Niestandardowe porządki
Chyba wszyscy mieliśmy kiedyś do czynienia z wyjątkowo uporczywymi plamami. Te pojawić się mogą na każdej powierzchni; od ubrań po blaty mebli i płytki łazienkowe. I nie zawsze wystarczy ich powierzchowne wytarcie.
Sprzątanie po zgonach okazuje się być skomplikowanym zajęciem, które wymaga dużej wiedzy chemicznej, stosowania wielu sprzętów i preparatów, z którymi nie mamy do czynienia na co dzień. Z książki "Jak usunąć wujka z podłogi" dowiedziałam się też, że to nie tylko usunięcie plam i pozbycie się zapachów z pomieszczenia, w którym ktoś umarł. To praca ciężka także pod względem psychologicznym. Koniecznie zapoznajcie się z początkami tego zawodu i jego specyfiką, opisanymi w książce Małgorzaty Węglarz i Mateusza Węgorowskiego. Ten reportaż świetnie pokazuje, jak złożonym procesem może być sprzątanie.
Trudne, ale potrzebne początki
Kiedy umiera bliska nam osoba, skupiamy się na żałobie. Chcemy przede wszystkim poukładać sobie życie na nowo, bez tego jednego człowieka. To nie jest proste, dlatego dobrze, kiedy sprawy techniczne weźmie na siebie ktoś inny. Sprzątanie miejsca zgonu jest czymś, o czym wielu zapomina. Szczególnie w prostych przypadkach. A usługa ta potrzebna jest nie tylko na miejscach przestępstw, gdzie śladów jest znacznie więcej. "Zwyczajna" śmierć także może wiązać się z pojawieniem się wydzielin zanieczyszczających otoczenie. Często problemem jest po prostu zapach choroby, którego niełatwo się pozbyć. Oczyszczenie wnętrza może pomóc przejść żałobę, o czym również przeczytacie w książce "Jak usunąć wujka z podłogi".
Nie jest to długa opowieść, ale bardzo ciekawa i napisana przystępnym językiem. Przytoczone historie nie przytłaczają, a autorzy opowiadają o naprawdę wielu delikatnych aspektach przedstawionego zawodu. To pozycja dla każdego, kto chce się przekonać, jak wygląda sprzątanie po zwłokach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz