciekawiło na początku. Potem poznałam zupełnie różne historie i zaczęłam się zastanawiać, w którym momencie się one łączą? Jak to możliwe, żeby to wszystko miało związek z tą samą sprawą? Znam już książki tej pisarki (inne recenzje znajdziecie tutaj) i wiem, że raczej nie wcisnęła w jedną książkę 3 osobnych historii - to się chyba w ogóle rzadko zdarza. Domyślałam się więc, że musi być jakieś połączenie. Tylko jakie? Kto odnajdzie je pierwszy? Ile dziewczyn zniknie, zanim policja powstrzyma sprawcę (albo sprawców)?
"Jak wiele mógł zmienić brakujący kubek herbaty. Drobny szczegół może mieć ogromne znaczenie."
Razem, a jakby osobno
To dotyczy właściwie wszystkiego w tej książce. Zaginione nastolatki niby coś łączy, a jednak nie do końca. Rodzina żyje pod jednym dachem, ale każdy swoim życiem. Policjantka z Londynu ma swoje życie, a jednak rozpracowuje sprawę. Po wcześniejszych spotkaniach z twórczością Charlotte Link spodziewałam się pewnych rzeczy w tej powieści. Faktycznie, niektóre schematy są powielone, miejsce akcji podobne. Bardzo możliwe, że autorce jest z tym po prostu wygodnie. A jednak, zaskoczyła mnie. Od początku było inaczej, niż przy poprzednich okazjach. Nadal mamy tu sporo rozważań na temat psychologii postaci. Każdy bohater jest poddany analizie i to nie tylko w narracji, ale też dialogach. Czy to źle? Absolutnie nie! Dla mnie to wprost doskonale. Miałam nad czym myśleć. Nie dość, że zastanawiałam się, kto jest kim i dlaczego jest taki, to jeszcze miałam do znalezienia sprawcę, którym mógł być każdy, ale też nikt. Wszyscy byli podejrzani, a jednak w każdym przypadku coś się nie zgadzało i myliło trop. Informacje dostajemy stopniowo, nie ma nagłych zwrotów akcji, które wszystko odkrywają na kilku stronach. A jednocześnie nie jest nudno. Cały czas coś się dzieje, cały czas jest napięcie i wyczekiwanie na kolejne wieści, z których może coś wyniknąć. Mimo, że nadal mamy połączenie przeszłości z teraźniejszością, to tym razem autorka wprowadza więcej postaci więc znalezienie wspólnego mianownika jest trudniejsze. Nie niemożliwe, ale lekko nie jest. A czas nagli. Kolejna młoda dama może być przecież w opałach.
Są całkiem różne, co je może łączyć?
Uwielbiam analizować ludzi i sytuacje. Zarówno prawdziwe, jak i fikcyjne. Zawsze zastanawiam się nie tylko nad samym zdarzeniem, ale też motywem postępowania ludzi. Tutaj nie zawsze opowiadam o bohaterach, bo nie wszyscy na uwagę zasługują. Ale tym razem jak najbardziej. Bo oto mamy 3 nastolatki, które łączy to, że zniknęły w wieku 14 lat, a dzieli cała reszta. Mają inne rodziny, innych znajomych, inne charaktery. A jednak zostały połączone. Nawet policja bierze pod uwagę powiązanie tych spraw. W "Poszukiwaniu" widzimy, jak te mocno różniące się dziewczyny się zachowują, jak reagują na różne sytuacje. Śledzimy akcję z perspektywy kilku bohaterów, co pozwala nam wniknąć w ich uczucia i poznać sprawy, które wydarzyły się bez udziału innych. Oprócz dziewcząt poznajemy także ich rodziny. Każda oryginalna, każda nie do końca normalna, ale każda na swój sposób. Możemy śledzić ich zachowania, postępowanie po zniknięciu dziecka - to jedno łączy wszystkie osoby. A na deser dostajemy policję. Funkcjonariuszka ze Scotland Yardu nie ma wiele wspólnego ze śledztwem, a i tak się angażuje. Do tego ma życie prywatne, które też nie jest bez znaczenia, kiedy analizuje się jej osobę. Czy było to ciekawe? Tak, nawet bardzo. I choć nie miałam za wiele czasu, to każdą wolną chwilę poświęcałam na czytanie, bo byłam niezwykle ciekawa, jak to się zakończy i co wydarzy się u kogo - a takie zainteresowanie życiem bohaterów zdarza mi się rzadko; zwykle ograniczam się do analizy tu i teraz, bez wybiegania w przyszłość ze sprawami niezwiązanymi ze śledztwem.
