piątek, 12 lipca 2019

„Wiatraki” Krzysztof A. Zajas

Znacie Krzyckiego i Bałysia? Nie? W takim razie polecam zacząć od trylogii grobiańskiej. Ja dowiedziałam się o tym, że byli też tam już po zaczęciu „Wiatraków” i… cóż, początek był ciężki.



Co się działo w książce

Lucek Bałyś, pracujący w krakowskiej policji, jedzie na konferencję do Słupska. Tamtejsi funkcjonariusze proszą go o pomoc w rozwiązaniu zagadki morderstwa wójta. Mężczyzna został powieszony na wiatraku. Bałyś zostaje na Pomorzu i zaczyna wnikać w tamtejsze sprawy. Okazuje się, że policjanci nie są uczciwi i każdy gra do innej bramki. Wychodzą też porachunki gangsterskie, a gdy okazuje się, że szef mafii (Artur Kała) znał Krzyckiego, staje się głównym podejrzanym i wszyscy zostawiają sprawę morderstwa i zaczynają szukać Kały. Kiedy na kolejnym wiatraku ginie człowiek Bałyś postanawia dopaść gangstera i prawie mu się udaje, z tym że zostaje porwany. Wówczas do akcji wkracza Krzycki. Inspektor przyjeżdża do Słupska odbić młodszego kolegę.
W międzyczasie poznajemy Niemkę, która rozpytuje o wójta i mówi o majątku swoich przodków.

I co o tym sądzę

Akcja zaczyna się dopiero w okolicach 100 strony. Wcześniej mamy mnóstwo wątków, wszystko jest bardzo chaotyczne i zupełnie się nie łączy. O tym, że Krzycki i Bałyś byli bohaterami wcześniejszych książek, dowiedziałam się dość późno, bo Krzysztof A. Zajas serwuje przedstawienie postaci: dowiadujemy się, że są partnerami zawodowymi i przyjaciółmi, obaj nieprzeciętnie inteligentni i sprawni fizycznie. Moim zdaniem są aż do przesady superbohaterami. Wyobrażacie sobie zwykłej postury człowieka ze średniej wielkości psem pokonującego dryblasa z dwoma amstafami? Bałyś jest trochę zbyt pewny siebie i zadziorny (choć bez tego nie byłoby wielu akcji). Natomiast Krzycki robi rzeczy niemożliwe, jest za bardzo wytrzymały (wiem, że adrenalina zwiększa odporność na ból, ale u niego to już przesada). Na dodatek zdarza im się popełnić podstawowy błąd, kiedy autor chce namieszać w akcji. Zresztą nieścisłości dotyczą też innych postaci: Maciuś ma przebłyski (prawie) geniuszu – choć nie do końca wiemy, co mu się przydarzyło, więc to można uznać za prawdopodobne; Lala natomiast raz jest zwykłym psem, a za chwilę ma niesamowite przeczucia, potrafi bezbłędnie reagować nawet bez poleceń Krzyckiego.
Książka jest podzielona na opowieść z wizyty na Pomorzu Bałysia i Krzyckiego. Jednak nie jest to opowiedziane tylko z ich perspektywy. Opisy z punktu widzenia wielu bohaterów bardzo gmatwają sprawę, zwłaszcza na początku, kiedy jeszcze nie wiadomo do czego to wszystko zmierza. Podobały mi się opisy odczuć Lali. Wejście w rolę psa było ciekawym przeżyciem, pozwalało też lepiej zrozumieć jej zachowania.
Generalnie: początek był za długi, mniej cierpliwy czytelnik mógłby się poddać. Po 100 stronie zrobiło się ciekawie, naprawdę ciekawie. Nie mogłam się oderwać od książki, zarwałam noc, żeby tylko poznać dalsze losy bohaterów i zobaczyć, czy Bałyś wyjdzie cało z opresji. Niestety końcówka znowu mnie zawiodła. Nie dość, że Krzycki po raz kolejny powinien umrzeć albo przynajmniej dać ciała, a on sobie poradził, to jeszcze nie wszystko się wyjaśniło. Mam nadzieję, że zostanie to pociągnięte w drugiej części tej trylogii, bo ogólnie styl autora, jak i historia przez niego przedstawiona bardzo mi się spodobały. Warto było przemęczyć pierwsze rozdziały i dojść do momentu, w którym zaczyna się akcja.

