Ci z Was, którzy śledzą mój fanpage na facebook'u wiedzą pewnie, że wahałam się, czy czytać tę książkę. Ale skoro już ją miałam, to postanowiłam dać autorce jeszcze jedną szansę. Czy druga próba okazała się bardziej udana? Sprawdźmy!
Ptaszek wyfrunął z klatki
Nie chciałabym za dużo zdradzić z pierwszej części, ale będzie ciężko więc na wstępie odsyłam Was do "Złotej klatki", jeśli jeszcze nie czytaliście.
***
Ok, skoro na własne ryzyko i odpowiedzialność czytasz dalej, to lecimy niczym Faye ze swoją karierą. Część druga jej historii zaczyna się bardzo kolorowo. Kobieta ogarnęła kłopoty z pierwszego tomu i żyje sobie spokojnie, powiększając swój majątek za sprawą Revenge. Ale, jak się pewnie domyślacie, skoro dopiero zaczynamy, pojawiają się kłopoty. Ktoś próbuje przejąć firmę, zaczynają węszyć w prywatnym życiu Faye, a w dodatku pojawia się mężczyzna. Do czego to doprowadzi? Czy Faye osiągnie sukces? A może lecąc na skrzydłach wolności, którą z trudem odzyskała poniesie ją niczym Ikara i kobieta będzie musiała przełknąć gorycz porażki? Aż tyle Wam nie zdradzę, ale zapewniam, że sporo się będzie po drodze działo. Ci, którzy czytali pierwszy tom wiedzą, do czego zdolna jest główna bohaterka, żeby tylko osiągnąć zamierzony cel. A wiecie DLACZEGO jest zdolna do takich czynów? Nie? No to w "Srebrnych skrzydłach" się dowiecie. Książka ma bowiem drugą strefę czasową - wracamy do dzieciństwa Faye (wówczas jeszcze Matilde) i dostajemy odpowiedź na pytanie, co ukształtowało jej osobowość... Nie, nie namówicie mnie, nie powiem Wam o co chodzi. Ciekawi jesteście? Przeczytajcie książki.
Cel uświęca środki
Słyszeliście to pewnie nie raz. Ja też. Ale nie jestem pewna, czy zawsze tak jest. Moim zdaniem są zachowania, które przekraczają granicę nawet, jeżeli mamy usprawiedliwienie. I bohaterki tej serii też tak sądzą. W każdym razie w momencie, gdy ktoś robi coś złego im. One mogą się odgrywać. Jejku, jak mnie denerwowało, że Faye robi to, co chce, tylko po to, żeby się mścić!!! Zwłaszcza, że robiła okropne rzeczy. Tak, zgadzam się z nią, że poniżanie kobiety, bo 'jestem mężczyzną, to mogę' jest przegięciem. Ale skoro tak, to czy ona nie przesadzała pomiatając mężczyznami? Okey, miała swoje powody, ale czy nie zapędziła się za bardzo? Analiza psychologiczna tej bezwzględnej postaci to bardzo ciekawa sprawa. Także patrząc na jej stosunek do spraw damsko-męskich. Jak dla mnie tego wątku było za dużo, ale cóż - może jestem za bardzo pruderyjna. W każdym razie sposób, w jaki żyła strasznie mnie irytował. Nie polubiłyśmy się. I chyba dlatego skupiam się głównie na Faye. A przecież są inne kwestie. Pojeździliśmy trochę po świecie, weszliśmy w świat sławy i wielkich pieniędzy, powieliliśmy parę schematów (to swoją drogą często pojawiający się wątek, ale nadal interesujący - dlaczego tak trudno się wyrwać?). Mamy też trochę kontaktów z policją, ale zazwyczaj Revenge. Spraw związanych z firmą jest wiele, trzeba wszystko załatwić, uspokoić, a tu ciągle uczucia przeszkadzają. Uczucia, które mi przeszkadzały w czytaniu. Nie było aż tak tragicznie, jak się spodziewałam, ale jak ktoś lubi krwiste kryminały to nie polecam. Za to miłośnikom intryg i przekraczania granic (wszystko w podwójnych standardach) może się spodobać. Kto wie? Ja nie, ale pewnie inni wielbiciele tego gatunku wiedzą ;)
Cóż , mam trochę takie mieszane odczucia co do tej książki po recenzji. Dla mnie niezastąpiona pozostaje Asa Larsson. Ale teraz nieco lżejsze lektury. Pozdrawiam serdecznie po aktywnym dniu - dziś na zewnątrz 70 minut i lektury.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Lackberg, to polecam raczej "Księżniczkę z lodu" i dalsze części tamtej serii 😉
UsuńTyle czasu na tym upale? Podziwiam. Ja wczoraj tylko 3 mecze oglądałam 😜 a dzisiaj zaczynam kolejną książkę
Pozdrawiam serdecznie ☺️
A ja od dawna mam w planach twórczość Lackberg, ale wciąż nie zmobilizowałam się jeszcze do tego by dać jej twórczości szansę. Myślę jednak, że na początek wybiorę inny tytuł.
OdpowiedzUsuńPolecam serię zaczynającą się od książki "Księżniczka z lodu" - jest zdecydowanie lepsza niż ta 😊
UsuńRaczej nie będę szukać tej książki.
OdpowiedzUsuńNie szukaj, lepiej przeczytać "Księżniczkę z lodu" tej autorki 😉
UsuńRaczej nie planuję czytać tej książki w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńObyś trafiała na lepsze 😊
UsuńCzytałam inne książki tej autorki, ale ta to chyba już nie mój świat.
OdpowiedzUsuńNa pewno zupełnie inna jest. Poprzednia seria lepsza 😉
UsuńCzytałam "Księżniczka z lodu"i podobała mi się,dlatego jestem ciekawa tej książki
OdpowiedzUsuńPolecam jednak pozostać przy serii, którą zaczyna "Księżniczka z lodu" 😉 Ta seria, to zupełnie inna bajka
UsuńOgólnie to lubię twórczość Autorki, ale ten tytuł jakoś do mnie nie przemawia od momontu, w którym ukazał się na rynku.
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz, to lepiej nie bierz tej serii do ręki. Nie jest zbyt udana niestety
UsuńZ dystansem podchodzę do książek Lackberg
OdpowiedzUsuńZraziłaś się którąś?
UsuńCzytałam ,,Złotą klatkę" i główna bohaterka tak mnie denerwowała, że szok..
OdpowiedzUsuńW "Złotej klatce" to Faye jeszcze normalnie się zachowywała ;) Jak już doprowadziła do końca sprawy z tamtej książki to dopiero było szaleństwo ;o
Usuń