Wniosek: tak, ci bohaterowie byli ciekawi, wydarzenia interesujące, a sam sposób opowiedzenia historii skłaniał mnie do refleksji i dalszego czytania. Cóż mogę więcej dodać? Polecam!!!
Pewnie nie wszyscy dotarli do tego momentu, ale jeśli to czytasz, to mam ogromną prośbę. Zajrzyj proszę tutaj i udostępnij przypięty post, bo potrzebna jest pomoc w czasie wakacji, które są w tym roku szczególnie ważne! Z góry bardzo dziękuję ;)
Dawno już nie sięgałam po twórczość tej autorki, więc chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak, jak ja ;) Też miałam sporo przerwy od jej książek
UsuńCzytałam i bardzo mi się podobała. Bardzo lubię autorkę i już wiele jej książek przeczytałam.
OdpowiedzUsuńPolecasz któreś szczególnie? Ja chętnie jeszcze do niej wrócę :)
UsuńNie czytałem jeszcze nic z Autorki. Być może sięgnę , ale takie tematy zostawiam sobie na coraz dłuższe noce. Pozdrawiam serdecznie po bardzo aktywnym dniu.
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł - będziesz miał co czytać wieczorami ;P
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ten tytuł mam już zanotowany. Kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś poznam Twoją opinię ;)
UsuńPrzeczytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale muszę sięgnąć też po inne.
OdpowiedzUsuńJeśli ta jedna Ci się spodobała, to koniecznie sprawdź też inne książki 😊
UsuńMuszę przyznać, że nie znam książek autorki. Być może kiedyś uda mi się coś przeczytać 😉
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak będzie i że Ci się spodoba 😊
UsuńWiększość książek tej autorki wciąż mam na liście do przeczytania - tą również. Pewnie zaczne je czytać jak znowu włączy mi się faza na kryminały.
OdpowiedzUsuńTeż większości nie znam, ale przynajmniej niektóre na pewno jeszcze przeczytam 😉 Ten tytuł na pewno Ci polecam 😊
UsuńNie czytałam,żadnej książki tej autorki. A jest tak popularna, że warto spróbować
OdpowiedzUsuńSpróbować zawsze warto 😉 Nigdy nie wiadomo, gdzie czai się coś genialnego, dopóki nie zajrzymy między okładki 😊
UsuńLubię mroczne klimaty. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki. :)
OdpowiedzUsuńZachęcam Cię do zmiany tego stanu rzeczy 😉 Pani Link ma naprawdę ciekawe pomysły na opowieści 😊
UsuńNie sięgałam po książki autorki, ale zaintrygowałaś mnie i spróbuję się zmierzyć z jej twórczością.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zmieniłaś zdanie 😊 Autorka ma bardzo przyjemny styl, choć tematy porusza niełatwe
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja! Bardzo chętnie sięgnę po ten tytuł :) Będzie mi miło poznać pióro autorki, bo jeszcze nie miałam okazji poznać jej twórczości :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Cześć 🙂
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa 😊 A książki autorki polecam - nie tylko tę, ale także z poprzednich recenzji 😉
Pozdrawiam serdecznie
Nie znam jeszcze książek autorki 😉 A recenzja zachęcająca 😊
OdpowiedzUsuńWarto je poznać, są bardzo ciekawe i fabularnie i po zgłębieniu treści 😊
UsuńBrzmi bardzo kusząco. ;)
OdpowiedzUsuńBo ta książka jest tego warta 😉
Usuń