„Wiatraki” to powieść przede wszystkim dla wielbicieli wartkiej akcji, superbohaterów i rozlewu krwi. Mimo że trochę ponarzekałam na szczegóły to... chętnie sięgnę po kolejną książkę autora. Może potrzebowałam zastrzyku adrenaliny? Nie wiem. Ale coś było w tej powieści, co nie pozwala mi porzucić jej bohaterów. Może nauczę się czegoś od tych dwóch geniuszy? ;)

45 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tym autorze, ale być może skuszę się na poznanie tej książki i wcześniejszych ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zacząć od książki "Ludzie w nienawiści" ;) Ja już czekam, żeby ją przeczytać :D

      Usuń
  2. Ciekawie się zapowiada, lubię kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zapraszam częściej, bo ja po kryminały sięgam najczęściej ;)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawie o niej piszesz. Aż chyba sama się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Zatem nie pozostaje Ci nic innego, jak przeczytać i podzielić się swoimi wrażeniami :)

      Usuń
  5. Brzmi całkiem interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak też jest. Na pewno nie można się przy tej książce nudzić 😉

      Usuń
  6. Nie znam tego autora, ale jak przebrne przez te 100 pierwszych stron, to dalej dam rade:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przebrnąć. Zwłaszcza, że dla Ciebie mogą nie takie ciężkie

      Usuń
  7. Niestety nie jestem fanką takich książek, więc raczej nawet nie będę jej czytać... :)

    Zapraszam serdecznie do siebie na lustrzana nadzieja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie namawiam, skoro masz inny gust 😉

      Usuń
  8. Nie znam autora ale widzę, że zdecydowanie muszę nadrobić to niedopatrzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko znać wszystkich, cieszę się, że masz okazję poznać kogoś nowego 😊

      Usuń
  9. Myślę, że dałabym szansę tej powieści. Coś mi mówi, że przypadłaby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jak Ci się spodoba to przepadniesz, póki nie skończysz 😉

      Usuń
  10. Łooo matko, akcja dopiero od 100 strony. Ciekawe czy starczyłoby mi cierpliwosci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj 😉 Na tych pierwszych stronach też coś tam się dzieje poza opisami więc może dasz radę 😊

      Usuń
  11. Nie znam, ale chętnie poznam, W sam raz na lato.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nic tylko leżeć na słońcu i czytać 😊

      Usuń
  12. Bardzo lubię książki z wciągającą akcją, ale trochę boję się tego topornego początku. Nic mnie bardziej nie rozdrażnia, aniżeli panujący w powieści chaos. Zobaczymy, może dam jej szansę, ale na pewno nie będę jej na siłę szukać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, może akurat w tej dasz radę. A potem będzie już tylko lepiej 😉

      Usuń
  13. O książce przez jakiś czas było dość głośno, więc kojarzę z widzenia. Może w wolnej chwili przeczytam, bo lubię kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na tę wolną chwilę i twoja recenzję 😊

      Usuń
  14. słuchałam jej w formie audiobooka i też to było moje pierwsze spotkanie z autorem - o ile dobrze pamiętam, to byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już czekam na wcześniejsze książki z tymi bohaterami 😊

      Usuń
  15. niby jest to pierwszy tom kolejnej serii, ale bohaterowie są już znani z poprzednich serii? trochę to słabe :P o książce swojego czasu było głośno i chciałam po nią sięgnąć i jakoś się nie złożyło. Po twojej recenzji mam już mniejszy zapał, ale jeszcze nie mówię definitywnie NIE! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie zaskoczyli ci bohaterowie. Nawet nie pomyślałam, żeby coś wcześniej czytać, skoro to nowa seria. Ale zamierzam ich poznać od początku 😊 Może te pierwsze książki Cię bardziej przekonają 😉

      Usuń
  16. W takim razie nie namawiam 🙂 Może następnym razem trafię w Twój gust 😉

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja także zaczęłam od "Wiatraków", bo nie wiedziałam, że jest to kontynuacja, ale mam już na półce wcześniejszą trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też, skończę aktualnie czytaną książkę i się za nie biorę ;)

      Usuń
  18. Słyszałam już o autorze i mam w planach tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba ;) Ja niedługo zaczynam poprzednie książki z tymi bohaterami :D

      Usuń
  19. Niestety ta pozycja nie jest dla mnie. Jak już przeczytałam, że akcja zaczyna się dosyć późno to już mi się odechciało jej czytać.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety do niektórych książek trzeba mieć cierpliwość, ale czasem naprawdę warto ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  20. Miałam czytać tę książkę jakieś pół roku temu, ale w końcu nie znalazłam na nią czasu. Widzę, że chyba na dobre mi to wyszło, bo nie ma nic gorszego niż książka, która rozkręca się przez połowę swojej długości. Psuje mi to wrażenia czytelnicze już do końca, niezależnie od tego jak fantastycznie będzie dalej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady z tą połową długości; książka ma prawie 500 stron ;)
      Ale faktycznie główna akcja mogłaby się zacząć szybciej i toczyć między tymi opisami

      Usuń
  21. Lubię wartką akcję ^^ skusze się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz, to ten autor jest zdecydowanie dla ciebie ;)

      Usuń
  22. Czytając Twoją opinię mam ochotę przeczytać tę książkę, ale niestety poczeka w kolejce na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, na każdą książkę musi przyjść właściwy czas. Ja żałuję, że nie potrafię się skupić na kilku książkach w tej samej chwili, żeby było szybciej, bo lista lektur jest strasznie długa ;)

      Usuń
  23. Może przeczytam, gdy książka wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?