sobota, 31 lipca 2021

"Miłość na wybojach" Aga Szczepańska

Jako, że to ostatnia moja książka przed wakacjami, to dzisiaj trochę luźniejszy klimat. Ale na cukierkowy romans nie liczcie :) 


 

Tragedia w rytmie muzyki

Jaśka i Baśka są kuzynkami. Barbara gra na klawiszach, a Jaśmina śpiewa. Poznajemy je w momencie, kiedy umiera dziadek kobiet, a one jadą w trasę koncertową. W życiu prywatnym, szczególnie Jaśminy, sporo się dzieje. Jest po rozstaniu z aktorem, nieszczęśliwa i samotna, co potęguje strata dziadka, który był dla niej kimś bliskim. Mimo własnych problemów Jaśka szuka kolejnych, dopatrując się dziwnych zbiegów okoliczności. Twierdzi, że dziadek nie umarł ze starości, a kiedy pojawia się kolejny trup - z pozoru zupełnie z rodziną niezwiązany, zaczyna szukać powiązań. Czy to zwykła paranoja, czy rzeczywiście wokół Jaśminy dzieje się coś dziwnego, co tylko ona zauważa? O tym przekonają się tylko bohaterowie powieści i ci z Was, którzy dotrwają do ostatniej strony.
 
Muzyka, miłość i afera kryminalna

 

 Obietnice z okładki, a rzeczywistość

Właściwie wszystko, co ma być, to w książce jest. Bohaterki dużo koncertują razem z kuzynem. Tworzą w międzyczasie nowe piosenki i opracowują je z nowym dźwiękowcem. On też nie jest bez znaczenia - podejrzany typ z tego Kuby. Ma on związek z muzyką i miłością w powieści. A co z aferą kryminalną? Długo dostrzega ją tylko Jaśmina. Zwykły, pospolity kryminał to to nie jest. Jednak właśnie ten wątek mnie najbardziej intrygował. To właśnie śmierć dziadka była najciekawsza. Pewnie dlatego, że długo czytałam o czymś innym, a ta sprawa była odsunięta w cień. Dzięki temu stała się jeszcze bardziej tajemnicza. W dodatku Jaśmina wciągnęła mnie w swoje podejrzenia i też zastanawiałam się, które wątki się tu łączą w jaki sposób. Bo że się łączą nie miałam wątpliwości - przecież to książka więc musi się dużo dziać. Jesteście ciekawi, co się działo? Przeczytajcie! Tylko uważajcie na dialogi - okrutnie mnie irytowały czasem. Jakieś takie były... bez polotu momentami i sprawiały wrażenie, jakby ktoś tam był chory psychicznie (ja obstawiam Jaśminę, bo wyglądała, jakby miała urojenia).
Resumując: do powieści wysokich lotów "Miłość na wybojach" ma daleko. Ale jako lekka książka na wakacje jest naprawdę dobra. Trochę infantylna momentami i bohaterowie nie w moim typie, ale naprawdę byłam ciekawa, co z tych cyrków wyniknie.

11 komentarzy:

  1. Wydaje się być - muszę to powiedzieć - nieco specyficzną książką. Nie wykluczam, że sięgnę, aczkolwiek czytam teraz dużo. Pozdrawiam, miałem aktywne przedpołudnie - dwie wyprawy na zakupy, a mieszkam na czwartym piętrze, dwa razy trzeba było zejść, dwa razy wyjść. Ale to dobry trening. A w niedzielę - jeśli nie będzie padać, bo na południu deszcz i zimno - Bałtów za Ostrowcem Świętokrzyskim. Udanych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgnij. Ciekawa jestem Twojego spojrzenia na tę opowieść 😉
      Pozdrawiam serdecznie ☺️ mam nadzieję, że ten deszcz nie przesunie się na północ i nie popsuje mi urlopu 😜

      Usuń
  2. Zaciekawiła mnie ta książka. Serio. Ostatnio najchętniej czytam takie "wakacyjne" lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem jest 😉 Myślę, że powinnaś sprawdzić, czy się przy niej zrelaksujesz 😊

      Usuń
  4. Nie jestem pewna, czy to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że jedynym sposobem, żebyś nabrała pewności jest przeczytanie 😜

      Usuń
  5. Raczej nie moje klimaty, ale być może kiedyś dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba wyjść ze strefy komfortu i spróbować czegoś innego 😉

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?