piątek, 26 kwietnia 2019

„Pasażer 23” Sebastian Fitzek

Szukasz mocnych wrażeń? Trzymającego w napięcia thrillera? No to łap!



Fabuła:

Na statku pasażerskim „Sułtan” pasażerowie masowo popełniają samobójstwa. Pięć lat wcześniej w takiż sposób ginie żona i syn Martina, który od tej pory traci chęć do życia i podejmuje się najbardziej ryzykownych spraw. Gdy dostaje telefon od starszej kobiety, która twierdzi, że znalazła dowód na to, że jego rodzina nie wyskoczyła za burtę, natychmiast zjawia się na pokładzie. Do tego na statku nagle pojawia się dziewczynka, która również zginęła wraz z matką kilka tygodni wcześniej. Martin postanawia zająć się sprawą tajemniczych zaginięć. Czy samobójstwa rzeczywiście nimi były? Jakie interesy prowadzone są na „Sułtanie”? Tego dowiadujemy się w powieści „Pasażer 23”.

Co sądzę:

Ostatnio książka z dobrymi opiniami mnie zawiodła, więc tym razem podeszłam do sprawy z rezerwą i… jestem zachwycona!
Od początku do końca mamy do czynienia ze stale rozwijającą się akcją, chociaż po pierwszych rozdziałach miałam wrażenie, że informacji jest trochę za dużo. Jednak ostatecznie wszystko się wyjaśnia, a wątki się dość szybko splatają. Domyślałam się, że nie będzie tam trzech lub więcej różnych spraw więc ten natłok wiadomości i bohaterów tylko potęgował ciekawość, jak to się rozwinie.
Sprawa zostaje wyjaśniona sporo przed końcem i wystarczy tylko znaleźć sprawcę, więc końcówka strasznie się ciągnie… Dobra, wcale nie. Aż do ostatniej strony autor bardzo zaskakuje i ujawnia nowe fakty, więc trzeba przeczytać do końca.
Do samego końca!!! Jakby ktoś nie czytał podziękowań, to tym razem lepiej nie zamykać książki po dojściu do nich, bo dalej jest jeszcze niespodzianka.
Jedyną wadą „Pasażera 23” jest zbycie jednej kwestii (kto czytał, ten wie której). Kiedy już myślałam, że wiem wszystko, ale po raz kolejny zostałam zaskoczona, zaczęłam myśleć, że jednak ten wątek powróci i będzie powiązany z całością. Powrócił, owszem, wszystko stało się jasne, jednak czuję mały niedosyt. Fragment związany z tą sprawą mocno odstawał od reszty. Ale to tylko drobna uwaga, żeby nie było zbyt cukierkowo ;)
Dawno nie czytałam powieści, która by mnie tak zaskoczyła i trzymała napięcie na takim poziomie. 
Wszystkim fanom zwrotów akcji i dobrej literatury zdecydowanie POLECAM!

6 komentarzy:

  1. Ta książka jest na półce bibliotecznej mojego narzeczonego, więc teraz jestem pewna, że kiedyś po nią sięgnę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie ;) To kawał dobrego pisarstwa

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ten autor jest jednym z moich ulubionych :)
    nie mogę się doczekać jego kolejnej książki, która zdaje się wychodzi w maju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to będzie co czytać w tym miesiącu 😉 Dobrze, że mam "krótką" listę książek do przeczytania 😁

      Usuń
  3. Jestem świeżo po lekturze książki "Terapia" i jestem pod wielkim wrażeniem , bardzo mi się podoba jak pisze Autor i na pewno sięgnę po kolejne jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Debiut świetny, a dalej nie spoczął na laurach więc myślę, że się nie zawiedziesz 😉

      Pozdrawiam ☺️

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?