Znacie Krzyckiego i Bałysia? Nie? W takim razie polecam zacząć od trylogii grobiańskiej. Ja dowiedziałam się o tym, że byli też tam już po zaczęciu „Wiatraków” i… cóż, początek był ciężki.
Co się działo w książce
Lucek Bałyś, pracujący w krakowskiej policji, jedzie na
konferencję do Słupska. Tamtejsi funkcjonariusze proszą go o pomoc w
rozwiązaniu zagadki morderstwa wójta. Mężczyzna został powieszony na wiatraku.
Bałyś zostaje na Pomorzu i zaczyna wnikać w tamtejsze sprawy. Okazuje się, że
policjanci nie są uczciwi i każdy gra do innej bramki. Wychodzą też porachunki
gangsterskie, a gdy okazuje się, że szef mafii (Artur Kała) znał Krzyckiego, staje się głównym podejrzanym i wszyscy zostawiają sprawę morderstwa i
zaczynają szukać Kały. Kiedy na kolejnym wiatraku ginie człowiek Bałyś postanawia
dopaść gangstera i prawie mu się udaje, z tym że zostaje porwany. Wówczas do
akcji wkracza Krzycki. Inspektor przyjeżdża do Słupska odbić młodszego kolegę.
W międzyczasie poznajemy Niemkę, która rozpytuje o wójta i
mówi o majątku swoich przodków.
I co o tym sądzę
Akcja zaczyna się dopiero w okolicach 100 strony. Wcześniej
mamy mnóstwo wątków, wszystko jest bardzo chaotyczne i zupełnie się nie łączy.
O tym, że Krzycki i Bałyś byli bohaterami wcześniejszych książek, dowiedziałam
się dość późno, bo Krzysztof A. Zajas serwuje przedstawienie postaci: dowiadujemy się, że są
partnerami zawodowymi i przyjaciółmi, obaj nieprzeciętnie inteligentni i
sprawni fizycznie. Moim zdaniem są aż do przesady superbohaterami. Wyobrażacie
sobie zwykłej postury człowieka ze średniej wielkości psem pokonującego
dryblasa z dwoma amstafami? Bałyś jest trochę zbyt pewny siebie i zadziorny
(choć bez tego nie byłoby wielu akcji). Natomiast Krzycki robi rzeczy
niemożliwe, jest za bardzo wytrzymały (wiem, że adrenalina zwiększa odporność na
ból, ale u niego to już przesada). Na dodatek zdarza im się
popełnić podstawowy błąd, kiedy autor chce namieszać w akcji. Zresztą
nieścisłości dotyczą też innych postaci: Maciuś ma przebłyski (prawie) geniuszu
– choć nie do końca wiemy, co mu się przydarzyło, więc to można uznać za
prawdopodobne; Lala natomiast raz jest zwykłym psem, a za chwilę ma niesamowite
przeczucia, potrafi bezbłędnie reagować nawet bez poleceń Krzyckiego.
Książka jest podzielona na opowieść z wizyty na Pomorzu
Bałysia i Krzyckiego. Jednak nie jest to opowiedziane tylko z ich perspektywy.
Opisy z punktu widzenia wielu bohaterów bardzo gmatwają sprawę, zwłaszcza na
początku, kiedy jeszcze nie wiadomo do czego to wszystko zmierza. Podobały mi
się opisy odczuć Lali. Wejście w rolę psa było ciekawym przeżyciem, pozwalało
też lepiej zrozumieć jej zachowania.
Generalnie: początek był za długi, mniej cierpliwy czytelnik
mógłby się poddać. Po 100 stronie zrobiło się ciekawie, naprawdę ciekawie. Nie
mogłam się oderwać od książki, zarwałam noc, żeby tylko poznać dalsze losy
bohaterów i zobaczyć, czy Bałyś wyjdzie cało z opresji. Niestety końcówka znowu
mnie zawiodła. Nie dość, że Krzycki po raz kolejny powinien umrzeć albo
przynajmniej dać ciała, a on sobie poradził, to jeszcze nie wszystko się
wyjaśniło. Mam nadzieję, że zostanie to pociągnięte w drugiej części tej
trylogii, bo ogólnie styl autora, jak i historia przez niego przedstawiona
bardzo mi się spodobały. Warto było przemęczyć pierwsze rozdziały i dojść do
momentu, w którym zaczyna się akcja.
„Wiatraki” to powieść przede wszystkim dla wielbicieli
wartkiej akcji, superbohaterów i rozlewu krwi. Mimo że trochę ponarzekałam na szczegóły to... chętnie sięgnę po kolejną książkę autora. Może potrzebowałam zastrzyku adrenaliny? Nie wiem. Ale coś było w tej powieści, co nie pozwala mi porzucić jej bohaterów. Może nauczę się czegoś od tych dwóch geniuszy? ;)
Nie słyszałam o tym autorze, ale być może skuszę się na poznanie tej książki i wcześniejszych ;).
