Życie czasem
potrafi zaskoczyć z zmusza nas do decyzji, które niekoniecznie będą łatwe i
bezbolesne…
Nowe życie
Jeanine była
w college’u, gdy podczas wyjazdu wakacyjnego potrąciła człowieka. Dziewczynie
udało się jednak wymigać od odpowiedzialności, bo policjant, który pierwszy
znalazł się na miejscu, nie tylko puścił ją wolno, ale też pomógł ukryć ciało.
Ten incydent tak ich zbliżył, że zostali małżeństwem.
Nie
spodziewajcie się jednak historii miłosnej z happy endem.
Ciężarna
Jeanine odkrywa, że Peter ma mroczne sekrety i podejrzewa, że może jej grozić
niebezpieczeństwo, dlatego postanawia uciec. Oddalając się od domu, wsiada do
auta seryjnego mordercy, ale udaje jej się oddalić i zaczyna życie od zera
(tyle że z dzieckiem w drodze). Kobieta osiąga spory sukces. Zostaje
prawniczką w dużej kancelarii. Wszystko idzie całkiem dobrze, dopóki nie
dostaje pewnej sprawy… Ma udowodnić, że skazany za morderstwa mężczyzna jest
niewinny. I wtedy dopada ją przeszłość.
Czy jest
szansa uratować niewinnego człowieka bez rozgrzebywania dawnych spraw? Jak
wiele będzie musiała ujawnić Jeanine? Czy uda jej się po raz kolejny uciec, czy
będzie musiała stawić czoła demonom przeszłości?
Jeju ile tu się dzieje!
Książka ma
krótkie rozdziały, co sprawia, że przez historię bardzo szybko się płynie. Tym bardziej że większość rozdziałów kończy się w takim momencie, że po prostu nie
można odłożyć czytania na potem. Wreszcie trafiłam na książkę, która trzyma
poziom przez całą fabułę. Cały czas wiele spraw jest owianych tajemnicą, chce
się wiedzieć, jak to się skończy. Momentami poziom napięcia trochę spada, ale
tylko po to, żeby za chwilę zaserwować petardę. Tylko na końcu trochę się
zawiodłam… na swojej wyobraźni. Miałam swój pomysł na zakończenie historii,
jednak się myliłam. Nie przewidziałam, że na tych 60 stronach przed końcem może
stać się więcej, niż przypuszczałam. Dostałam więc nie tylko wszystko, czego
oczekiwałam, ale nawet trochę więcej (chociaż „ciąg dalszy” po daniu głównym
można było darować, ale ok, nie był za długi, więc wybaczam).
Myślę, że gdyby nie Twoja recenzja, nie zwróciłam uwagi na tę książkę, a teraz będę miała ją na uwadze. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię przekonałam 😊 Liczę na rewanż przy tej, o której pisałaś ostatnio u siebie 😉
UsuńCiekawy wątek porusza ta książka, muszę się jej lepiej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie polecam się przyglądać, polecam przeczytać 😁
UsuńRacja 😁
UsuńKusząca recenzja ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się 😊
UsuńChyba jednak nie dla mnie. Okładka wygląda jak... jakiś harlequin :D
OdpowiedzUsuńZapewniam, że to nie ma nic wspólnego z harlequinem. Wątek miłosny jest tu ważny z zupełnie innego powodu 😁
UsuńDobrze, że książka trzyma poziom przez całą fabułę. To mnie na pewno zachęca.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na tyle, żebyś sięgnęła po tę książkę 😊
UsuńMam tę książkę w swoich zbiorach i jakoś tak tak leży i leży. Może czas się do niej przekonać ;-)
OdpowiedzUsuńNiektóre książki tak mają, że muszą trochę poleżeć, ale nie każ jej za długo czekać 😉
UsuńTo nie całkiem moje klimaty, ale fabuła ciekawie się prezentuje i dobrze, że trzyma w napięciu przez cały czas.
OdpowiedzUsuńPs W fikcji literackiej wszystko jest możliwe :)
Fabuła jest wyjątkowo oryginalna. Może kiedyś się skusisz?
UsuńPs Fakt, pewnie gdyby takie sytuacje były co chwilę w fabule to bym nie zwróciła uwagi 😉
Hmmm, wiem że nie ocenia się książki po okładce, ale ta mnie zniechęca do czytania :/
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, ja też na początku byłam sceptyczna. Ale w tym przypadku okładka nijak się ma do samej treści, nie wiem skąd się ona wzięła taka 😜
UsuńMoze byc ciekawa. Dzięki za recenzje, bo gdyby nie ona wogole bym nie zwrocila na nia uwagę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachęciłam 😊
UsuńNie spotkałam się wcześniej z tą książką, ale mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Super, że ktoś znalazł u mnie coś dla siebie nowego 😁 Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz
UsuńPozdrawiam serdecznie
Zachęcająca recenzja. Autora nie wiem dlaczego jakoś omijam, choć wiem, że jest dobry, po prostu jakieś uprzedzenie do niego mam. Przyznam jednak, że chyba się skuszę bo zaciekawiłaś mnie a i temat interesujący... takie grzebanie w przeszłości... Hmmm. Niezły pomysł.
OdpowiedzUsuńJa autora wcześniej nie znałam, ale jeśli kiedyś wpadnie mi jego książka w ręce, to na pewno nie pominę 😊 Bardzo jestem ciekawa jego innych pomysłów 😁 i cieszę się, że jednak Cię przekonałam
UsuńPrzez tę szkaradną okładke nie mogłam się skupić na lekturze recenzji i musiałam czytać dwa razy :D Żałuje też, że nie zatrzymałam się po słowach "spoiler alert", bo mimo okładki mam ochotę przyglądnąc się jej bliżej...
OdpowiedzUsuńJa przez okładkę zastanawiałam się, czy w ogóle warto czytać 😜 Na szczęście na niej kończą się negatywne strony książki 😊
UsuńWybacz spoiler, ale byłam w takim szoku, że musiałam się wygadać, mam nadzieję, że mimo tego przeczytasz, bo naprawdę warto 😁
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Pattersona, muszę nadrobić braki ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz taki zamiar 😊
Usuń