piątek, 25 października 2019

„Dziewczynka z zapalniczką” Mariusz Czubaj

Niewyjaśnione sprawy nie mogą zostać zapomniane. Nigdy nie wiadomo, kiedy staną się istotne w nowym śledztwie…



Nic nie jest oczywiste


Kiedy  policjant staje się ofiarą mordercy, sprawa jest priorytetowa. Tak też było tym razem. Tożsamość osoby, która zabiła Jacka Szymona, wydaje się oczywista. Trzeba tylko znaleźć przestępcę, który niedawno wyszedł z więzienia, gdzie wylądował za sprawą zabitego gliniarza i jego partnera, Heinza. W przekonaniu o winie Fryzjera utwierdza policjantów fakt, że ktoś grozi Heinzowi. Czy przestępca zostanie schwytany, zanim skończy swoje dzieło? I jak sprawa się skomplikuje przez dowody znalezione w aucie Jacka? Gdyby nie zdjęcia dziecka zamordowanego 10 lat wcześniej ta sprawa byłaby o wiele łatwiejsza. Heinz podejrzewa, że jedno i drugie mają jakiś związek, więc wraca do dawnego śledztwa. Odkrywa nowe ślady, które mogą być kluczowe. Czy wyjaśnienie starego dochodzenia ułatwi schwytanie Fryzjera? I czy policji uda się odkryć to, dzięki czemu zmarły gliniarz połączył obie sprawy?

To się okaże...

I to dopiero na koniec, bo całe to śledztwo nie jest jasne. Znaki, które odnajduje policja, prowadzą w konkretnym kierunku, ale dotarcie do celu jest bardzo skomplikowane. I bardzo dobrze, że tak jest. Przez cały czas czytając tę książkę, miałam wrażenie, że rozwiązanie jest oczywiste, tylko trzeba znaleźć sprawcę. Potem pojawiał się fakt, który wszystko podważał, sprowadzał na inny tor. Albo na drodze policji stawała przeszkoda, którą ciężko było przeskoczyć. Dzięki temu niby wszystko było wiadomo, ale miałam też wrażenie, jakbym nie wiedziała nic. Zwłaszcza wtedy, gdy autor wspominał o nowym odkryciu, ale nie mówił, co to dokładnie jest. To powodowało niepewność i ciekawość, bo może ten dowód wszystko wyjaśni, może dzięki temu będę mieć pewność, co się wydarzyło. A potem pojawiło się zakończenie i niby wyjaśniło się kto, co i dlaczego, a jednak czuję niedosyt. W porównaniu do całości sam koniec był za krótki, zbyt nagle się pojawił…  Chociaż z drugiej strony zaskoczyło mnie to. Rzadko w książkach spotyka się takie zakończenie śledztwa. Więc generalnie jestem na tak. Na pewno przeczytam jeszcze jakąś książkę Mariusza Czubaja.
„Dziewczynka z zapalniczką” to piąta część cyklu. Poprzednich nie czytałam, ale spokojnie można się bez tego obejść. Życie policjantów jest opisane w tak niewielkim stopniu, że brak wiedzy o przeszłości w niczym nie przeszkadza.

28 komentarzy:

  1. Ciekawie się zapowiada, może po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak najbardziej, jestem na tak. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, że się na nią nie skusiłam, bo uznałam, że nie chcę zaczynać od którejś z kolei części cyklu. I chociaż wspominasz, że to nie stanowi żadnej przeszkody, to ja chyba i tak wolałabym zacząć od początku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Wiele osób woli czytać serię po kolei 😉 Jak zaczniesz serię to daj znać, czy warto i czy zamierzasz dobrnąć aż do tej części 🙂

      Usuń
  4. Ach! Książka od ponad roku czeka na moją uwagę! Czas to zmienić, oj czas, tylko kiedy?! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre pytanie 😜 Na mojej liście też jest mnóstwo książek, które bardzo chcę przeczytać, ale wszystkich na raz niestety nie da rady. Jednak pamiętaj o niej nadal 😉

      Usuń
  5. Niby prosta okładka, a jednak tak przyciąga wzrok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Prostotą też można intrygować i zwracać uwagę 😉 choć mnie przyciągnął najbardziej tytuł, który mi się skojarzył z baśnią Andersena 😊

      Usuń
  6. Pierwszy tom cyklu czeka w kolejce audiobookowej, ale myślę, że się nie zawiodę, bo słyszałam wiele dobrego o książkach autora :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię, gdy autor potrafi mi nieźle namieszać w głowie. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Tak też właśnie jest :) Zresztą, co ja Ci będę mówić, najlepiej przekonaj się sama ;)

      Usuń
  9. Może przy okazji przeczytam tę książkę, ale na ten moment mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ten stan się zmieni i nadarzy się okazja :)

      Usuń
  10. Nie wiem czy zmieszczę teraz w czytelniczych planach kolejną książkę, ale piszesz o niej bardzo zachęcajaco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból. Za dużo książek, za mało czasu ;/ Trzymam kciuki, żeby Ci się udało przeczytać tę książkę ;)

      Usuń
  11. Często sięgam po kolejne tomy serii i najczęściej nie rozczarowuje się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak robię 😁 Zazwyczaj jak dorwę książkę to nie mam czasu sprawdzić, czy to nie seria; po prostu czytam, a jak jest naprawdę dobre, to wracam do początku 😉

      Usuń
  12. Pamiętam, że dobrze mi się ją czytało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również 😊 A znasz coś więcej tego autora?

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?