poniedziałek, 17 października 2022

"Ciemne plamy w Radomsku" Marcin Wodo

Myślicie, że mniejsze miejscowości są nudne? Otóż niekoniecznie. Zapraszam Was na spotkanie z radomszczańskimi demonami...

Okładka książki Ciemne plamy w Radomsku Marcin Wodo


Walka o śmierć i życie

W Radomsku dzieją się dziwne rzeczy. Ludzie znikają, zostają znalezione zwłoki, a Cywil znajduje gazety z... przyszłości! Czy to, co przewidują musi się wydarzy? Czy da się temu zapobiec? Mężczyzna musi zdecydować, co zrobić z posiadanymi informacjami. A łatwe to nie będzie. Wybrać może tylko zło, ale które jest tym 'mniejszym'? Ja od kilku dni się zastanawiam i dalej nie wiem, co bym zrobiła. Sytuacja, przed jaką został postawiony Cywil jest mega ciężka.

Krótko, a tyle się dzieje...

Ostatnio narzekałam, że książka za długa. Tym razem jest zbyt krótko!!! "Ciemne plamy w Radomsku" to książka z taką akcją, taką zagadką i filozofią, że brakowało mi w niej tylko więcej wiadomości. Po skończeniu tej wyjątkowej lektury nadal mam wiele pytań. Ale nie, nie dotyczą samej treści. Tam wszystko zostało wyjaśnione - choć ja bym rozbudowała zakończenie. Autor zostawił mnie z ogromem pytań egzystencjalnych.
Co ja bym zrobiła w sytuacji Cywila?
Czy można poświęcić jedno życie dla innego? (Nie swoje życie).
Czy jeśli nasze postępowanie przyczyni się do zła, to jesteśmy temu winni?
Choć książka jest króciutka, opisów w niej niewiele, akcja rozgrywa się szybko, to nie sposób się nad nią nie pochylić na dłużej. W dodatku to wszystko przekazane jest w niezwykle lekkim stylu. Świetnie się dzięki temu czyta. Mi taki sposób przekazu pozwolił lepiej wczuć się o historię i nawet trochę zżyć się z Cywilem, który mówi, jakby przedstawiał swoją historię kumplowi. Brakowało mi tylko czasem większej ilości informacji na temat przeżyć i bardziej rozbudowanej akcji. Jednak z przyjemnością przeczytam kolejną część, licząc na jeszcze więcej!
Książka została zaklasyfikowana, jako kryminał, ale myślę, że powinni ją poznać też miłośnicy filozofii i głębokich, życiowych powieści. Zbrodni w niej dużo, krew się leje, są tajemnice i mrok. Ale przede wszystkim skłoniła mnie ona do myślenia.
A najgorsze jest to, że nie mogę Wam o niej wiele powiedzieć, bo musiałabym streścić całość! Tego się nie da opowiedzieć, to trzeba przeczytać i wyciągnąć własne wnioski.

15 komentarzy:

  1. Świetna recenzja, no właśnie - nasze miejscowości nie są nudne ;-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, tym bardziej zapraszam do lektury! :D

      Usuń
    2. Zupełnie nie. Małe społeczności są świetnym miejscem na akcje książki :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Proszę sprawdzić, czy książka również :)

      Usuń
    2. Dziękuję :) Choć o takich książkach ciężko pisać inaczej ;)

      Usuń
  3. Brzmi ciekawie, chociaż faktycznie może być za krótko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, niebawem zabieram się za drugą część!

      Usuń
    2. Nie ma książek doskonałych :) Ale jeśli objętość jest jedyną wadą, to zdecydowanie warto czytać :D

      Usuń
  4. Chętnie odwiedzam małe miejscowości. Brzmi całkiem ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej zapraszam do lektury! :)

      Usuń
    2. Jest ciekawie. Po tej lekturze wycieczka do Radomska będzie świetna ;)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Zawsze warto spróbować :) :)

      Usuń
    2. Przy takich krótkich książkach warto próbować - może jednak Ci się spodoba ;)

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?