poniedziałek, 12 września 2022

"Przesyłka" Robert Wysokiński

Są takie czasy, że chyba każdy odbiera przesyłki kurierskie. Ale czy zdarzyła Wam się przesyłka niespodzianka? Dostaliście kiedyś paczkę, której zupełnie się nie spodziewaliście? Tom Vesuvio był bardzo zaskoczony przyjściem kuriera. A potem zobaczył zawartość pakunku...

Przesyłka


Makabryczna przesyłka od mordercy

Policja dostaje informacje o przestępstwach z różnych źródeł. Czasem dzwoni świadek, czasem rodzina ofiary, a czasami przychodzi kurier z palcem w paczce. Na dodatek nawiązuje też kontakt telefoniczny z Tomem Vesuvio. To sprawia, że śledztwo zyskuje charakter priorytetowy i jest prowadzone na bardzo szeroką skalę. Morderca podrzuca wiele wskazówek i tropów, jednak ich połączenie przysparza kłopotów, a kolejne ofiary pojawiają się w miejscach bardzo odległych. Jak zakończy się ten pościg po Ameryce? Gdzie zostanie złapany zabójca i ile żyć będzie miał na koncie? Choć książka ma niemal 500 stron, to odpowiedzi znajdują się szybko. Tak szybko, jak przemieszcza się zabójca o wielu twarzach.

Ostra jazda bez trzymanki po Stanach

"Przesyłka" to powieść sensacyjna, w której naprawdę dużo się dzieje. Każde zdarzenie jest osadzone w czasie bardzo dokładnie, bo co do minuty. Daje to ogromną świadomość tego, jakim tempem prowadzony jest pościg. Zaskakujące jest też to, jak bardzo morderca dopracował swój plan, aby zawsze być krok przed innymi. Każdy poślizg zmusza go do nadrabiania lub wprowadzania zmian. Mimo to w wielu momentach musiał liczyć na szczęście. Jemu dopisywało, ale czy autorowi książki? Przy tak szybkim tempie akcji łatwo coś przeoczyć. Szczególnie akcji, która wciąga i nie chce wypuścić przed końcem. A jednak nie obyło się bez wpadek, ale znaleźć musicie je sami, ja nie będę spojlerować. Tym bardziej, że te niedociągnięcia nie miały zbyt dużego wpływu na akcję. Ta niezmiennie pędziła do finiszu aż się kurzyło. Nowe dowody pojawiały się szybko, często i czasem niespodziewanie, a morderca pozostawał nieuchwytny i dalej zwiedzał Stany Zjednoczone.
 

Stój kowboju, strony się kończą!

Dynamika książki od początku bardzo mi się spodobała, a krótkie rozdziały umożliwiały czytanie nawet wtedy, kiedy miałam dosłownie 10 minut. To w połączeniu z rosnącym zainteresowaniem sprawiło, że szybko brnęłam do końca. Kolejnym powodem, dla którego chciałam poznać zakończenie były poszlaki. Pojawiło się ich mnóstwo i wydawały się być przypadkowe. Trochę się obawiałam, że autor pogubi się w tym wszystkim i pozostawi pewne kwestie nierozwiązanymi. Ale bardzo miło mnie zaskoczył! Okazało się, że jednak wszystko ma jakiś sens. Co nie zmienia faktu, że nawet gdybym znała ten sens wcześniej, wcale nie byłoby łatwiej odkryć tożsamość mordercy. Zaskoczył mnie bardzo!
Świetna akcja i odpowiedni poziom napięcia sprawiły, że czytało mi się dobrze, nawet pomimo stylu, który był nienaturalny i miejsc, w których zatrzymywałam się, żeby upewnić się, czy czegoś nie przeoczyłam. Fani powieści sensacyjnych będą zadowoleni!
A jeśli wolisz thrillery psychologiczne, to przeczytaj "Przesyłkę" od Sebastian Fitzek (recenzja tej książki tutaj)



14 komentarzy:

  1. Super. że książka jest dobra, bo mam ją na swojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę miałam okazję dostać książkę do recenzji, ale zrezygnowałam. Teraz żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może będziesz miała jeszcze okazję - jak nie to, kupuj i czytaj, bo warto ;)

      Usuń
  3. Jestem jak najbardziej na tak, gdyż lubię tego typu sensacyjne klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łap się za nią zatem koniecznie! To książka w sam raz dla Ciebie :)

      Usuń
  4. Nie lubię zbytnio takiej tematyki , chociaż jak wiesz taką Inkwizycją się zajmowałem ;-). Okładka klimatyczna, a blogger pokazuje posty z opóźnieniem. Miłego popołudnia :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś wrócisz do takich klimatów ;) Jeśli tak, to pamiętaj o tej książce :D Chyba się opublikowało z godziną, o której zaczęłam pisać, zamiast końcową - dzięki za informację, sprawdzę to. Miłego dnia :)

      Usuń
  5. Obie wspomniane książki chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Czekam na Twoje wrażenia. A z tego, co napisał Fitzek to polecam w ogóle wszystko ;)

      Usuń
  6. O, coś dla mojego męża. Zapamiętam ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?