Kojarzycie takie akcje, jak spotkania klasowe? Widzicie tam ludzi, których znaliście 10 i więcej lat temu, a macie wrażenie, jakbyście się właśnie poznali. Dzieje się tak nawet z dawnymi przyjaciółmi. W naszych życiach dzieją się różne rzeczy, które nas kształtują, a ktoś, kto ich nie śledzi może odnieść wrażenie, że zmiana nastąpiła gwałtownie. Ale to wszystko pewnie wiecie, więc lecimy do książki!
Przyjacielskie spotkanie, czy niebezpieczna gra?
Bohaterowie, których tym razem poznajemy to byli snowboardziści. Od ich ostatniego spotkania minęło 10 lat. Teraz dostali zaproszenia do ośrodka, w którym mieszkali podczas ostatnich zawodów i... nagle wszystko się skomplikowało. Dlaczego ich kontakt się urwał? Kto zorganizował spotkanie? Czy ktoś wyjdzie z tego żywy? Na początku nic nie wiadomo, ale prawda prędzej czy później musi wyjść na jaw. Tylko czy będzie wiadomo, w którą prawdę wierzyć? Czy po tylu latach nadal zna się ludzi, z którymi kiedyś było się blisko? Problemem są też wewnętrzne rozterki bohaterów. Ale do czego doprowadzą? Tego musicie się sami dowiedzieć.
Książka jakich wiele
Gdyby nie fakt, że dostałam tę książkę, nie zwróciłabym na nią uwagi. Powód jest prosty - grupa ludzi zamknięta na małej przestrzeni pojawia się w powieściach bardzo często. A jednak czasem jest ciekawie. Autorzy starają się wpleść w ten schemat coś nowego, nadzwyczajnego, przyciągającego czytelników. I tym razem... zabrakło mi takiego elementu. Akcja bardzo się ciągnie, krótkie rozdziały niby powinny przyspieszać czytanie, ale tutaj wiele z nich niemal nic nie wnosi. Nowe wiadomości pojawiają się od tak, a wiele z nich ja już rozdział, czy dwa wcześniej przewidziałam. Postacie cały czas krążą dookoła tylko po to, żeby na koniec po prostu wszystko wyjaśnić. Nie znalazłam tu stopniowania emocji, nie czułam napięcia, bo cały czas wiedziałam, co będzie za chwilę. Albo co wydarzyło się wcześniej, bo mamy też wątek z przeszłości, w którym dowiadujemy się, co łączyło bohaterów i jakie sytuacje kształtowały ich relacje. I niby dzieje się tam dużo, a mimo to jest tak samo mdło, jak obecnie. Wszystko jest jakby niepełne i sztuczne. Mamy do czynienia z przyjaciółmi, a zachowują się, jakby źle się czuli w sytuacjach, w których zostali postawieni. Mam wrażenie, że gdyby powstała ekranizacja, to najlepsi aktorzy grali by amatorkę, żeby lepiej oddać to, jacy są ci bohaterowie.
Wiecie co jest w tej książce najgorsze? Pomysł nie był zły - przeciwnie. Byłam ciekawa, jak rozwinie się kwestia gry, która pojawiła się na początku. Niestety szybko ogarnęłam, że raczej nie dostanę tego, czego oczekiwałam. I jest jeszcze zakończenie. Miałam dwie teorie i jedna z nich rzeczywiście okazała się być prawdziwą. Na szczęście ta bardziej prawdopodobna. Samo rozwiązanie zagadki jest więc jak najbardziej na plus. Tylko dotarcie do tego finału było za mało ekscytujące.
Czy to na pewno przyjaźń?
Co jest dla Was ważne w thrillerach?
Dla mnie liczą się przede wszystkim emocje i realizm postaci. To, co jest wymysłem autora powinno być mimo wszystko prawdopodobne. Choć nie należę do tych, co przywiązują się do bohaterów książek, to chciałabym móc ich traktować jak prawdziwych ludzi. W przypadku "Rozgrywki" jedyne, co czułam, to zdziwienie, że można stworzyć takich ludzi. Są szumnie nazywani 'przyjaciółmi', ale ich zachowanie nie przypomina przyjaźni, ale teraz, ani w czasie zawodów. Wszystko jest sztywne i nieprawdopodobne, a niekonsekwencja zachowań każdej z osób sprawiła, że nie zawsze wiedziałam, o kim właśnie czytam. Ta zmienność odbiła się też na klimacie. Sama nie wiedziałam, czy jest zima, czy lato, czy kogoś lubić czy nie, czy jest miło, czy będziemy się bić. Do tej pory jestem w szoku...
Znacie inne książki z akcją zamkniętą na małym terenie? Jak tak, to tę możecie odpuścić, a jak nie, to znajdźcie sobie ciekawsze tytuły ;) Chyba, że ktoś chce porównać albo sam się przekonać, to proszę bardzo - bierz i czytaj!
Mam w planach poznać ten thriller.
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na Twoje wrażenia :D
UsuńChyba znajdę inny tytuł ;-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńTylko u mnie masz ich ponad 170 więc na pewno znajdziesz coś dla siebie ;)
UsuńPozdrawiam :)
Ależ jestem ciekawa tej książki. Bardzo bowiem lubię takie thrillery.
OdpowiedzUsuńBierz zatem i czytaj! :)
UsuńMiałam w planach ten tytuł, ale chyba jednak odpuszczę póki co. Może w jakimś miesiącu "nieurodzaju książkowego" przeczytam.
OdpowiedzUsuńJeśli wcześniej Cię przekonała, to może warto jednak sprawdzić samemu, czy to w Twoim guście ;)
UsuńŚwietna lektura :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podobała :)
Usuń