Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda świat oczami zwierząt? W książkach można znaleźć różne ujęcia tego tematu. "Strzeż się psa" to kolejna taka pozycja, ale czy warta przeczytania?
Książkowy Scooby-doo?
Bohaterem książki "Strzeż się psa" jest Al - pies mieszkający w bogatej dzielnicy ze swoją właścicielką. Jego pieskie życie jest bardzo bogate. Otaczają go inne czworonogi, z którymi wdaje się w egzystencjonalne rozmowy. Właścicielka Ala prowadzi intensywne życie towarzyskie. Dzieje się więc dużo, ale jest spokojnie. Do czasu, aż zaczynają znikać psy. Te, które zostały, podejrzewają, że ktoś truje pozbawia ich przyjaciół życia. Al stara się odkryć tożsamość tego kogoś. Czy uda mu się znaleźć istotę, która krzywdzi psy? Będzie to człowiek, czy pojawił się zupełnie inny wróg?
Psi filozof
Opis książki obiecywał, że dostanę kryminał z psem w roli detektywa. I w zasadzie tak było. Jednak prowadzone śledztwo zostało przyćmione przez rozważania. Al ma teorie na wszystko - zachowania ludzi, zwierząt, istnienie reinkarnacji i innych wierzeń. Jego futrzani koledzy nie są w tym gorsi. Psy dużo rozmawiają więc pomimo niewielkiej ilości akcji, cały czas coś się dzieje.
Tyle tylko, że szybko mnie to znudziło. Często się gubiłam, miałam wrażenie, że fabuła jest niespójna i chaotyczna. Język nie ułatwiał zrozumienia. Psy zostały przedstawione, jako proste istoty, a jednocześnie używały barwnych epitetów i skomplikowanych słów. Trochę mi to nie współgrało ze sobą. Ale też nie było złe.
Świat oczami psa
"Strzeż się psa" nie jest długą książką, ale czytałam ją wyjątkowo długo. Musiałam dozować sobie tę przyjemność. Na tych 150 stronach dostałam ogrom psich przemyśleń. Nie jest to łatwa lektura, ale intrygująca. Na pewno nie każdemu przypadnie do gustu, jednak miłośnicy psów powinni po nią sięgnąć. Chociażby po to, żeby móc przez chwilę wejść w skórę czworonoga. Nawet jeśli nie zgodzicie się z podejściem autorki do tematu, to poznanie jej punktu widzenia na pewno będzie ciekawą przygodą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz