poniedziałek, 29 sierpnia 2022

"Sąsiadka" Helene Flood

Znacie swoich sąsiadów? Wiecie, co się u nich dzieje? Ja mam czasem wrażenie, że niektórzy na wsi wiedzą o mnie więcej, niż ja same ;)

A co wiedzieli sąsiedzi Rikke? Czy można nie zauważyć tragedii rozgrywającej się tuż za naszą ścianą?


Sąsiadka - Helene Flood - książka

 

Sąsiedzkie sekrety muszą wyjść na jaw

Rikke ma męża, z którym jest związana od bardzo młodych lat. Kobiecie nie brak niczego: ma miłość, dość pieniędzy, dwoje dzieci. Dlaczego zatem szukała przygód? I czy ma to związek ze śmiercią jej kochanka i sąsiada? Po odnalezieniu zwłok Jorgena kobieta ma wiele wątpliwości. Wie, że musi wyznać policji prawdę, aby mogli efektywnie prowadzić dochodzenie. Z drugiej strony obawia się, jak prawda wpłynie na jej rodzinę. W trakcie śledztwa okazuje się, że nie tylko ona ma coś do ukrycia. Na światło dzienne wyjdą kolejne sekrety, które sąsiedzi chcieli ukrywać przed światem. Nie pozostanie to bez wpływu na ich życie, ale czy pomoże znaleźć mordercę Jorgena?
 

Morderstwo oczami świadków

W książce pojawia się morderstwo, a wszystkie najważniejsze wątki wiążą się z denatem. A jednak to nie szukanie zabójcy jest głównym tematem. "Sąsiadka" to opowieść o ludziach, żyjących blisko siebie. Porusza wiele tematów związanych z rodziną, sąsiadami, przyjaźnią i wrogością. Wszystko opisywane jest z perspektywy Rikke, co trochę ogranicza punkt widzenia. Ja chętnie poznałabym też odczucia innych postaci, a nie tylko to, co chcieli powiedzieć kochance denata. Na szczęście nikt nie znał jej sekretu więc mówili dużo. Powieść porusza wiele wątków, pokazuje różne relacje międzyludzkie, udowadnia, że coś, co wygląda na doskonałe, też ma wady. Jednak miałam wrażenie, że jest tego aż za dużo. Mnóstwo spraw nie łączyła mi się w całość, sprawiała wrażenie nieistotnych. Było też bardzo dużo opisów, co mnie nudziło. Akcja biegła bardzo wolno, a Rikke ciągle mówiła o jednym... Niby wydawało się, że będzie ciekawie poznać uczucia kochanki, która udawała obojętność nie tylko przed swoim mężem, ale też przed żoną denata. To było jednak coraz trudniejsze, kiedy poznawała prawdziwe oblicze Jorgena.

(Sur)realistyczna opowieść

Historia przedstawiona w "Sąsiadce" mogłaby przydarzyć się każdemu (choć lepiej nie). Powinna zatem być realistyczna. To przecież czyni ją prawdziwszą i angażuje czytelnika. Niestety tym razem było tylko nieścisłości, że trudno mi przejść koło nich obojętnie! Zaczęło się od wyjścia z mieszkania w skarpetkach i zdejmowaniu butów po powrocie, a skończyło na głupotach w śledztwie, jak za duży przekaz informacji, czy dawanie lokatorom danych, które policja uzyskuje tylko z nakazem. ILEŻ MOŻNA!!!
"Sąsiadka" zapowiadała się jako ciekawa książka o ludziach, emocjach, relacjach i kłamstwach. Niestety ilość poruszonych tematów, rozwleczenie akcji i brak logiki sprawiały, że z każdym rozdziałem moja ciekawość co do finału spadała. Myślę, że ta pozycja mogłaby być o połowę krótsza. Zyskałaby na tym wiele, a Rikke miałaby mniej rozwaloną od wałkowania w kółko jednych problemów psychikę. Przez to nie tylko ciągle wracała do jednego, ale też strasznie odbiegała od tematu, skacząc po czasie i miejscu, przywołując anegdotki. A były jeszcze opisy. Opisy miejsc, ludzi i zdarzeń, które okrutnie się ciągnęły. Po co to wszystko? Żeby mnie odepchnąć? Żeby było barwniej? Niby nie obyło się bez emocji, a nawet grozy, ale szału nie było.

14 komentarzy:

  1. Ja będę chciała za jakiś czas przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i miałam podobne odczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie jestem sama, bo jak jest dużo pochwał, a mi coś nie leży, to się zastanawiam, czy nie za bardzo się czepiam ;P

      Usuń
  3. Może kiedyś. Na razie nie planuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie też nie mam w planach. Ale mnie zaciekawiła recenzja, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że recenzja Cię ciekawi. Może to znak, że czas zmienić plany i jednak przeczytać? ;) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. Na razie też nie planuję. Ale... kto wie. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem lepiej poczekać, aż emocje opadną i na chłodno przeczytać ;)

      Usuń

Polecany post

"Strażnik piekła" Maks Dieter

Ostatnio zauważyłam, że dużo osób czyta literaturę wojenną i obozową. Ja póki co nie mam na takową ochoty, choć jedna książka na półce jest,...