Ile można czytać klasyczne thrillery? Niby długo, ale czasem potrzebna jest odmiana. Dlatego dzisiaj przedstawię wam książkę, w której mamy trochę inną narrację i zaskakujące zdarzenia.
Gdzie czai się MROK?
Mroczna natura człowieka pojawia się od samego początku książki. Niepokój towarzyszy bohaterom na każdym kroku. "Serca Twego chłód" to bardzo trudna historia, w której pojawiają się niemal wyłącznie złe postacie. To nie tylko utrzymuje napięcie, ale też utrudnia odgadnięcie, kto jest najbardziej winny, bo choć dostajemy jasne informacje już na początku, to do końca nie wszystko jest oczywiste, a autor nieźle w trakcie namieszał.
Nie znajdziecie tu klasycznego śledztwa, choć taki wątek też się pojawia. Główną postacią, której uczucia i zamiary poznajemy, jest tu oprawca. Główną, ale nie jedyną. Pojawia się też punkt widzenia policjanta alkoholika. Co łączy mężczyzn? Okazuje się, że poza tym, że żona jednego jest siostrą drugiego, jeszcze sporo innych spraw. Obaj borykają się z demonami. Dokąd ich to zaprowadzi? Czy życie wróci do normy?
Co tam się dzieje?
Nie, nie będę za dużo spojlerować. Bo i nie jestem w stanie...
Początek naprawdę mnie zaintrygował, choć trochę się gubiłam w natłoku zdarzeń. Nie przejęłam się jednak za bardzo. Uznałam, że za chwilę wszystko się wyjaśni, nabierze sensu i będę mogła spokojnie wejść w tę opowieść. I faktycznie częściowo zrozumiałam, dokąd to wszystko może zmierzać (choć miałam niejedną teorię). Jednak moje nadążanie za fabułą było chwilowe. Przemek Corso nie raz namieszał w życiu bohaterów tej książki. Niestety wcale nie wyszło to powieści na dobre. Tajemnice też trzeba umieć stworzyć. Tutaj wdarł się straszliwy chaos, z którego ostatecznie niewiele wyniosłam. Co zapamiętałam najlepiej? Że właściwie nie wiemy, jaki jest Kuba. Niby postrzegany jako ideał, ale z niczego to nie wynika. Czyżby tuź przed rozpoczęciem tej historii nagle aż tak się zmienił, że już nikt nie ma złudzeń?
I, choć poznałam zakończenie, to nadal nie rozumiem - po co? dlaczego tak? skąd wzięły się niektóre sytuacje?
Czy mogło być lepiej?
Tak. Uważam, że pomysł na fabułę jest najmocniejszą stroną książki "Serca Twego chłód". Zastosowana narracja pozwala pokazać to, czego w większości thrillerów możemy się tylko domyślać. Mimo dużego potencjału ostatecznie wyszło to bardzo chaotycznie. Pojawiają się sytuacje, które z niczym się nie łączą, a ich późniejsze wyjaśnienie jest często naciągane. Natomiast bohaterowie są aż nazbyt negatywni. Już krótko po przeczytaniu nie jestem w stanie sobie przypomnieć przyjaznej interakcji, co raczej rzadko się zdarza. Rozmowy są tak wulgarne i nieprzyjemne, że aż nienaturalne. Ludzie są przecież różni - używają innych słów, okazują emocje na wiele sposobów. Ludzie tak, ale nie postacie z tej powieści.
I gdyby problem był tylko z dialogami, jakoś bym przeżyła, ale te opisy! Ile w nich jest bałaganu - różne perspektywy, nierówne tempo, nagłe przeskoki. To wszystko nie ułatwiało mi czytania i tak ciężkiej do ogarnięcia historii. A na dokładkę styl. Autor próbuje utrzymać mroczny klimat, co częściowo się udaje. Były jednak momenty, w których czułam zmęczenie i zażenowanie, zamiast napięcia.
Aczkolwiek oceny ta książka zbiera niezłe, więc może wam przypadnie do gustu.
Szkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań i Cię zawiodła.
OdpowiedzUsuńNo niestety nie zawsze trafiam na perełki
Usuń