sobota, 6 listopada 2021

"Diabeł stróż" Marek Krajewski

Jak na ironię mnie też dopadł mój diabeł stróż w postaci 40 stopni gorączki. W dodatku na weekend więc lekarz tylko rozłożył ręce i kazał przetrwać do poniedziałku... To dlatego recenzja pojawia się z opóźnieniem. Teraz mi spadło do 39 i czuję się jak nowo narodzona (poważnie!) więc będę się spieszyć, zanim znowu będzie gorzej:

Okładka książki Diabeł stróż Marek Krajewski


Gdzie ukrywa się diabeł stróż?

Do Eberharda Mocka przychodzi kochanka urzędnika pocztowego z niepełnosprawnym synem. Kobieta dostała zdjęcie mężczyzny, z którego wynika, że ten nie żyje. Potwierdza to patolog (moja ulubiona postać) i wnioskuje, że Sepp Frömel został ukąszony przez pszczoły. Na domiar złego zjawia się mężczyzna, który mówi, że ukradziono mu ul. Czy to się jakoś łączy? Tego dowiemy się później. Najpierw dochodzi do morderstwa kochanki Seppa. I z czym to się wiąże? Jej syn zostaje sierotą, a ponieważ tylko na Mocka nie reaguje nerwowo, to radca kryminalny bierze dziecko pod opiekę. I tak, okazuje się, że temu pedantowi doskonale to wychodzi. Ale w między czasie prowadzi też śledztwo. Jest zdeterminowany, aby złapać tych, przez których mały Rolf stracił oboje rodziców. W czasie śledztwa poznaje bliżej matematykę i to dość zaawansowaną. Ja natomiast dowiaduję się, że jestem ekscentrykiem, bo studiowałam tę naukę. Dokąd go to zaprowadzi? Jeśli znacie autora, to możecie być pewni, że będzie mrocznie i przerażająco.
 
"Wszelkie oczekiwania są błędem poznawczym, nie należy w niczym pokładać nadziei, należy brać świat takim, jaki jest, a nie próbować go układać po swojemu"
 

Czy dobro musi zwyciężyć?

W wielu książkach, a także filmach, tak właśnie jest. Choć życie pisze różne scenariusze, to autorzy i scenarzyści raczej unikają katastroficznych zakończeń. Ale są takie książki, gdzie do końca nie można być pewnym, jak to się dalej potoczy. Mimo, że miałam swoją teorię na temat tego, który stróż wygra i czyją twarz ma diabeł stróż, to jednak przychodziły chwile zwątpienia. Pan Marek Krajewski skutecznie wodził mnie za nos i wprowadzał w błąd. Pojawiło się wiele wątków, które zdawały się być nieistotne, a potem okazywało się, że nie można było o tym zapomnieć. Mieliśmy też do czynienia z kilkoma funkcjonariuszami policji kryminalnej, których poznajemy z różnej strony. Sporo jest ich prywatnych spraw. Na szczęście brał w tym udział także Eberhard, więc czułam się spokojna. Czy słusznie? Musicie przeczytać, żeby się przekonać. Dobro w tej książce przejawiało się w jeszcze jeden sposób. Pojawiło się wiele scen, w których na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, a kiedy facet od zgubionego ula robił aferę, jakby ktoś pół miasta wybił, to wręcz parsknęłam śmiechem. Wiem, pewnie nieładnie, bo dla niego te pszczoły były ważne, ale bez przesady. Zresztą, kiedy się okazało, że owady odegrały istotną rolę w morderstwie, to mężczyzna powinien poczuć dumę, że jego maleństwa tak dobrze się spisały. Ale czy diabeł stróż ma twarz i żądło pszczół? Dlaczego akurat one? Kto je tak okrutnie wykorzystał? A może jednak chodzi o matematykę i kasyna? Odpowiedzi na te i wiele więcej pytań znajdziecie w najnowszej książce Marka Krajewskiego, która mnie zachwyciła, jak niemal wszystkie poprzednie. Ale ma jeszcze jeden atut: ogromnie cieszę się, że wrócił dawny typ okładek. Te mroczne zdecydowanie bardziej mi się podobają, niż kilka ostatnich. Zatem, ja jestem na tak, a Wam polecam wyrobić własne zdanie.

20 komentarzy:

  1. MAm w planach - w ogóle muszę nadrobić książki Krajewskiego

    OdpowiedzUsuń
  2. Też - podobnie jak Asia - mam w planach . Recenzja wstrząsająca. Sporo o tej książce jest też na Instagramie. Tytuł sobie zapisuję - i - przede wszystkim - życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi czytać, że mimo niedyspozycji udało mi się oddać jakieś emocje 😊 Rzeczywiście szybko się głośno o niej zrobiło - na szczęście 😁 Dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że następną recenzję już napiszę bez niespodzianek 😜

      Usuń
  3. Muszę wreszcie poznać twórczość tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie zachęcam 😊 A znasz inne książki autora?

      Usuń
  5. Na książki Krajewskiego zawsze znajdę czas. Te bardziej mroczne okładki również i mnie się bardziej podobają. Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też potrafisz rzucić wszystko, bo książka czeka? 😅

      Usuń
  6. Skoro przy 39 stopniach gorączki czujesz się jak nowonarodzona, to ja Ci ogromnie, ogromnie współczuję i życzę dużo zdrówka! Co do samej książki, na tę chwilę nie mam w planach, ale brzmi naprawdę interesująco, więc kto wie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoduje ból głowy, więc musi być moc 😁 Że mną na szczęście już lepiej - mogę czytać dalej 😜

      Usuń
  7. Jeszcze nie czytałam książek Krajewskiego, ale co się odwlecze ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Twórczość Krajewskiego jest moim ogromnym wyrzutem sumienia. Mam nadzieję, że w końcu znajdę czas na jego książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam z wieloma autorami - jak wydają coś nowego, to sobie obiecuję, że przeczytam, a potem nie wychodzi. Mam nadzieję, że uda Ci się w końcu przeczytać książkę pana Marka 😊

      Usuń
  9. Czeka na swoją kolej :) Od siebie polecam "Inkwizycję symetrii istnienia". To świetna książka łącząca wątki polityczne oraz raj i piekło, ukazująca dążenie do życia w zgodzie z samym sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za polecenie - postaram się znaleźć czas na tę książkę, bo brzmi interesująco 😊

      Usuń
  10. Muszę w końcu sięgnąć po książki Krajewskiego koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Koniecznie 😃 Ciekawa jestem, jak Ci się będą podobać 😉

      Usuń

Polecany post

"Strażnik piekła" Maks Dieter

Ostatnio zauważyłam, że dużo osób czyta literaturę wojenną i obozową. Ja póki co nie mam na takową ochoty, choć jedna książka na półce jest,...