Macie takich przyjaciół, z którymi widujecie się rzadko, a jednak wasza relacja dalej jest wyjątkowa?
Teoretycznie tak działa znajomość bohaterek "Domu nad srebrną wodą". A jak wygląda w praktyce?
Spotkanie inne niż zawsze
"Dom nad srebrną wodą" to opowieść o 4 przyjaciółkach, które spotykają się raz w roku w domku nad wodą. Natalia była kiedyś nauczycielką pozostałych kobiet, ale wspólny sekret sprawił, że ich znajomość weszła na inny poziom i trwa pomimo upływu wielu lat.
Bohaterki poznajemy w momencie, kiedy szykują się na wyjazd. Ich życia bardzo się różnią, mają inne problemy i zagwozdki. Obserwując je, czasem trudno uwierzyć, że są niemal w tym samym wieku (może poza Natalią). Z drugiej strony są w wieku bliskim mojego i rzeczywiście moi znajomi są bardzo różni! Kobiety w tej książce łączy jedno - mimo wątpliwości niektórych, wszystkie cieszą się na spotkanie i możliwość spokojnego porozmawiania o ostatnich miesiącach. A potem dojeżdżają i... wszystko jest zupełnie inaczej, niż powinno.
Pierwszym problemem jest pogoda - zamiast kąpieli w jeziorze i długich spacerów, kobiety czeka siedzenie w domku i czekanie na koniec burzy. Z informacji, jakie dostałam od autorki, wnioskowałam, że nie będzie to poważną trudnością. Może będą się trochę nudzić, ale przecież mają sobie tyle do opowiedzenia. Z tym że niekoniecznie...
Nie najlepsza przyjaźń
Kiedy poznawałam kolejne bohaterki tej książki, chciałam wczuć się w ich sytuacje, starałam się zrozumieć, co je trapi w życiu. Byłam też bardzo ciekawa sekretu, o którym wspominają. Co to może być i czy będzie miało wpływ na te konkretne wakacje?
Jednak bardzo się zawiodłam! Dostałam nijaką historię, w której wszystko szybko mi się wyjaśniło. Postacie były irytujące, a ich zachowanie zmieniło się w jednej chwili. Od początku wyjazdu ich relacja zupełnie nie przypomina tego, co zostało zapowiedziane. Do tego siedzą w tym domku i niemal nic się nie dzieje. O ile na początku ciekawiło mnie, dokąd to będzie szło, a emocje bohaterów były dobrze opisane, to w połowie książki zaczęłam odczuwać zmęczenie tym kręceniem się wokół jednego tematu. Ze względu na psychologię postaci miałam nadzieję, że to będzie ciekawa historia. Niestety tak nie było. "Dom nad srebrną wodą" to książka zdecydowanie ciekawsza niż "Dom nad rozlewiskiem", mimo to nie jestem zachwycona. Zdecydowanie wolę powieści, w których więcej się dzieje, emocje są uzasadnione, a bohaterowie nie denerwują mnie każdym zdaniem.
Raczej chyba nie sięgnę, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń