czwartek, 24 lipca 2025

"Imersja" Anna Brańska

Co by się stało ze światem, gdyby istniały alternatywne rzeczywistości? Nie możemy mieć pewności, ale wielu pisarzy spekuluje na ten temat w swoich książkach. Popodróżujmy więc trochę w czasie.



Nowa rzeczywistość

June prowadzi zaawansowane badania naukowe w dziedzinie neurologii. Żyje w XXII wieku. Co ją łączy z Mary, której istnienie przypadka na wiek XVIII?
Bardzo dużo! June należy do grupy naukowców, którzy pracują nad kreowaniem nowych rzeczywistości przy pomocy sztucznej inteligencji. Czy te wymiary będą miały na siebie wpływ? Czy takie eksperymenty mogą być bezpieczne?
Tego dowiemy się tylko, jeśli Mary uda się przetrwać w trudnych warunkach. Dziewczyna uległa wypadkowi, a u ludzi, którzy ją uratowali, stała się świadkiem niepokojących wydarzeń. "Imersja" dostarczyła mi ogromnych emocji i trzymała w napięciu do ostatniej strony. Temat podróży w czasie jest poruszany od lat, a w powstających obecnie powieściach pojawia się coraz bardziej nowatorskie podejście. Anna Brańska wykorzystuje sztuczną inteligencję i robi to naprawdę dobrze! Stworzony w jej książce świat rzeczywiście jest inny niż współczesny. Wykorzystała coś więcej, niż latające samochody. Dzięki temu "Imersja" była dla mnie naprawdę ciekawą lekturą. Ponadto pojawiły się wątki, napędzające akcję. Badania nad zmianą rzeczywistości nie zdominowały fabuły, chociaż to z nich wynikało wszystko, co miałam przyjemność śledzić.

Tajemnice ludzkiego mózgu

"Imersja" to książka, w której przenikają się różne światy. Widzimy rzeczywistość, w której świat był znacznie mniej rozwinięty, a także wizję przyszłości. Te dwie osie fabularne łatwo rozróżnić, bo autorka w obu operuje innym językiem. Świetnie też oddaje klimat XVIII-wiecznej Anglii. Staje się to tym ciekawsze, im więcej wiemy o prowadzonych w przyszłości badaniach. Tak dokładne ukazanie dawnych czasów rzuca nowe światło na działanie mózgu ludzkiego. Te drobne niuanse sprawiły, że nie tylko sama fabuła mnie intrygowała, ale też to, co sama w niej odkrywałam.
Ostatnio wyjątkowo często chcę sięgać po lektury, jakich wcześniej nie czytałam. "Imersja" była jedną z takich książek. Dawniej przeszłabym obok niej zupełnie obojętnie. Teraz opis mnie zaciekawił, a wnętrze pochłonęło całkowicie. Jak wcześniej wspomniałam, czułam napięcie do samego końca. A to dlatego, że nawet po wyjaśnieniu niemal wszystkiego, autorka jeszcze raz mnie zaskoczyła. Nie jest to jedna z tych zwyczajnych powieści futurystycznych, powielających schematy. To zdecydowanie bardziej oryginalna historia, po którą warto sięgnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?