Lubicie kryminał skandynawski? Ten klimat zimnej Norwegii czy Szwecji… dla jednych cud, miód i orzeszki, dla innych raczej odstraszacz. Ja nie mogę powiedzieć, że jestem wielką fanką, ale też nie mam bardzo negatywnego nastawienia. Pochodzenie autora nie jest dla mnie istotne. Książka jest dobra albo nie, niezależnie od tego, gdzie toczy się akcja. Dlatego dałam szansę temu autorowi. Czy mnie do siebie przekonał? Sprawdźcie…
Śmierć samotnego wariata
Policja dość długo nie mogła ustalić tożsamości mężczyzny, którego ciało wisiało na drzewie. Dopiero dzięki artykułowi w gazecie stało się jasne kim jest ofiara. Dlaczego potrzeba było czasu? Bengt Andersson nie miał rodziny więc nikt nie zgłosił zaginięcia. Dodatkowym problemem był fakt, że w okolicy uznawano go za świra i dręczono. Z tego powodu lista podejrzanych o dokonanie morderstwa była z początku bardzo długa. Malin i Zeke podążali dwoma tropami: nastolatków sprawiających mnóstwo problemów i rodziny Murvallów. Co z tego wynikło? Kto i dlaczego zabił Bengana Piłkę? Jakie tajemnice wyjdą na jaw? Czy będą miały wpływ na rozwój wydarzeń?
Rodzinne sekrety
Są wszędzie, ale przecież nie w każdej rodzinie sprawiają problemy. Dlaczego więc Murvallowie są, jacy są? Co się za tym kryje? Wiemy na pewno, że los ich nie oszczędzał. Jakie tajemnice ich ukształtowały? Czy rzeczywiście mogą mieć coś wspólnego ze śmiercią Bengta?
Mamy do czynienia także z rodziną komisarz Fors. Dlaczego jej życie jest, jakie jest? Czemu relacje z córką nie są lepsze? Co sprawiło, że nie chce angażować się w związek z mężczyzną? I najważniejsze: czy pamiętała o podlaniu kwiatów? Tak. Po przeczytaniu właśnie to pytanie nurtuje mnie najbardziej.
"Bo chodzi o to, by zło trzymać w szachu, na tyle, na ile to możliwe."
Co z konstrukcją powieści?
Treść była nawet ciekawa. Skłoniła mnie do wielu przemyśleń na temat relacji międzyludzkich i wpływu przeszłości na teraźniejszość. Pojawiające się myśli Bengta (tak, tego, który nie żyje) są intrygujące i zmieniają pogląd na całość, wnoszą coś nowego. Ale lubicie krótkie, często jednowyrazowe zdania? No ja też nie. Na dłuższą metę są męczące. Tu ich jednak wiele nie było. Zastąpiły je… równoważniki zdań. I niestety było ich mnóstwo. Do tego scenki były krótkie, szybko się urywały (nie mam nic przeciwko, ale bez przesady), często potrzebowałam chwili, żeby zrozumieć, dokąd właśnie przeniosła się akcja. A miejsc było sporo, bo poza śledztwem pojawiały się fragmenty prywatnego życia policjantów. Ok, może dzięki temu można ich bliżej poznać, co w serii często jest istotne, ale tutaj było tego za mało, żeby się zżyć z kimś poza Malin. Generalnie taka konstrukcja książki była męcząca i przez długi czas nie mogłam się wciągnąć. Ale myślę, że spróbować warto, bo jeśli komuś spodoba się styl autora to będzie bardzo zadowolony z powieści. Sama historia była naprawdę dobra.
Zakończenie
Jak już wspomniałam, książka skłania do przemyśleń. Samo rozwiązanie sprawy również wiele pokazuje. Co dokładnie? Lepiej przekonajcie się czytając. Jednak, mimo że początek mnie męczył, w zakończenie się wciągnęłam i ostatecznie uważam, że trochę za szybko się ta historia skończyła. Ale po drugą część nie sięgnę. Chyba, że ktoś mi powie, czy będzie tam jakieś nawiązanie do tej sprawy?
Oj, zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie namawiam 🙂
UsuńCzasem lubię takie historie z dreszczykiem :) skusiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńCieszę się i mam nadzieję, że spodoba Ci się ta opowieść 😊
UsuńJaka okładka. Jestem wstępnie zainteresowana przeczytaniem tej książki.
