piątek, 6 grudnia 2019

„Kłamstwo doskonałe” James Patterson, Michael Ledwidge

Życie czasem potrafi zaskoczyć z zmusza nas do decyzji, które niekoniecznie będą łatwe i bezbolesne…


Nowe życie


Jeanine była w college’u, gdy podczas wyjazdu wakacyjnego potrąciła człowieka. Dziewczynie udało się jednak wymigać od odpowiedzialności, bo policjant, który pierwszy znalazł się na miejscu, nie tylko puścił ją wolno, ale też pomógł ukryć ciało. Ten incydent tak ich zbliżył, że zostali małżeństwem.
Nie spodziewajcie się jednak historii miłosnej z happy endem.
Ciężarna Jeanine odkrywa, że Peter ma mroczne sekrety i podejrzewa, że może jej grozić niebezpieczeństwo, dlatego postanawia uciec. Oddalając się od domu, wsiada do auta seryjnego mordercy, ale udaje jej się oddalić i zaczyna życie od zera (tyle że z dzieckiem w drodze). Kobieta osiąga spory sukces. Zostaje prawniczką w dużej kancelarii. Wszystko idzie całkiem dobrze, dopóki nie dostaje pewnej sprawy… Ma udowodnić, że skazany za morderstwa mężczyzna jest niewinny. I wtedy dopada ją przeszłość.
Czy jest szansa uratować niewinnego człowieka bez rozgrzebywania dawnych spraw? Jak wiele będzie musiała ujawnić Jeanine? Czy uda jej się po raz kolejny uciec, czy będzie musiała stawić czoła demonom przeszłości?

Jeju ile tu się dzieje!

Książka ma krótkie rozdziały, co sprawia, że przez historię bardzo szybko się płynie. Tym bardziej że większość rozdziałów kończy się w takim momencie, że po prostu nie można odłożyć czytania na potem. Wreszcie trafiłam na książkę, która trzyma poziom przez całą fabułę. Cały czas wiele spraw jest owianych tajemnicą, chce się wiedzieć, jak to się skończy. Momentami poziom napięcia trochę spada, ale tylko po to, żeby za chwilę zaserwować petardę. Tylko na końcu trochę się zawiodłam… na swojej wyobraźni. Miałam swój pomysł na zakończenie historii, jednak się myliłam. Nie przewidziałam, że na tych 60 stronach przed końcem może stać się więcej, niż przypuszczałam. Dostałam więc nie tylko wszystko, czego oczekiwałam, ale nawet trochę więcej (chociaż „ciąg dalszy” po daniu głównym można było darować, ale ok, nie był za długi, więc wybaczam).

27 komentarzy:

  1. Myślę, że gdyby nie Twoja recenzja, nie zwróciłam uwagi na tę książkę, a teraz będę miała ją na uwadze. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię przekonałam 😊 Liczę na rewanż przy tej, o której pisałaś ostatnio u siebie 😉

      Usuń
  2. Ciekawy wątek porusza ta książka, muszę się jej lepiej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jednak nie dla mnie. Okładka wygląda jak... jakiś harlequin :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam, że to nie ma nic wspólnego z harlequinem. Wątek miłosny jest tu ważny z zupełnie innego powodu 😁

      Usuń
  4. Dobrze, że książka trzyma poziom przez całą fabułę. To mnie na pewno zachęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że na tyle, żebyś sięgnęła po tę książkę 😊

      Usuń
  5. Mam tę książkę w swoich zbiorach i jakoś tak tak leży i leży. Może czas się do niej przekonać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre książki tak mają, że muszą trochę poleżeć, ale nie każ jej za długo czekać 😉

      Usuń
  6. To nie całkiem moje klimaty, ale fabuła ciekawie się prezentuje i dobrze, że trzyma w napięciu przez cały czas.
    Ps W fikcji literackiej wszystko jest możliwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabuła jest wyjątkowo oryginalna. Może kiedyś się skusisz?
      Ps Fakt, pewnie gdyby takie sytuacje były co chwilę w fabule to bym nie zwróciła uwagi 😉

      Usuń
  7. Hmmm, wiem że nie ocenia się książki po okładce, ale ta mnie zniechęca do czytania :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię, ja też na początku byłam sceptyczna. Ale w tym przypadku okładka nijak się ma do samej treści, nie wiem skąd się ona wzięła taka 😜

      Usuń
  8. Moze byc ciekawa. Dzięki za recenzje, bo gdyby nie ona wogole bym nie zwrocila na nia uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie spotkałam się wcześniej z tą książką, ale mnie zaciekawiła :)
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że ktoś znalazł u mnie coś dla siebie nowego 😁 Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. Zachęcająca recenzja. Autora nie wiem dlaczego jakoś omijam, choć wiem, że jest dobry, po prostu jakieś uprzedzenie do niego mam. Przyznam jednak, że chyba się skuszę bo zaciekawiłaś mnie a i temat interesujący... takie grzebanie w przeszłości... Hmmm. Niezły pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja autora wcześniej nie znałam, ale jeśli kiedyś wpadnie mi jego książka w ręce, to na pewno nie pominę 😊 Bardzo jestem ciekawa jego innych pomysłów 😁 i cieszę się, że jednak Cię przekonałam

      Usuń
  11. Przez tę szkaradną okładke nie mogłam się skupić na lekturze recenzji i musiałam czytać dwa razy :D Żałuje też, że nie zatrzymałam się po słowach "spoiler alert", bo mimo okładki mam ochotę przyglądnąc się jej bliżej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez okładkę zastanawiałam się, czy w ogóle warto czytać 😜 Na szczęście na niej kończą się negatywne strony książki 😊
      Wybacz spoiler, ale byłam w takim szoku, że musiałam się wygadać, mam nadzieję, że mimo tego przeczytasz, bo naprawdę warto 😁

      Usuń
  12. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Pattersona, muszę nadrobić braki ;)

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?