OdpowiedzUsuńPolecam zacząć od książki "Ludzie w nienawiści" ;) Ja już czekam, żeby ją przeczytać :D
UsuńCiekawie się zapowiada, lubię kryminały :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam częściej, bo ja po kryminały sięgam najczęściej ;)
UsuńBardzo ciekawie o niej piszesz. Aż chyba sama się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBo to w sumie ciekawa historia była ;)
UsuńJestem ciekawa tej historii.:)
OdpowiedzUsuńZatem nie pozostaje Ci nic innego, jak przeczytać i podzielić się swoimi wrażeniami :)
UsuńBrzmi całkiem interesująco :)
OdpowiedzUsuńI tak też jest. Na pewno nie można się przy tej książce nudzić 😉
UsuńNie znam tego autora, ale jak przebrne przez te 100 pierwszych stron, to dalej dam rade:)
OdpowiedzUsuńWarto przebrnąć. Zwłaszcza, że dla Ciebie mogą nie takie ciężkie
UsuńNiestety nie jestem fanką takich książek, więc raczej nawet nie będę jej czytać... :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do siebie na lustrzana nadzieja :)
W takim razie nie namawiam, skoro masz inny gust 😉
UsuńNie znam autora ale widzę, że zdecydowanie muszę nadrobić to niedopatrzenie.
OdpowiedzUsuńCiężko znać wszystkich, cieszę się, że masz okazję poznać kogoś nowego 😊
UsuńMyślę, że dałabym szansę tej powieści. Coś mi mówi, że przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak Ci się spodoba to przepadniesz, póki nie skończysz 😉
UsuńŁooo matko, akcja dopiero od 100 strony. Ciekawe czy starczyłoby mi cierpliwosci
OdpowiedzUsuńSpróbuj 😉 Na tych pierwszych stronach też coś tam się dzieje poza opisami więc może dasz radę 😊
UsuńNie znam, ale chętnie poznam, W sam raz na lato.
OdpowiedzUsuńDokładnie, nic tylko leżeć na słońcu i czytać 😊
UsuńBardzo lubię książki z wciągającą akcją, ale trochę boję się tego topornego początku. Nic mnie bardziej nie rozdrażnia, aniżeli panujący w powieści chaos. Zobaczymy, może dam jej szansę, ale na pewno nie będę jej na siłę szukać.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może akurat w tej dasz radę. A potem będzie już tylko lepiej 😉
UsuńO książce przez jakiś czas było dość głośno, więc kojarzę z widzenia. Może w wolnej chwili przeczytam, bo lubię kryminały :)
OdpowiedzUsuńCzekam na tę wolną chwilę i twoja recenzję 😊
Usuńsłuchałam jej w formie audiobooka i też to było moje pierwsze spotkanie z autorem - o ile dobrze pamiętam, to byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa już czekam na wcześniejsze książki z tymi bohaterami 😊
Usuńniby jest to pierwszy tom kolejnej serii, ale bohaterowie są już znani z poprzednich serii? trochę to słabe :P o książce swojego czasu było głośno i chciałam po nią sięgnąć i jakoś się nie złożyło. Po twojej recenzji mam już mniejszy zapał, ale jeszcze nie mówię definitywnie NIE! ;)
OdpowiedzUsuńTeż mnie zaskoczyli ci bohaterowie. Nawet nie pomyślałam, żeby coś wcześniej czytać, skoro to nowa seria. Ale zamierzam ich poznać od początku 😊 Może te pierwsze książki Cię bardziej przekonają 😉
UsuńW takim razie nie namawiam 🙂 Może następnym razem trafię w Twój gust 😉
OdpowiedzUsuńJa także zaczęłam od "Wiatraków", bo nie wiedziałam, że jest to kontynuacja, ale mam już na półce wcześniejszą trylogię :)
OdpowiedzUsuńU mnie też, skończę aktualnie czytaną książkę i się za nie biorę ;)
UsuńSłyszałam już o autorze i mam w planach tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba ;) Ja niedługo zaczynam poprzednie książki z tymi bohaterami :D
UsuńNiestety ta pozycja nie jest dla mnie. Jak już przeczytałam, że akcja zaczyna się dosyć późno to już mi się odechciało jej czytać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Niestety do niektórych książek trzeba mieć cierpliwość, ale czasem naprawdę warto ;)
UsuńPozdrawiam
Miałam czytać tę książkę jakieś pół roku temu, ale w końcu nie znalazłam na nią czasu. Widzę, że chyba na dobre mi to wyszło, bo nie ma nic gorszego niż książka, która rozkręca się przez połowę swojej długości. Psuje mi to wrażenia czytelnicze już do końca, niezależnie od tego jak fantastycznie będzie dalej :/
OdpowiedzUsuńBez przesady z tą połową długości; książka ma prawie 500 stron ;)
UsuńAle faktycznie główna akcja mogłaby się zacząć szybciej i toczyć między tymi opisami
Lubię wartką akcję ^^ skusze się :)
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz, to ten autor jest zdecydowanie dla ciebie ;)
UsuńCzytając Twoją opinię mam ochotę przeczytać tę książkę, ale niestety poczeka w kolejce na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, na każdą książkę musi przyjść właściwy czas. Ja żałuję, że nie potrafię się skupić na kilku książkach w tej samej chwili, żeby było szybciej, bo lista lektur jest strasznie długa ;)
UsuńMoże przeczytam, gdy książka wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby wpadła 😉
Usuń