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że to wstępne zainteresowanie zamieni się w coś więcej 😉 A co do okładki to cóż mogę rzec... Pasuje do treści 😁
UsuńNie wiem czy styl pisania przypadnie mi do gustu, ale fabuła mnie zaciekawiła, więc może dam tej książce szansę. ;)
OdpowiedzUsuńTego się dowiesz tylko czytając 😉 Ale jest spora szansa, że tak więc może warto spróbować
UsuńNie miałam okazji czytać skandynawskich kryminałów, ale okładka mrozi krew :)
OdpowiedzUsuńNawet "Millenium" nie czytałaś? A okładka jest... adekwatna do treści 😉
UsuńByć może kiedyś się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla samej historii warto spróbować 😊
UsuńSzkoda, że początek taki niemrawy - bardzo tego nie lubię, bo szybko tracę chęć do książki. Ale skoro potem dalsza część ratuje powieść...może kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście, dzięki krótkim scenkom szybko się przed książkę przechodzi więc dłuży się tylko trochę, a nie koszmarnie 😉
UsuńUwielbiam skandynawską literaturę i oczywiście kryminały! Chętnie się rozejrzę za książką, bo to zdecydowanie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie Ci się podobała :)
UsuńBędę miała na uwadze ten tytuł.
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńRaczej odpuszczę. Sięgam teraz po romanse, po wielu miesiącach mrocznych historii mam ochotę na coś lzejszego ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, czasem trzeba odpocząć ;)
UsuńKryminaly skandynawskie maja w sobie to coś
OdpowiedzUsuńWyjątkowo zimny klimat mają na pewno :P
UsuńWydaje mi się, że nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem, choć dopóki nie spróbujesz, nie będziesz mieć pewności ;)
UsuńOkazuje się, że nie każdy skandynawski kryminał jest genialny. Trochę mnie to pociesza, bo w weekend przegapiłam możliwość zrecenzowania dwóch takich :(
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie każdy. Z tych, które czytałam chyba tylko "Millenium" i "Obrączka diabła" były świetne. Ale może po prostu źle trafiałam ;)
UsuńKsiążka kupuje mnie już samą okładką :) autora nie kojarzę, ale skoro piszesz, że warto chętnie poczytam coś o niej więcej :)
OdpowiedzUsuńSkoro już okładka Ci się spodobała to na pewno warto sprawdzić treść ;)
UsuńPodczytuję serię, więc pewnie i po ten tytuł sięgnę :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby ta przygoda nie skończyła się na pierwszej części ;)
UsuńZ chęcią przeczytam, jeśli nadarzy się okazja :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nadarzy :)
UsuńNie znam jeszcze książek autora. Okładka przeraża...
OdpowiedzUsuńZachęcam do zmienienia tego stanu ;) Książka trochę mniej przeraża, aczkolwiek okładka jest adekwatna do treści
UsuńCzytałam z jakieś 4 lata temu i pamiętam, że byłam zachwycona tą książką do tego stopnia, że chciałam kupić całą serię.. no cuż do dziś mam ją w planach zakupowych ;)
OdpowiedzUsuńSkoro byłaś zachwycona to może to jest dobry moment, by wcielić plany w życie ;)
UsuńLubię kryminały, więc ta książka mogłaby mi się spodobać. 😊
OdpowiedzUsuńSpróbuj, a się przekonasz ;) Mam nadzieję, że tak właśnie będzie
UsuńSłyszałam, że to dobra seria, ale jeszcze nie miałam jej okazji poznać :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie pozytywnymi opiniami zostałam zachęcona ;) Myślę, że warto spróbować i samemu przekonać się jak jest
UsuńLubię skandynawskie kryminały, nawet bardzo. :) Pomyślę o tym tytule.
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz takie klimaty to myślę, że przypadnie Ci ten tytuł do gustu ;)
UsuńUwielbiam skandynawskie kryminały, ale o tym nie słyszałam. Ma w sobie coś podobnego do Jo Nesbo albo C. Lackberg? Okładka trochę mnie przeraziła.
OdpowiedzUsuńJest mroczniejszy niż Lackberg i ma mniej rozwinięty wątek obyczajowy. Co do Nesbo to nie wiem, bo przeczytałam pół jego książki 😉
Usuń