wtorek, 25 czerwca 2024

"Scalea" Magdalena Pyznar

Gorące malownicze Włochy wydają się niegroźne. Czy może więc być lepsze miejsce na wyjazd z przyjaciółką? Jak się pierwszego dnia zderzymy z włoską mafią to owszem - może! Ale jeśli planujecie lecieć do tego kraju, to możecie być spokojni. Julia już zajęła się wszystkimi niebezpiecznymi ludźmi.


Zbrodnicze Włochy

Niespodzianki na wieczór panieński zwykle przygotowuje świadkowa. Tym razem jednak inicjatywę przejęła przyszła panna młoda. Julia miała lecieć z przyjaciółkami do Paryża, ale uznała, że woli do Włoch i zabierze tylko jedną, najbliższą osobę. Alicja na początku była w lekkim szoku, ale dziewczyny szybko poszły do klubu tylko po to, żeby ledwo trafić do wynajętego domku w obcym kraju, a następnego dnia nic nie pamiętać. Czy uważam to za skrajnie głupie? Owszem.

To jednak dopiero początek. Największy problem pojawia się, kiedy Julia budzi się na kacu. Jej przyjaciółki nigdzie nie ma, a na tarasie leży martwy mężczyzna. Kiedy pojawia się policja na jaw wychodzi, że wujek Julii, do którego miał należeć domek, skrywa wiele tajemnic. A poimprezowy stan Julii niczego nie ułatwia. Kobieta miesza się w zeznaniach i staje jedną z podejrzanych o morderstwo.

I wiecie co? Sama ją podejrzewałam. W końcu niczego nie pamięta! Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, a we wszystko zamieszana może być włoska mafia. Czy wujek Julii odnajdzie się cały i zdrowy? Kto w końcu zabił Flavio? Czy ma to jakiś związek z Julią? A może dziewczyna całkiem przypadkiem trafiła na porachunki między gangami?

Jedno jest pewne - zrobi się gorąco!


Rodzinne sekrety

Jedynym, czego chce Julia, jest znalezienie dowodów na jej niewinność. A mimo to pakuje się w sam środek wydarzeń. Kobieta chce przede wszystkim znaleźć wuja, a po odkryciu pierwszych tajemnic, skrywanych przez jej rodzinę, szuka kolejnych odpowiedzi. W międzyczasie dowiadujemy się o śmierci jej rodziców i poznajemy relację z narzeczonym. I, ponieważ dostałam obietnicę zwrotów akcji i wielu niespodzianek, w obu wątkach doszukiwałam się zaskakującego rozwiązania. Czy coś mnie zaskoczyło?
Cóż, może gdybym nie wiedziała, co to za rodzaj książki to byłabym w szoku. Tu jednak wszystko przewidziałam. A nawet więcej, bo część kwestii zakończyła się wcześniej, niż się spodziewałam. Jednym, czego nie rozumiem, jest zachowanie Julii. Kobieta od początku jest infantylna i działa irracjonalnie. A chwilę później znajduje się w naprawdę trudnej sytuacji i wychodzi z tego cało (no prawie cało i może nie zawsze, ale generalnie długo nie odnosi poważnych obrażeń).

Czego mi zabrakło?

Jak wiecie albo nie wiecie, nie lubię, jak w historię kryminalną wplątany jest wątek romantyczny. Tu jednak zdecydowanie go brakowało! Każdy opis mężczyzny był bardzo szczegółowy, a Julia zwracała uwagę na jakieś drobnostki w sytuacji, kiedy każda normalna osoba martwiłaby się o swoje życie, zamiast zastanawiać, czy ubranie policjanta jest dobrze dopasowane, a włosy uczesane. Przez to czekałam, aż wda się z kimś w bliższą relację. I to czekałam już na samym początku. Ale czy się doczekałam? Tego Wam nie będę zdradzać ;)
Drugim elementem, który mógłby poprawić tę książkę, a go zabrakło, jest korekta. Ja wiem, że każdemu może się zdarzyć pominąć jakiś błąd (ja też się sama na tym łapię), ale ile można???
Tu prawie nie było strony bez błędów. I nie mówię o literówkach, na te nie zwracam aż takiej uwagi, jeśli jest kilka. Ale interpunkcja i składnia to tutaj nie istnieją, co jest okrutnie denerwujące!
Chociaż z drugiej strony pasuje to do samej historii, która jest prosta, napisana bez większych emocji (a tych nie powinno tu przecież brakować). Sensu też się tam nie doszukujcie, zwłaszcza w działaniach policji. Tak, wiem, że to Włochy, ale niektóre elementy są po prostu nie do przyjęcia! 

Komu polecam tę książkę?

Każdemu, kto lubi słabo skonstruowanych bohaterów, nie zwraca uwagi na poprawność językową i ma w poważaniu, czy zdarzenia się do siebie odpowiednio mocno kleją. Ostatecznie wszystko się jakoś wyjaśnia, a pytania, które nasuwają się po drodze zawsze można zapomnieć. A, no i jeśli nie znacie książek osadzonych w świecie mafii i przestępców, to też możecie sięgnąć po to czytadło. Wtedy jest szansa, że coś was zaskoczy.

2 komentarze:

  1. Kurczę, a już miałam nadzieję, że będę mogła sięgnąć po tę książkę, jednak po przeczytaniu Twojej notki sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgnąć zawsze możesz ;) W sumie oceny ma raczej dobre więc może po prostu nie była dla mnie.

      Usuń

Polecany post

„Najszczęśliwsza” Max Czornyj

Byliście kiedyś tak szczęśliwi, że bardziej się już nie da? Co Was najbardziej uszczęśliwia?